2/2 CZAS PRAWDY

46 5 2
                                    

                         Poprawione.                     
Od autorki: polecam włączenie tej melodii w czasie czytania rozdziału😊.

Usiadłyśmy na przeciwko siebie przy stole. Byłam bardzo zaniepokojona jej  zachowaniem. Zawsze była miła i opanowana ale teraz jest nieco inaczej, jej oczy są smutne a jej usta układają się w lekki grymas. Nie mogąc już dłużej czekać aż mama coś powie, zaczełam mówić słowa które z każdą chwilą powiększały mój niepokój.

-Mamo?! Dlaczego tak reagujesz po tym co zobaczyłaś przed chwilą?
Ty...ty coś wiesz!! Mamo! Nie mogłam się uspokoić.

-kochanie, proszę  uspokuj się. Wszystko ci wytłumaczę.
Proszę. Oznajmiła patrząc mi prosto w oczy swoimi niebieskimi  już zaszklonymi oczami. Mama ma rację muszę się uspokoić jej też napewno jest ciężko.

-dobrze...mamo. Odparłam cicho.

Nie wiem co mam myśleć. Tak naprawdę jestem przerażona tym co zaraz mogę usłyszeć. Czemu to wszystko się tak komplikuje. Tego jest za dużo. Nie wiem czy podołam temu wszystkiemu. Nie na codzień nastolatka słyszy że jest właścicielem czterech żywiołów, każdy czycha na jej śmierć a jej biologiczna matka nie żyje. Chcę żeby to był tylko długi bardzo realistyczny sen z którego się zaraz obudzę  w moim normalnym świecie bez żadnych niemożliwych rzeczy.

-Hirami.... wiedz, że bardzo cię kocham, wiem, że możesz myśleć inaczej z powodu mojego ciągłego przesiadywania w pracy i zaniedbanie moich obowiązków jako matka ale wiedz że zawsze cię kochałam i nigdy nie przestane... Chciałam ci to wszystko powiedzieć w twoje osiemnaste urodziny ale czasu z każdą chwilą jest coraz mniej. Patrzyła mi prosto w oczy jednocześnie łapiąc mnie za dłonie tak jakby obawiała się że uciekne.

Więc..zacznę od... początku...
Ja i twoja mama byłyśmy jak siostry. Gdy Lucy (imię mamy Hirami) zaszła w ciąże z Erykiem (ojciec Hirami) była bardzo szczęśliwa do teraz pamiętam chwilę w której mi o tym mówiła. Lecz Lucy dobrze wiedziała co was czeka. Gdy zjawy  dowiedziały się że najpotężniejszy mag wody ma za niedługo urodzić dziecko o tak samo potężnej sile postanowiły rozpętać wielką bitwę w której głównym celem była twoja...śmierć. Lucy dowiadując się o ich zamiarach oddała ciebie pod drzwi mojego domu wiedząc że tu cię nie znajdą i będziesz tymczasowo bezpieczna.
Słuchając mamy czułam coraz bardziej narastający smutek i niedowierzanie spowodowane tyloma informacjami o moim prawdziwym pochodzeniu.
To śmieszne jak przez kilka pieprzonych dni życie potrafi się tak diametralnie zmienić. Przez te wszystkie lata żyłam w nieświadomości kim tak naprawde jestem. Nie wiem czy mam być zła na mame, że powiedziała mi o tym wszystkim dopiero teraz czy kochać ją jeszcze bardziej za jej dobre serce.

-Zostawiła dwa krótkie listy dla mnie i dla ciebie.
Dodała po chwili.

Podeszła do szafki biorąc jakieś pudełko i kierując się w moją stronę. Zrobiła jakieś znaki swoimi dłońmi a pudełko otworzyło się ukazując dwa listy od mojej mamy. Zaraz chwila! Co ona zrobiła!?
-Mamo!?! Co ty teraz zrobiłaś!? Nie mów mi że ty też...
Nie mogłam dopuścić faktu że moja spokojna i zawsze opanowana mama mogła też mieć jakieś nadprzyrodzone zdolności.

-tak...przepraszam że ci nie powiedziałam ale nie było takiej potrzeby. Nie jestem magiem, po prostu nauczyłam się niektórych zdolności od twojej mamy. Potrafię to zrobić, ponieważ mój tata też był magiem.
Nic nie odpowiedziałam bo po prostu mnie zatkało.
Mama widząc, że mnie zamurowało  postanowiła wręczyć mi list od mojej biologicznej mamy.
List był napisany starannie i miał podobne pismo do mojego.

  Kochana Hirami.
Jestem zrozpaczona myślą, że nie będzie mi dane widzieć jak pierwszy raz się uśmiechasz. Jak mówisz swoje pierwsze słowo. Żałuje, że nigdy nie będę mogła cię przytulić, ucałować, powiedzieć ci jak bardzo cię kocham. Zapewne już wiesz od Marii (opiekunka Hirami,przyjaciółka Lucy)dlaczego cię oddałam pod jej opiekę. Nie chciałam tego lecz to było jedyne wyjście. Nie żałuje tego, bo dzięki temu jesteś bezpieczna. Pamiętaj, że zawsze jestem przy tobie.
Pamiętaj, że zawsze cię kochałam i nigdy nie przestanę. Od momentu w którym dowiedziałam się że będę mieć ciebie Hirami. Jestem pewna że zostaniesz potężnym magiem. Wiem że Maria się tobą dobrze zaopiekuje. Dbajcie o siebie.
Zawsze jestem obok ciebie.
Kocham cię

Mama.

Skończyłam czytać. Przytuliłam do swojej piersi list, jakby był najcenniejszą rzeczą jaką mam. W pewnym sensie tak jest, ponieważ to jedyna pamiątka po mojej mamie. Po chwili poczułam jak lekkie i delikatne krople łez spływają po moich policzkach. Mama widząc to podeszła i przytuliła mnie w swoim słynnym niedźwiedzim uścisku.

                    ₩₩₩₩₩

Na kolacji wyjaśniłyśmy sobie jeszcze pare spraw. W życiu bym nie pomyślała że moje życie będzie takie...takie nierealne. Mama opowiedziała mi trochę o mojej mamie i tacie. Szkoda że nie ma ich ze mną tutaj ale wiem że zawsze będą w moim sercu.

Obecnie siedzę na parapecie przy oknie i rysuje jakiś krajobraz, jeśli chodzi o moją mamę to musiała załatwić coś na mieście nie wiem o co dokładnie chodzi.

Gdy skończyłam rysować, posprzątałam jeszcze po sobie i  postanowiłam pójść  trochę przemyśleć pare spraw ale głównie odpocząć od tego wszystkiego do mojego jedynego miejsca w którym jest spokój i cisza oraz jest blisko natury. Zawsze tam chodze gdy rzeczywistość mnie przytłacza.
Kocham ten mały domek na drzewie.

Droga nie zajeła mi długo, może to dlatego, że mój umysł cały czas był zajęty rozmyślaniem jak będą wyglądać lekcje panowania nad żywiołami. Co chwila pytam się w myślach czy sobie poradzę? Czy to będzie trudne? Trochę się boje ale chyba nie będzie tak źle. Co nie?
Gdy rozmawiałam z mamą powiedziała mi, że czasu zostało coraz mniej. Chodziło jej chyba o to że zjawy mnie odnalazły i chcą odnowić swój plan z dawnych lat w sprawie mojej śmierci. Wiem jedno te zjawy są naprawde silne. Jak można je pokonać jak jednych ruchem mogą rzucić cię na drugi koniec ulicy? Jednak tamtego wieczoru gdy Kazuma i  Natan mnie uratowali przed zjawami wiedziałam, że są naprawdę silni i odważni. Ja bałam się nawet na te potwory popatrzeć do tej pory jestem pod wielkim podziwem, że wtedy zdołałam coś z siebie wydusić.

Jest jeszcze jedna sprawa która utrudnia moją sytuacje. To miejsce którego nienawidzę jak nikt inny. Szkoła. Sądzę, że zjawy za jakiś czas nie będą marnowały żadnych sytuacji żeby mnie zabić a to by skutkowało, że niektóre osoby mogłyby ucierpieć. Lecz nie sądze aby zjawy chciałyby żeby ktokolwiek dowiedział się o ich istnieniu.

Po długich jak dla mnie rozmyśleniach wyszłam z domku i udałam się w drogę powrotną do domu. Moje kroki były dwa razy szybsze niż zazwyczaj, ponieważ Kazuma i chłopaki kazali mi uważać na siebie. Nie brałam tego za bardzo do siebie lecz zawsze lepiej dmuchać na zimne. Weszłam do mieszkania od razu zamykając drzwi na klucz. Mama pewnie już śpi napewno jest zmęczona po podróży i po dzisiejszej rozmowie. Ja udałam się jeszcze pod szybki prysznic.

Leżąc już w łóżku dopadło mnie ogromne zmęczenie które wcześniej ignorowałam. Nie myśląc już o niczym popadłam w długi i głęboki sen.
--------------------------------------------------
Cześć!  Przepraszam was za tak długą kolejną przerwe nie dając wam znać😷😪 lecz było to spowodowane brakiem jakiegokolwiek czasu i kompletnego braku weny😔. Myślę że będę wam mogła to wynagrodzić kolejnymi długimi rozdziałami.😘
Jeśli macie jakieś uwagi zostawcie komentarz. Gwiazdki też mile widziane❤.
Cześć😊!!!

Jej marzeniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz