Taehyung nie rozmawiał z Jungkookiem już ponad miesiąc od ich incydentu na sali gimnastycznej. Chłopak nie przyszedł też do jego pracowni, czasem miał też wrażenie, że ten wręcz go unika. Przez pewien czas zastanawiał się, czy do niego nie podejść i nie zagadać. Widział, że jest trochę zagubiony, ale wciąż był otoczony przez przyjaciół albo jakieś dziewczyny, co skutecznie go odstraszało. Poza tym Jungkook pewnie i tak o nim nie pamiętał, ani nawet nie przejął się jego słowami, więc nie powinien się tym zamartwiać.
Najbardziej jednak przerażało go to, że nie potrafił wybić sobie bruneta z głowy, a w szczególności jego pięknych oczu. Tak, był przystojny i nie tylko on tak uważał. Połowa szkoły z pewnością chciałaby znaleść się w jego łóżku i pomimo tego, że strasznie denerwował go swoim rozumowaniem, to i tak ciągle zajmował jego myśli. Naprawdę nie chciał się w nim zakochiwać.
Nie udało mu się też niestety namalować niczego nowego. Nie wiedział czemu, ale na jakikolwiek pomysł by wpadł on i tak kończył się niepowodzeniem. Jak tylko brał pędzel w ręce, to w jego głowie pojawiła się pustka i nie miał pojęcia, za co się zabrać. Postanowił się tym jednak nie przejmować i wrócić do życia, w końcu inspiracja sama do niego wróci. Zamiast niepotrzebnego zamartwiania, siedział przy ich stoliku, intensywnie zastanawiając się dlaczego Yoongi wpatruje się od pół godziny w swój telefon.
Dodatkowo głupio się szczerzył, nie odrywając od niego wzroku. Ciągle chodzi jakiś taki szczęśliwy, przestał narzekać na życie i co najdziwniejsze od kilku dni przestał obrażać tych bogatych dzieciaków, Taehyung naprawdę zaczął się o niego martwić. Może był chory albo przeżywał jakiś kryzys wieku nastoletniego.Po chwili to do niego dotarło, Yoongi się zakochał. Pytanie tylko w kim. Wiedział, że ten mu nie powie, więc musiał znaleźć inne rozwiązanie. Dostać się do jego telefonu, całkiem prosty plan.
- Yooooooogi! Przyniesiesz mi proszę serwetki - poprosił, najlepiej jak umiał, używając całego swojego uroku.
- Nie możesz sam sobie po nie pójść? - powiedział wciąż nie odrywając wzroku od telefonu.
- No proszę hyung, zrób to dla mnie, nogi mi zdrętwiały, nie umiem się ruszać - zaczął zmyślać, ponieważ wiedział, że nie tak łatwo jest zmusić go do ruchu.
- Rozchodź to - odparł nieprzyjemnie.
- Ale one mnie naprawdę bolą, proszę wynagrodzę ci to - powiedział, robiąc minę smutnego szczeniaczka.
- No dobra - westchnął Min, odchodząc i na jego szczęście zostawiając też swój telefon. Taehyung szybko go odblokował i znalazł najnowszą konwersacje, było tam pełno serduszek i czułych słówek, od których aż zrobiło mu się niedobrze. Zaraz potem ktoś zabrał mu telefon i oczywiście był to Yoongi, który spojrzał na niego spod byka.
- Czy pozwoliłem ci zaglądać do mojego telefonu ty przebrzydły lisie?! - powiedział z miną mordercy, a Kim zaczął w myślach powtarzać wszystkie modlitwy jakie zna, bo bał się, że z tej potyczki nie wyjdzie cało.
- Przepraszam hyung, naprawdę nie chciałem. Po prostu wiedziałem, że mi nie powiesz, a chciałem znać powód twojego szczęścia. Nie gniewaj się - podszedł do niego, aby go przytulić, ale chłopak odepchnął go ręką.
- To z kim piszę, nie jest twoją sprawą, więc proszę nie wtrącaj się w to - rzekł oschle, a Taehyung dopiero wtedy zorientował się, jak faktycznie głupi był to pomysł. - Wybaczam ci, po prostu nie rób tego więcej dzieciaku - odparł po chwili, jednak wciąż było widać, że ma do niego o to żal.
- Dobrze, to się już więcej nie powtórzy - obiecał poważnie, przykładając rękę do serca. - A teraz powiedz, jaka ona jest? - zapytał Kim pełen entuzjazmu, bo naprawdę był ciekawy, jaka jest jego wybranka. Z wiadomości nie potrafił nic odczytać i nie wiedział nawet, jak się nazywa. Bardzo trudno było mu wyobrazić sobie jego dziewczynę. Nie miał pojęcia, czy jest wysoka i chuda, albo może niska i lekko krępa. Zupełnie nie znał typu swojego przyjaciela, bo sam Yoongi nigdy nie wykazywał zainteresowania płcią przeciwną.
CZYTASZ
All Of My Life - Taekook
FanficTaehyung jest trochę zwariowanym nastolatkiem, który kocha malować, a Jungkook popularnym chłopakiem, który kocha koszykówkę. Lecz kiedy się spotkają wszystko się zmieni. A pogoń za marzeniami okaże się możliwa. School au! Top!jk Bottom!kth Poboczn...