Hejka, oto ja z nowym opowiadaniem, mam nadzieję, że się spodoba :D Zapraszam do czytania i proszę zostawiajcie po sobie ślad :D
Liam:
Na imprezę wparowałem cały telepiąc się ze złości. Jak on mógł mi to zrobić?! Jak mógł to zrobić matce?! Nieślubna córka, dobre sobie! I sukinsyn jeszcze przez 17 lat nic nie mówił!
- Hej Stary, widziałeś.. - Harry urywa nagle widząc w jakim jestem stanie.
Jak to dobry kumpel podaje mi otwartą butelkę wódki, a ja od razu pociągam parę sporych łyków. Kiedy upewniam się, że alkohol robi swoje, siadam obok chłopaków na kanapie i wyrzucam z siebie wszystko zanim ktokolwiek zada pytanie.
- Za tydzień wprowadza się do mnie lewa córka mojego ojca.
Prócz cichej muzyki, przez chwilę w pokoju panuje całkowita cisza. A może to tylko mi czas się tak dłuży.
- Może nie będzie taka zła..
Zaciskam wargi tak mocno że odcinam dopływ krwi.
- Gówno mnie obchodzi ona - warczę i biorę kolejny łyk wódki. - Ojciec zrobił skok w bok rok po tym jak wyszedł za moją matkę, jak można być takim skurwielem?
Louis położył mi dłoń na ramieniu, chcąc pokazać, że są ze mną, zaś Zayn posłał mi smutny uśmiech.
- Przywaliłeś mu? - spytał zupełnie w swoim stylu, a gdy nie dostał odpowiedzi sam się domyślił. - To wyjaśnia czemu jesteś taki wściekły.
Skrzywiłem się wiedząc że ma rację, ale alkohol robił już swoje. Zacząłem się rozluźniać, a złość zaczęła powoli opadać.
Chłopacy doskonale wiedzieli czego mi trzeba. Sprawili, że z tej nocy niewiele pamiętam, lecz choć na chwilę zapomniałem o problemach w domu.
Rano obudziłem się na kanapie w mieszkaniu Louisa z ogromnym kacem. Myślałem, że umrę, zaś mój przyjaciel miał tylko niezły ubaw. Nie mogłem jednak narzekać, bo ani razu nie próbował mnie wyrzucić z domu, a nawet zaproponował zostanie do dnia następnego, niestety doskonale wiedziałem, że to nie jest rozwiązanie.
Kiedy wychodziłem już z mieszkania, Louis uśmiechnął się do mnie drwiąco.- Tylko nie spietraj.
Pokazałem mu środkowego palca w podzięce, ale nie umiałem się nie uśmiechnąć kiedy za mną rozległ się śmiech kumpla.
Tydzień później:
Po raz kolejny okazało się, że mam najlepszych kumpli na świecie. Uznali, że muszą przypilnować, żebym nie zrobił czegoś czego będę później żałował. Mieli oczywiście na myśli dzisiejszy przyjazd dziewczyny, która ma być moją "siostrą". Przez cały poranek rozważaliśmy jaka jest. Mądra i brzydka, głupia i ładna, grzeczna czy niegrzeczna. Jedno było pewne, nie chciałem jej tu, nie chciałem żeby wchodziła do mojego życia, jednak kiedy mama powiedziała mi dlaczego musi tu zamieszkać, zacząłem jej trochę współczuć. Skoro mama jest gotowa dać jej szanse, uznałem że też spróbuję.
Usłyszałem dzwonek do drzwi i nerwowo zacisnąłem dłoń na zagłówku kanapy. Na duchu podnosiła mnie obecność rozluźnionych chłopaków obok. No Tak, czym ja się stresuje? Przecież to tylko jedna głupia dziewczyna. Cały stres nagle całkowicie opadł, a do salonu weszła matka i stanęła u boku ojca siedzącego przy stole, który natychmiast też wstał patrząc w kierunku wejścia do salonu.
Wreszcie również odważyłem się tam spojrzeć, a moim oczom ukazała się 17 letnia dziewczyna o fioletowych włosach. Miała na sobie delikatny makijaż, czarne przyległe dżinsy, czarną, obcisłą bluzkę do pępka i skórzaną kurtkę. Zdążyła już zdjąć buty i stoi teraz w białych stopkach, chowając nogę za nogę i rozglądając się po pomieszczeniu. Widzę jej zaskoczenie, gdy zatrzymuje wzrok na kanapie pełnej 5 facetów, lecz nie komentuje tego faktu. Zerkam za to na chłopaków i już wiem, że przez ich głowę przetacza się ta sama myśl co przez moją "gorąca laska".
CZYTASZ
Rebel Girl | 1D
Fanfiction- Powiedz mi, kto zrobił ci psikusa i podmienił szampon? - zakpił ciągnąc lekko za jeden z moich fioletowych kosmyków. - Dupek z ciebie Styles. ~~ - Kolejny szybki numerek? - pyta głosem pełnym pogardy. - Nawet jeśli, tobie chyba nic do tego, prawda...