Rozdzialik chciała bym zadedykować @Niallowapizza <3 Dziękuję, za te wszystkie gwiazdki Kochana :D
Korytarz przemierzaliśmy w centrum uwagi. Styles obejmował mnie ręką w pasie i rozmawiał ze mną swobodnie, by odwrócić moją uwagę od szepczących i wytykających nas palcami gapiów. Często ludzie wytykali mnie przez mój kolor włosów, lecz tym razem było inaczej. Chodziło o moje życie osobiste.
Kurna chata, co oni mnie obchodzą? To moje życie.
Moje mięśnie natychmiast się rozluźniają. Bardziej wtulam się w bok Hazzy, a na moich ustach pojawia się naturalniejszy uśmiech.- Tylko nie wyobrażaj sobie zbyt wiele Styles - ostrzegam zadziornym tonem.
Na korytarzu panuje taka wrzawa, że nikt nie słyszy co mówimy, wiec równie dobrze, możemy sobie dokuczać, dopóki z zewnątrz to wygląda inaczej.
Chłopak już otwiera usta, by coś odpowiedzieć, gdy napotyka coś wzrokiem.- Uwaga, nadchodzi - szepnął z uśmiechem, po czym odwrócił głowę w kierunku przybysza, który zaszedł nam drogę. - Cześć.
Również przenoszę wzrok ze "swojego chłopaka", na "przyjaciółkę" i posyłam jej uśmiech.
- Hej, Lily - witam się, jednak nie całuje jej w policzek ani usta, tak jak robiłyśmy to dawniej. - Jak tam było na imprezie? Działo się coś jeszcze?
Czułam ramie Harry'ego, które coraz bardziej się napinało. W takim tempie zgniecie mnie i zmniejszy o co najmniej dwa rozmiary.
- Było mi przykro, że nie zostałaś - odpowiedziała smutnym głosem, cały czas patrząc na mnie. Tak jakby nikogo więcej tu nie było. - Nie byłam od początku imprezy, ponieważ pojechałam do twojego domu, ale Flynn powiedział, że się przeprowadziłaś, bo matka ci zmarła - zrobiła stosowną przerwę i posłała mi smutny uśmiech. - Tak mi przykro, Kochana.
Robi krok w przód i rozkłada ramiona, by mnie przytulić, lecz Styles wciąż trzyma mnie mocno przy sobie, odsuwając się od niej minimalnie.
- Co jest?! Chyba mam prawo przytulić przyjaciółkę?!
Nie chcę robić afery na całą szkołę, więc ściskam delikatnie dłoń chłopaka, na znak, że się zgadzam, a on poluźnia uścisk i opuszcza rękę pozwalając mi się oddalić o krok do przodu.
Lily rzuca mi się na szyje, chowając twarz w zagłębieniu mojej szyi.- Dzięki, radzę sobie - zapewniam ją i chce się odsunąć.
Dziewczyna przytrzymuje mnie przy sobie jeszcze chwilę, przejeżdżając językiem po całej długości mojej szyi, tak żeby wszyscy widzieli.
Harry reaguje natychmiastowo, ciągnąc mnie z powrotem do swojego boku. Czuje jak cały jest spięty i obawiam się, że zaraz się na nią rzuci.- Co ty wyrabiasz Lily? - pytam zaskoczona i wycieram rękawem swoją szyję.
Widzę, jak oczy dziewczyny ciemnieją pod wpływem złości. Chyba nie spodziewała się, że odważę się odezwać.
- Dlaczego pozwoliłaś mu zrobić sobie malinkę, Kiro? To znak przynależności, a nie ma kogo okłamywać, nie należysz do niego. Jesteś moja.
Wzdrygam się na niej słowa, a Harry natychmiast to wyłapuj i interweniuje.
- Z tego co wiem, chodzi ze mną, wiec jest moja, nie twoja - uśmiecha się do niej z wyższością, czym jeszcze bardziej ją denerwuje.
Przez chwilę dziewczyna milczy mocno zaciskając pięści, ale jestem pewna, że to nie potrwa długo. Próbowała swojej pewności siebie, teraz spróbuje kompromisu i przyjaźni.
Na jej twarzy pojawia się uśmiech i macha dłonią, jakby sprawiała tym, że cała wcześniejsza sytuacja znikła.
CZYTASZ
Rebel Girl | 1D
Fanfiction- Powiedz mi, kto zrobił ci psikusa i podmienił szampon? - zakpił ciągnąc lekko za jeden z moich fioletowych kosmyków. - Dupek z ciebie Styles. ~~ - Kolejny szybki numerek? - pyta głosem pełnym pogardy. - Nawet jeśli, tobie chyba nic do tego, prawda...