Rozdział 18

1.4K 93 23
                                    

Jungkook myślał, że cała noc minie im już w spokojnej i słodkiej atmosferze, jednak około drugiej nad ranem Taehyung zerwał się z łóżka, budząc go przy tym i pobiegł w kierunku łazienki. Najszybciej jak tylko mógł, Jeon podążył w jego kierunku. Nie był jakoś specjalnie zdziwiony, kiedy zobaczył go pochylonego w stronę muszli klozetowej, zwracającego swój pokarm. Od razu znalazł się przy nim i zaczął smyrać go po plecach.

- Spokojnie skarbie - uspokajał go, gdy przyszła kolejna fala wymiotów, dalej gładząc przy tym tył jego pleców. Po pewnym czasie chłopak przestał, ale musiał jeszcze trochę posiedzieć, żeby udało mu się wstać i umyć zęby, co zrobił dzięki małej pomocy Jungkooka.

- Nigdy więcej - mamrotał zmęczony chłopak, który obecnie opierał się bezsilny na ramieniu bruneta.

- Jasne kochanie - przytaknął drugi mimo, iż wiedział, że to nie ostatni raz. Wziął go na ręce i zaniosł do łóżka. Poszedł po wiaderko w razie, gdyby sytuacja miała się powtórzyć oraz po wodę i tabletki na rano.

Kiedy w końcu udało im się zasnąć, chłopak ponownie podniósł się i zwymiotował prosto do wiaderka, aby jakoś go w tym wszystkim wesprzeć, Jeon siedział przy nim i głaskał go po włosach. Niestety marzenia o spokojnie przespanej nocy odeszły w niepamięć, ponieważ podobne sytuacje powtarzały się przez cały czas.

***

Jungkook nie zauważył nawet, kiedy zrobiło się jasno, a zegar wskazywał godzinę 8.00 rano. Powoli wstał z łóżka i spojrzał na swojego chłopca, któremu nareszcie udało się zasnąć. Słodko zmarszczył nosek, kiedy starszy wydostał się z jego uścisku. Pomimo, że Jungkook bardzo chciał zostać jeszcze przynajmniej chwilę w łóżku z blondynem, musiał wcześniej wyjść, gdyż trener wymyślił sobie kolejny trening w weekend.

Zszedł cicho do kuchni, by przygotować śniadanie. Wiedział, że Taehyung raczej niczego nie tknie, ale i tak postanowił coś zrobić. Kiedy kończył już robić jajecznicę, chłopak zszedł na dół.

- Dzień dobry skarbie - przyszedł go przywitać buziakiem.

- Cześć - odpowiedział niemrawo i usiadł na krześle ze zmęczoną miną.

- Chcesz coś zjeść? - zapytał, kładąc przy nim jajecznicę, a gdy tylko spojrzał w jego zaczerwienione oczy od razu zrobiło mu się go żal i chociaż na chwilę chciał zabrać cały ból, który teraz odczuwa.

- O matko boska nie - wzdrygnął się lekko, gdy doszedł do niego zapach jedzenia. - Weź to ode mnie, bo chyba zwymiotuję - ostrzegł go, a Jeon szybko zabrał mu talerz sprzed nosa.

- W takim razie zjem sam - odparł, wzruszając ramionami. - Chcesz herbaty albo coś innego?

- Nie wiem - zmęczony położył głowę na stoliku, zasłaniając ją rękami. - Po prostu nie chcę się już tak okropnie czuć.

- Było trzeba tyle nie pić - pouczył go i podstawił mu pod nos herbatę z cytryną. - Wypij, mi pomaga.

- Czemu ty się tak nie czujesz? - powiedział z wyrzutem chłopak i posłusznie napił się z ciepłego kubka.

- Mocna głowa - powiedział i przytulił go od tyłu. - Muszę już iść - szepnął przy jego uchu. - Ale wrócę później sprawdzić jak się masz. Najlepiej leż w łóżku, albo na kanapie i nie wychodź dzisiaj z domu - pocałował go jeszcze krótko i skierował się do wyjścia. - A i dużo pij - przypomniał sobie, gdy zakładał buty - Kocham cię - krzyknął na odchodne.

- Przestań się tak drzeć idioto - usłyszał tylko, kiedy wychodził, ale mimo wszystko wiedziałem, że ten uśmiechnął się, słysząc jego słowa.

All Of My Life - TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz