Hejka, taka propozycja podsunięta mi przez badylmen i KarmelowaKrolowa, zostawiajcie w komentarzach hasztagi komu kibicujecie #K&H czy #K&Z :D
Kira:
Chowam się pod prysznicem, by ukryć się przed chłopakami. Zarówno Malik jak i Styles udają, że nic się nie stało, jakby pozycja w jakiej się obudziliśmy, była całkowicie normalna. A ja nie mam zielonego pojęcia jak to zrobić. Na samą myśl robię się czerwona jak burak, a jakikolwiek kontakt z którymś, z chłopaków kończy się u mnie zawrotami głowy. To doprowadza mnie do szału. Nie jestem w stanie normalnie funkcjonować i muszę coś z tym zrobić. Wzdycham ciężko wiedząc, że jest tylko jeden sposób, bym zdołała przejść nad tym do porządku dziennego.Chłopakom nie spodoba się, że znowu znikam.
Po niecałym kwadransie jestem już na dole i zastanawiam jak mam im powiedzieć, że wychodzę. Wszyscy mają świetne humory i mówią coś o wesołym miasteczku, w takim razie może mnie nie zjedzą..- Ja nie mogę, muszę coś załatwić - mówię, gdy pytają za ile będę gotowa.
Wszyscy nagle poważnieją, wpatrując się we mnie poważnie.
- W porządku, ile ci to zajmie? Poczekamy - oświadcza ostrożnie Liam.
Już mam zaoponować, że nie dam rady, lecz w gruncie rzeczy, chcę wykorzystać ten dzień tak samo jak oni, a czas spędzony w wesołym miasteczku, na pewno będzie fajny.
- Gdzie jest wesołe miasteczko? - odpowiadam pytaniem, a Louis wyjaśnia mi plus minus jego położenie. - Okey, możemy się umówić, że podrzucicie mnie do centrum i poczekacie na mnie 30 do 60 min, a potem jestem wasza. Tylko macie uszanować moją prywatność i poczekać na mnie w jakiejś kawiarni.
To rozwiązanie wszystkim przypada do gustu, no powiedzmy. Biorę rzeczy na przebranie, które pakuję do torebki, portfel i telefon, a potem pakujemy się do auta.
Zmiana punktu widzenia:
Tak jak dziewczyna zapowiedziała, tak zrobiła. Zniknęła, gdy tylko zaparkowaliśmy i ustaliliśmy, że będziemy w Starbucks'ie. W tej jakże świetnej kawiarni, jak zwykle zastaliśmy kolejki, więc postanowiłem użyć swojego uroku osobistego.
Zbieram kasę od chłopaków, a potem zaczynam flirtować z dziewczyną stojącą najbliżej kasy. Wystarczy jeden komplement i uśmiech, by wpuściła mnie przed siebie. Jest całkiem ładna, choć jak na mój gust, ma ciut zbyt dużo makijażu, by tak ją nazwać. Skupiam się, więc na jej walorach. Ładny duży tyłek, długie nogi i włosy, to chyba jedyne na czym mogę zawiesić swój wzrok. Wystarczająco, by wziąć od niej numer. Na dziewczynę się nie nadaje, ale na jednorazowy seks jak najbardziej. Flirtuje z nią dopóki nie dostaję swojego zamówienia, a potem ruszam w kierunku chłopaków.
Kiedy kładę tackę na stół, wszyscy zabierają swoje zamówienia.- Nieźle, Lou - chwali mnie Harry za tak szybkie wbicie się do kolejki, na co odpowiadam jedynie uśmiechem.
Zawsze uważałem, że takie buźki jak nasze trzeba umieć wykorzystywać, by ułatwiać sobie życie.
Przez chwilę rozmawiamy o mistrzostwach sportowych, potem o wozach, a na koniec oczywiście o dziewczynach.
Zwykle to ja i Harry chwalimy się swoimi zdobyczami, Zayn rzadko mówi o swoich, raczej nie przyznaje się do tych dziewczyn, Liam lubi się zabawiać, ale ma już upatrzone parę niezłych w łóżku lasek i wykorzystuje je na zmianę, co nie zmienia faktu, że same pchają mu się do łóżka. Niall stara się być tym porządnym i nie pieprzyć wszystkiego co się rusza, z czym wychodzi mu różnie.
Tym razem jednak zarówno Malik jak i Styles milczą.
CZYTASZ
Rebel Girl | 1D
Fanfiction- Powiedz mi, kto zrobił ci psikusa i podmienił szampon? - zakpił ciągnąc lekko za jeden z moich fioletowych kosmyków. - Dupek z ciebie Styles. ~~ - Kolejny szybki numerek? - pyta głosem pełnym pogardy. - Nawet jeśli, tobie chyba nic do tego, prawda...