#2 pierwszy krok do marzeń

63 10 0
                                    

Wtorek 6:30
Zaspana wstaje i ide pod gorący półgodzinny  prysznic. Pakuje książki i ide na śniadanie, na stole zauważyłam jakąś karteczke:

                   "Zniszczymy cię"

-kto to napisał? Skąd to się tu wzieło?-powiedziałam przestraszona do siebie.

Postanowiłam ją wyrzucić, może to mama robi mi głupie żarty . Jedząc śniadanie myślałam o tym co zaszło gdy wracałam z domku na drzewie i o tej głupiej karteczce.-to było dziwne-przyznałam. Z moich rozmyśleń wyrwała mnie godzina na telefonie: była 7:40.

-pięknie, zaraz się spóźnie.
Odparłam zdenerwowana do siebie zamykając drzwi.

Będąc w połowie drogi do szkoły przypomniałam sobie że mamy test z matematyki choć w sumie nie mam z nią problemu ale testy to testy. Przebrałam buty i punktualnie z dzwonkiem weszłam do klasy.

- Dziendobry-powiedziałam przy wejściu do klasy.

Każdy siedział już na swoich miejscach. Gdy usiadłam na krześle  jak zwykle miałam przyczepioną do ławki karteczke

                         "Zabij się" 

choć klasa była duża a każdy siadał jak najdalej ode mnie to czułam ich spojrzenia i ciche chichoty. Ze smutkiem w oczach schowałam kartke do plecaka choć codziennie miałam na ławce taką niespodzianke. Gdy się wypakowałam do klasy weszło dwóch chłopaków prowadzonych przez nauczycielke. Byłam zdziwiona bo żadko ktoś się przeprowadza do tej okolicy.

Dziendobry, chcę wam przedstawić Natana i Kazume, od dzisiaj będą chodzić do tej klasy.

Byli nawet przystojni, obaj byli wysocy, Natan miał zielone oczy i brązowe włosy a Kazuma niebieskie oczy i co było według mnie dziwne białe jak śnieg włosy.

- powiedzcie coś o sobie-dodała po chwili nauczycielka

*kazuma*

-Jak już wiecie mam na imię Kazuma a to mój przyjaciel Natan oboje mamy 17 lat, miło mi was poznać

- Miło mi- Dodał po chwili Natan.

*Hirami*

Każdy się na nich patrzył jak na ducha a dziewczyny się aż śliniły na ich widok. Wydawali się sympatyczni ale ja byłam poza tą sferą podziwiania i przylizywania się nawet gdybym chciała z nimi pogadać to prędzej czy później dowiedzieli by się że z takimi jak ja się nie gada. O dziwo usiedli koło mojej ławki, w sumie jeszcze mnie nie znali to skąd mogli wiedzieć.
Przez całą lekcje wydawało mi się że na mnie patrzą.

Wreszcie nadeszło moje wybawienie, dzwonek. Kolejne lekcje były tak samo nudne z wyjątkiem tych dwóch dziwnych chłopaków. Nie wiem co ale czułam, że są jacyś dziwni, inni.

Jej marzeniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz