#4 Linia życia

61 11 0
                                    

Miałam jeszcze tyle pytań do zadania, tyle do zobaczenia. Niewiarygodne że tyle rzeczy dzieje się tuż obok.

-Chodźmy na śniadanie, napewno jesteś głodna i z pewnością masz dużo pytań.
Po tych słowach wszyscy zeszliśmy do kuchni i usiedliśmy do stołu. Z tego co zauważyłam Kazuma robił na dość sporej patelni ryż z jajecznicą. Byłam uradowana bo kochałam ryż z jajkiem a byłam bardzo głodna.
***
Po zjedzonym przepysznym śniadanku zobaczyłam jak ich miny zrobiły się bardzo poważne wiedziałam że chcą mi jeszcze coś przekazać. Pierwszy odezwał się Natan.

-Jesteśmy pewni że powinnaś o tym wiedzieć ale najpierw przyrzeknij że zachowasz spokój. Dobrze?
-mhm. Powiedziałam mu nie mając pomysłu o co może jeszcze chodzić.

- Twoja.... biologiczna mama była potężnym magiem wody, musiała cię uchronić przed osobami i zjawami które chciały cię zabić zostawiając cię przed drzwiami pewnego domu. Stoczyła wielką walke ze zjawami i cieniami zostając zabitą przez nich. Było to kilka dni potym jak się urodziłaś poświęciła się dla twojego dobra bo bardzo cię kochała i wiedziała że będziesz wspaniałym magiem.

Patrzyłam na niego jak na ducha nie wierzyłam w to byłam zrozpaczona nawet nie wiedziałam kiedy po moim policzku zleciało kilka łez.
Nie wiedziałam co mam o tym myśleć. Dlaczego dowiaduje się o wszystkim teraz kiedy mineło już tyle lat.

Jedno pytanie nasuwa mi się na język.
                     Kim ja jestem?

- Nie chcę być niegrzeczna ale mogę wyjść na dwór? -
Zapytałam drżącym głosem wychodząc z pomieszczenia.

Usiadłam na trawie przed domem rozmyślając o tym co się przed chwilą dowiedziałam. Co mnie jeszcze spotka?
Po chwili rozmyśleń i głębokiego namysłu zrozumiałam że nie cofnę już czasu i muszę być szczęśliwa dla mojej prawdziwej mamy a poza tym płacz i użalanie się nad sobą jest słabe. Stwierdziłam ,że pownnam wrócić  kuchni.
- Przepraszam za moje zachowanie zrozumiałam że płakanie tu nic nie da. Nie cofne już czasu ale zawsze będe jej wdzięczna za swoje poświęcenie.
Po tych słowach poczułam pewnego rodzaju ulgę i szczęście w oczach chłopaków.

- Cieszymy się że wróciłaś do siebie.
Po długiej rozmowie o różnych rzeczach z chłopakami przypomniałam sobie że nie było mnie dzisiaj w szkole, nie wróciłam na noc do domu ani nie zadzwoniłam do mamy. Gdy spojrzałam na telefon ku mojemu zdziwieniu nie zobaczyłam setki nieodebranych połączeń tylko wiadomość od mamy którą napisała wczoraj o 17:38
"_mam ważną sprawe do zrobienia wróce jutro wieczorem
W lodówce masz obiad . zamknij drzwi na klucz. Kocham cię
Mama"
Postanowiłam że pójde już do domu tylko miałam problem. Nie wiedziałam gdzie jestem.

- Dziękuje za wszystko co dla mnie zrobiliście ale chciałabym wrócić do domu bo mama się pewnie o mnie martwi.
Poczym dodałam...
- Moglibyście mnie podprowadzić do domu bo coś czuje że się zgubie.

- oczywiście, jesteśmy blisko twojego domu napewno zapamiętasz drogę.
Wziełam swoją torebke i poszliśmy w strone mojego domu. Droga była krótka, zapamiętałam każdy szczegół po drodze. Gdy byłam tuż przed bramą podziękowałam oraz pożegnałam się z nimi i weszłam do domu. Nie bałam się że znowu mnie ktoś zaatakuje, ponieważ Rafael obiecał mi że gdy wyczuje jakąś zjawe w mojej okolicy odrazu ją załatwią.
Zbliżała się 17:30 byłam przekonana że mama zaraz wróci więc zaczełam robić jej jakąś przekąskę. Nie myliłam się, po półgodzinie przyszła, cała  przeszczęśliwa

- Hej Hirami, mam dobrą wiadomość-podeszła do mnie i dokończyła-dostałam awans!

Zaśmiała się i przytuliła mnie mocno dodając pod nosem, że jej ciężka praca nie poszła na marne.

-a co tak ładnie pachnie czyżby to lazania. Dziękuje Hirami.

Zachichotała po czym nakryła do stołu i zaczełyśmy jeść, była bardzo dobra tak jak się tego spodziewałam.

- Jak ci minął dzień Hirami?
Zapytała nadal jedząc z wielkim apetytem.
Nie zamierzałam jej mówić o tym wszystkim bo napewno by mi nie uwierzyła i tylko by mnie wyśmiała.

- Byłam w szkole, odrobiłam zadanie domowe i zaczęłam robić lazanie, było jak zawsze.-Dodałam uśmiechając się do niej.

Po zjedzonej lazani poszłam pod prysznic, pożegnałam się z mamą i poszłam się położyć do swojego miękkiego łóżeczka. Poprzeglądałam chwilę instagrama po czym przykryłam się do brody kołdrą i poszłam spać.

Koniec 4 części
Jak wam się spodobało gwiazdkujcie i skomentujcie jeśli macie jakieś uwagi lub pytania.

❤❤❤😀
#Poprawione#

Jej marzeniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz