Taehyung był gotowy długo przed ustaloną godziną. Teraz nie pozostawało mu nic innego, jak siedzenie na kanapie i wpatrywanie się w wskazówki zegara. Był strasznie zdenerwowany, nie była to jego pierwsza randka, ale miał po prostu wrażenie, że ich relacja znacznie odbiegała od jego poprzednich. Przy Jungkooku wszystko było inne, intensywniejsze i mocniejsze.
Punkt 17.00 usłyszał dzwonek do drzwi, więc szybko przejrzał się w lustrze i pognał w stronę drzwi. Kiedy je otworzył, ujrzał chłopaka, który ostatnio ciągle wypełniał wszystkie jegk myśli. Jungkook wyglądał wręcz zjawiskowo. Miał doskonale ułożone włosy, a ubrany był w zwyczajną, białą koszulę i czarne jeansy, a pod ręką trzymał także marynarkę. Czuć było też od niego unoszącą się woń perfum. Spoglądając na całokształt jego wyglądu Kim był pewny, że przygotowywał się do ich randki, co dodatkowo poruszyło jego serce.
- Pięknie wyglądasz - powiedział Jeon, kiedy tylko zobaczył Taehyunga, a on nic nie mógł poradzić na to, że na jego policzkach od razu pojawiły się rumieńce, które do tej pory tylko on potrafił wywołać. Kolejną dziwną rzeczą było to jak jego ciało reagowało na każdy dotyk i słowa chłopaka. Wystarczył jakiś głupi komplement albo przelotne muśnięcie dłoni, a mu automatycznie robiło się ciepło i w brzuchu pojawiły się przysłowiowe motyle.
- Dzięki - odpowiedział nieśmiało, odwracając wzrok. - Ty też wyglądasz nieziemsko - dodał już nieco pewniej.
- Dzięki - zaśmiał się z jego komplementu i spojrzał na niego ciepło. - Idziemy?
- Tak, tak - odparł i ubierając płaszcz i buty, zamknął mieszkanie. Odrazu potem powędrowali do samochodu starszego, a Kim zajął miejsce z przodu.
Ich trasa do kina nie trwała długo, a przez cała drogę utrzymywali przyjemną rozmowę zupełnie o niczym. Nie było jednak tak, jak na większości pierwszych randek, kiedy podtrzymujesz nudną pogawędkę, aby nie było zbyt niezręcznie. Brzmiało to bardziej jak rozmowa dwojga przyjaciół, którymi w gruncie rzeczy byli.
Szybko dojechali na miejsce. W kinie było bardzo dużo ludzi, jednak dla Taehyung i tak liczyła się tylko ta jedna osoba. Tego samego nie mógł niestety powiedzieć o Jungkooku, ponieważ chłopak co chwilę obracał się dookoła i przyglądał się innym.
- To na co idziemy? - spytał bruneta, jednak ten był zbyt zajęty obserwowaniem innych i zupełnie go zignorował. - Jungkook! - chwycił go za rękę i dopiero wtedy chłopak zareagował.
- Przepraszam - spojrzał na niego łagodnie. - O co pytałeś?
- Na jaki film idziemy? - powtórzył pytanie, a chłopak wydawał się być dziwnie zamyślony.
- Możesz wybrać co tylko zechcesz - uśmiechnął się do niego promiennie, a wcześniejsze zmartwienia Taehyunga poszły w niepamięć.
- Dobra, to co ty na tą komedię?- wskazał na panel informujący o seansach. - Słyszałem, że jest naprawdę dobra, do tego są jakieś momenty akcji i trochę...
- Super, więc idziemy - przerwał mu, a Kim spojrzał na niego pytająco. - To ja pójdę kupić bilety i coś do jedzenia. Chcesz coś?
- Możesz wziąć jakieś kwaśne żelki - odpowiedział nieco niepewnie.
- Co tylko księżniczka sobie zażyczy - powiedział i podszedł w stronę kasy, a Taehyung uśmiechnął się na przezwisko, które nadał mu chłopak. Nic nie mogł poradzić na to, że zachowywał się przy nim jak zakochana nastolatka.
Jungkook całkiem szybko zakupił bilety i już prawie weszli do sali kinowej, jednak coś im przeszkodziło. Przed nimi stała grupka chłopaków, zagradzająca wejście. Taehyung pewnie nawet by ich nie zauważył, gdyby Jungkook nagle się nie zatrzymał, przez co blondyn wpadł na jego plecy. Sam spojrzał w miejsce, które przyciągnęło jego wzrok i miał szansę dokładnie przyjrzeć się osobom przed nimi. Od razu rozpoznał w nich przyjaciół koszykarza.
CZYTASZ
All Of My Life - Taekook
FanficTaehyung jest trochę zwariowanym nastolatkiem, który kocha malować, a Jungkook popularnym chłopakiem, który kocha koszykówkę. Lecz kiedy się spotkają wszystko się zmieni. A pogoń za marzeniami okaże się możliwa. School au! Top!jk Bottom!kth Poboczn...