Jako, że są święta, mam dużo czasu na pisanie, a pojawiło się dzisiaj dużo komentarzy i gwiazdek, za co bardzo dziękuję <3 i tak o to, jest już kolejny rozdzialik :D Piszcie co myślicie i poprawiajcie mnie w razie wyłapanych błędów :)
Kira:
Po lekcjach czekam na Amy przed szkołą. Blondynka zapewniła mnie, że jej brat nie ma nic przeciwko, żeby mnie podwieźć. Okazało się, że moja koleżanka jedzie do galerii, a stamtąd mam już niedaleko, więc równie dobrze, mogę się przejść piechotą.
- Okey Kira, staraj się nie zaczynać rozmowy, Dylan różnie reaguje na różne osoby, nie zawsze jest sympatyczny. No i.. - rozglądnęła się nerwowo, czy nikt nie podsłuchuje. - Zayn to tak jakby bad boy numer 1 w tej szkole, zaś Dyl, jest zaraz za nim. Strasznie chce go prześcignąć, ale to bardziej skomplikowane, więc po prostu trzymaj się z dala od tego tematu.
Nie zdążam nawet odpowiedzieć, gdy zaczyna ciągnąć mnie w stronę czarnego maserati. Za kółkiem siedzi już widocznie zniecierpliwiony chłopak.
Amy wpycha mnie na tylne siedzenie i sama siada koło mnie, uśmiecha się przepraszająco jeszcze nim chłopak się odezwie.Gdy odwraca się do tyłu zauważam, że włosy ma identycznego koloru, co jego siostra. Jego oczy zmrużyły się gniewnie, kiedy patrzył na okularnice, lecz zaraz przeskoczyły na mnie i ponownie się rozszerzyły. Kąciki jego ust zadrżały, a potem jeden z nich drgnął ku górze w imitacji uśmiechu.
- Fajne włosy.
Okey, o ile przed chwilą średnio go lubiłam, teraz nie mogę powstrzymać uśmiechu. Każdy kto lubi moje włosy jest spoko.
- Dzięki.
Nie mówi nic więcej. Odwraca się z powrotem do przodu i wyjeżdża z parkingu, a jego siostra posyła mi uśmiech i pokazuje kciuka w górę. Chyba poszło mi całkiem nieźle.
Przez całą drogę ciszę w samochodzie, przerywa tylko radio. Amy chyba niezbyt leży rock'owa stacja, ja jednak nie narzekam. Kiedy tylko rozbrzmiewa piosenka The Pretty Reckless Just Tonight, nie mogę się powstrzymać od cichego pod śpiewywania razem z nią. Dylan podgłaśna radio, dając mi ciche przyzwolenie na głośniejsze śpiewanie, a ja natychmiast z niego korzystam.
Piosenka kończy się i orientuje się, że stoimy już na parkingu w galerii.
Żegnamy się z Dylan'em, a potem kierujemy w stronę sklepów.- Co chcesz z galerii? - pytam po chwili milczenia.
- Czekam na kuzynkę, przyjeżdża na wymianę z Londynu, bo się stęskniła - uśmiecha się szeroko, ukazując jak bardzo się cieszy.
- Wow, musi być fajna, skoro tak się cieszysz.
Stajemy na chwilę pod Starbucks'em, żebym mogła sobie kupić kawę. Moje małe uzależnienie.
- Myślę, że byście się dogadały, ona też jest unikatowa.
Patrzę na nią zaskoczona słowem, które użyła.
Unikatowa.- Ki, pamiętaj, że my dwie jesteśmy unikatowe, nie ma drugich takich i pamiętaj, to jest ekstra. A oni niech się wypchają, że nie mają takiego unikatu jak ty za przyjaciółkę. Jesteś tylko moja" - odwracała się do pierwszej lepszej osoby, a potem pokazywała jej środkowy palec i wystawiała język.
To był jej sposób na pokazanie ludziom, by dali mi spokój. Lily nigdy nie pozwalała mi dokuczać. - "Ona jest tylko moja, spojrzysz na nią krzywo, to stracisz jaja".
Była wulgarna i bardzo zaborcza, ale to ona pomogła mi przetrwać przez całe gimnazjum. Nauczyła mnie jak się bronić, jak skutecznie atakować i jak przeżyć, gdy inni życzą ci śmierci.- Em, Kira? Powiedziałam coś nie tak?
Dziewczyna kładzie mi niepewnie dłoń na ramieniu. W ręce trzyma moją kawę, którą musieli już wydać.
CZYTASZ
Rebel Girl | 1D
Fanfiction- Powiedz mi, kto zrobił ci psikusa i podmienił szampon? - zakpił ciągnąc lekko za jeden z moich fioletowych kosmyków. - Dupek z ciebie Styles. ~~ - Kolejny szybki numerek? - pyta głosem pełnym pogardy. - Nawet jeśli, tobie chyba nic do tego, prawda...