Przybywam do was z nowym rozdziałem i mam nadzieję, że wam się spodoba. W razie wyłapanych błędów piszcie mi proszę, niestety często nie starcza mi czasu na porządną korektę :( Ale teraz bez zbędnych ceregieli, zapraszam do czytania :D
Kira:
Poniedziałkowy ranek zaczyna się nadzwyczaj energicznie. Po otworzeniu oczu od razu zeskakuje z łóżka i biegnę do łazienki się umyć. Po zaledwie piętnastu minutach jestem już ubrana i pomalowana, a na dole jestem szybciej niż sam Liam. Pierwszy raz to ja szykuję jemu śniadanie do szkoły, a kiedy chłopak zwleka się z góry, doznaje niemałego zaskoczenia widząc mnie gotową.
- Z mlekiem i dwoma łyżeczkami cukru - oświadczam z uśmiechem, podając mu kubek termiczny, z gorącym napojem.
Marszczy brwi, przyglądając mi się uważnie, po czym z powagą dotyka dłonią mojego czoła.
- Masz gorączkę? - pyta mnie z powagą.
W odpowiedzi wywracam oczami i szturcham go pod żebra.
- Bierzesz tą kawę czy sama mam ją wypić?
- Niedobrze ci od cukru, nie wypiła byś - prycha, ale zabiera ode mnie kawę, jakby nie do końca pewny swoich słów.
Faktycznie odkąd odzwyczaiłam się parę lat temu słodzić, mój organizm kiepsko znosi napoje słodzone cukrem i nawet drobna ilość powoduje mdłości, więc wypijając mu kawę zrobiła bym sobie więcej krzywdy niż jemu samemu.
Dziś jedziemy do szkoły sami, tak jak na początku. Z jednej strony bardzo mi się to podoba, a z drugiej kompletnie nie wiem czego mogę się spodziewać ze strony Harry'ego.Retrospekcja:
- Ki, możemy pogadać? - pyta niepewnie Liam, wchodząc do mojego pokoju w niedzielny poranek. - Dobrze się wczoraj bawiłaś?
- Tak, było super, ale chyba nie o to ci chodzi.. Wykrztuś to bo zaczynam się denerwować.
Brat nerwowo przeczesał włosy i podszedł bliżej.
- Nie ode mnie powinnaś to usłyszeć - mruczy zły i już wiem o co chodzi.
- Chodzi ci o Stylesa?
- Mówił ci - pyta z ulgą przemieszaną z zaskoczeniem.
- Nie, Niall napomknął, że coś usłyszał, ale to nic pewnego..
Zaciśnięte pięści Liama podpowiadają mi, że jednak jest to już pewne.
- Pijany Styles się przyznał, a nawet pochwalił. Chciał jedynie zrobić na złość Malikowi. Od zawsze z nim rywalizował, logiczne, że chciał też zdobyć dziewczynę, którą polubił.
- Więc Malik mnie lubi, hm? - staram się odwrócić uwagę brata od tego, jak poczułam się urażona zachowaniem Harry'ego.
- Przykro mi, KiKoniec retrospekcji
Mówią, że po alkoholu ludzie gadają głupoty, ale inne przysłowia głoszą, że wtedy wszyscy są szczerzy. Tak czy siak, Styles wcale nie próbował się tłumaczyć ani przepraszać, a co więcej, nie odbierał nawet telefonu, gdy to ja wychodziłam z inicjatywą rozmowy.
Gdy dojeżdżamy pod szkołę, wszyscy nam się przyglądają, może być to jednak spowodowane faktem, że nasza grupka nie spotyka się tak samo jak zawsze pod szkołą. Harry i Louis stoją ze swoimi "żartobliwymi" znajomymi, zaś Zayn gdzieś zniknął, jak zwykle pojawiając się dopiero po dzwonku.
Zajmuje miejsce obok mnie, lecz nie wygląda na zbyt zainteresowanego rozmową. Cały aż emanuje ostrzeżeniem krzyczącym "Dotknij mnie, a złamie ci rękę." Schodzę mu więc z drogi i zajmuje swoimi sprawami, nurkując nosem w telefon.- Co ty tak z nosem w telefonie? Zły dzień? - zagaduje po pierwszej lekcji.
W odpowiedzi rzucam mu spojrzenie godne idioty.
- To ty jesteś jakiś nabuzowany.
- Nabuzowany? - unosi zaskoczony brew, a ja wywracam oczami.
CZYTASZ
Rebel Girl | 1D
Fanfiction- Powiedz mi, kto zrobił ci psikusa i podmienił szampon? - zakpił ciągnąc lekko za jeden z moich fioletowych kosmyków. - Dupek z ciebie Styles. ~~ - Kolejny szybki numerek? - pyta głosem pełnym pogardy. - Nawet jeśli, tobie chyba nic do tego, prawda...