Hejka, o to nowy rozdzialik :D piszcie co myślicie
Kira:
Przez resztę przerw skutecznie udawało mi się unikać Styles'a, aż nadeszła przerwa obiadowa. Weszłam na stołówkę, złapałam jedno jabłko i ruszyłam do tego nieszczęsnego stolika przy którym siedział już Zayn. A właśnie, tego pana też jakoś nie widziałam na ostatnich lekcjach.. Czyżby zrobił sobie samowolne okienka?
Usiadłam naprzeciwko niego i nagle przyszło mi coś do głowy.- Właśnie, Zayn, czy ty nie jesteś rok starszy?
Czarnowłosy posłał mi w odpowiedzi tajemniczy uśmiech, który nie mówił ani tak, ani nie.
Wydaje mi się, że Liam mówił, że wszyscy są z tego samego rocznika, no ale mogłam coś pokręcić.- Nie zdał raz - wyjaśnienia udzielił mi Louis, który usiadł obok mnie ze swoją tacką obiadową.
- Albo dwa - dodał Niall, który zajął miejsce obok Zayn'a.
Spojrzałam na czarnowłosego oczekując, że sprostuje ile razy w końcu kiblował, lecz chłopak jedynie wzruszył ramionami.
Zauważyłam, że kiedy chłopacy są w pobliżu Zayn się wycofuje. Uczestniczy w rozmowach i żartuje czy robi różne rzeczy z nami, lecz jest równocześnie trochę odsunięty, zdystansowany. Zupełnie inny niż na lekcjach, gdy razem siedzimy, na przerwach zaś zawsze znika. Muszę go o to spytać, jeśli to przeze mnie odsuwa się od chłopaków, mogę się trochę wycofać. Nie chce rozwalić im paczki.
Przez całą przerwę Styles nie pojawił się na stołówce. Sama nie wiem czy mi ulżyło, czy wręcz przeciwnie. No ale przecież Harry nie ma powodu żeby się na mnie obrażać. Nawet gdybym przespała się z Niall'em, jemu nic do tego.
Na ostatniej przerwie spotykam Amy, więc zatrzymujemy się na chwilę, żeby zamienić parę słów. Blondyneczka jednak szybko mi ucieka, by załatwić jakieś ważne sprawy, a ja ponownie ruszam w stronę swojej kolejnej klasy. Praktycznie od razu napotykam wzrokiem Stylesa i jego znajomych. Zrozumiałam już, że Harry przy znajomych to ZŁY Harry, więc specjalnie idę przeciwną stroną korytarza, nagle bardzo interesując się swoim telefonem. Najwyraźniej nie jestem tak nie widoczna jakbym chciała. Słyszę jak chłopak mnie woła i rozważam nawet czy nie udać głuchej, niestety Pan Humorzasty ma inne plany. Łapie mnie za nadgarstek i odciąga do miejsca w którym wcześniej stał.- Hej Kiro - wita się ze mną jakaś roznegliżowana blondynka ze słodziutkim uśmiechem.
- Heeej - odpowiadam niepewnie, nie wiedząc czego mam się tym razem spodziewać.
Skrycie mam nawet nadzieję, że Harry chce jedynie przedstawić mi swoją koleżankę.
O dziwo, chłopak milczy i to dziewczyna się odzywa.- Haruś mówił, że interesujesz się moją profesją - wciąż się uśmiecha, kiedy ja marszczę brwi z niezrozumieniem.
Wpatruje się w nich, czekając na jakieś wyjaśnienia, a w zamian dostaje drwiący uśmiech bruneta i lekkie przekrzywienie głowy w bok.
- I jak Kiro, ile bierzesz za godzinę? - pyta całkowicie poważnie, a ja mam wrażenie jakbym dostała siarczystego liścia.
Moje oczy rozszerzają się w szoku i zaczynają się w nich zbierać łzy. Wiem, że powinnam go uderzyć, nabić takie limo, że przez tydzień nie będzie mógł patrzeć w lustro, ale moje ciało jest jak nie moje. Nie mogę nad nim zapanować. Stoję tam wrośnięta w ziemię i nie dociera do mnie nawet dzwonek. Jedyne co słyszę to śmiech Harry'ego, gdy odchodzi ze swoimi znajomymi.
Na samą myśl o jego insynuacji robi mi się niedobrze. Przez ostatnie 5 lat bardzo potrzebowaliśmy pieniędzy, miałam różne propozycje, lecz nigdy nie przyszło mi do głowy TO.
CZYTASZ
Rebel Girl | 1D
Fanfiction- Powiedz mi, kto zrobił ci psikusa i podmienił szampon? - zakpił ciągnąc lekko za jeden z moich fioletowych kosmyków. - Dupek z ciebie Styles. ~~ - Kolejny szybki numerek? - pyta głosem pełnym pogardy. - Nawet jeśli, tobie chyba nic do tego, prawda...