20. Wariat

1.4K 72 6
                                    

Hejooooo, piszcie mi co myślicie i czego chcielibyście więcej <3 Mam nadzieję, że wam majówka minęła tak sam fajnie jak mi :D A teraz zapraszam do czytania

Kira:

Gdy Zayn zgarnia dla nas dwa mikrofony, jestem gotowa na wgniecenie w podłogę podczas starcia. Okazuje się jednak, że Malik fatalnie śpiewa pod wpływem alkoholu. Po paru szotach, które wypiliśmy jemu słoń nadepnął na ucho, a mnie na brzuch, który teraz pękał ze śmiechu. Tak jak obiecałam nie oceniłam go ani razu, powstrzymałam się nawet od rzucenia jakiegokolwiek komentarza. Wygraną zaś nie mogę się pochwalić, ponieważ przez napady śmiechu sama śpiewałam nie lepiej.
Skończyło się więc na okropnie głośnym wygwizdaniu nas przez tłum i kolejnej porcji szotów.

- Chyba powinienem zostać piosenkarzem - oświadczył chłopak z rozbawionym uśmiechem.

- Się śmiej, ale na trzeźwo śpiewasz na prawdę dobrze.

Czarnowłosy udaje, że się zamyśla, poważnie to rozważając.

- Czemu by nie.

Rozdziawiam usta w szoku, niczym szalona fanka i teatralnie macham rzęsami.

- Och błagam, daj mi autograf, żebym później mogła go sobie powiesić na ścianie, chwaląc się, że jesteś sławny.

Oboje wybuchamy śmiechem, wypijając ostatnie szoty, które kupiliśmy i zerkając rozbawieni, na kolejną "utalentowaną" parę śpiewaków.

- A tak poważnie, mógłbym śpiewać na poważnie. To taka moja mała tajemnica, ale śpiewam odkąd pamiętam. Gdybym miał wybrać między moim motorem, a głosem, z bólem serca wybrał bym głos. Kocham to.

Jego wyznanie mnie zaskakuje, sprawiając, że zaczynam zastanawiać się czy przypadkiem nie uraził go mój wcześniejszy żart. Zaraz przypominam sobie jednak o naszej umowie i uśmiecham lekko.

- Może więc powinieneś wystąpić w jakimś konkursie lub wysłać coś do jakiejś wytwórni muzycznej. Na prawdę dobrze śpiewasz, lubię cię słuchać - kiedy zdaje sobie sprawę jak zabrzmiało ostatnie zdanie, na moje policzki wypływa rumieniec i od razu staram się odwrócić od tego uwagę. - Każdy ma coś co kocha.

Przez moment Zayn milczy, przyglądając mi się jedynie z rozbawieniem w oczach podczas, gdy ja za wszelką cenę unikam jego wzroku.

- A ty co kochasz, Kiro? Śpiew? - pyta zmuszając mnie, bym na niego spojrzała.

Jego pytanie na pozór jest bardzo niewinne, lecz coś w jego głosie, jakaś głęboka nierozpoznawalna nutka, wprawia mnie w gęsią skórkę. Mam wrażenie, że wcale nie pyta o śpiew.

- Śpiew jest dla mnie bardzo ważny - przytakuje ostrożnie, ale coś w moim wyrazie twarzy musi mówić o czymś jeszcze, bo Zayn się uśmiecha.

- Ale nie jest tym co kochasz najbardziej w świecie - prostuje jakby czytał mi w myślach.

Przygryzam wargę, nie mogąc odwrócić wzroku od jego oczu. Nie mam pojęcia czemu czuję się zawstydzona. Chodzi o coś między nami, albo o to czego nie mówiłam jeszcze nikomu do tej pory, nawet Lily.
Waham się patrząc gdzieś w dal, kiedy rozwiewa wszystkie moje wątpliwości, jednym zdaniem.

- Nie musisz mówić, każdy ma prawo do tajemnic.

Uśmiecha się do mnie w ciepły sposób i przenika mnie świadomość, że mogę mu ufać, że jemu mogę pokazać.

- Pokaże ci coś, ale to będzie nasza mała tajemnica - posyłam mu łobuzerki uśmieszek.

Jego ciemne oczy zdają się ciemnieć jeszcze bardziej, kiedy kiwa mi głową na zgodę. Chłopak nie zadaje mi pytań, gdy przemierzamy miasto w nieznanym mu kierunku. Nie protestuje też, kiedy prowadzę go w małą, boczną alejkę, a potem otwieram zamek w drzwiach dwoma wsuwkami. Nawet dziwnie na mnie nie patrzy, jakbym wcale się właśnie nie włamywała. Dotrzymuje słowa, nie ocenia mnie.

Rebel Girl | 1DOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz