*POV Kaspian*
Siedzę i rogmyślam o tymco usłyszałem od Piotra. Ma jakiś plan, którego celem jest odbicie Alice.
- Jaka ona jest?- Koło mnie usiadł Edek.
- Ali...ona jest...taka...mądra, piękna, wrażliwa i empatyczna. Jest średniego wzrostu. Na włosy sięgające do końca żeber (mniej więcej przed pempek) w kolorze ciemno brązowym...Za to oczy...mogę Ciebie zapewnić, takich nigdy nie widziałeś...są takie piekne szare! A mieczem włada lepiej niż ja! - zacząłem przypominać sobie wizerunek i umiejętności Ice.
- Ile ma lat?- Król zapytał ponownie.
- Jest w twoim wieku.- powiedziałem patrząc na chłopaka.
- Kaspian! Edmund!- Koło nas zjawiła się Łucja - Piotrek was wzywa! Chce zrobić narade! - poszliśmy w stronę grobowca.
- Nadciąga armia wroga! Miraz zebrał wszystkie siły przeciwko nam - zaczął Piotr.- Mamy tylko jedno wyjście! Uderzyć na nich, zanim oni uderzą na nas!
- Ależ to szaleństwo! Jeszcze nikt nie zdobił zamku! - ostrzegłem.
- Bo może nikt nie próbował!- rzucił ponownie objaśniajac szczegóły planu.
- Dobrze wyposażeni możemy bronić się tu bez końca!- dodała Zuzana, popierając mnie przy tym.
- Jak nie są głupi, poczekają aż wymżemy z głodu.- zasugerował Edmund.
- A przy tym możemy przecież uratować twoja siostre!- Piotr podszedł do mnie i spojrzał mm mnie ukazując swoją wyższość.
- Dobra przekonałeś mnie!
- Dobrze! A więc szykować się! Za trzy godziny wyruszamy w drogę!
*POV EDMUND*
- Edek! Zostań jeszcze chwilę!- poprosił mnie brat.
- Jasne! O co chodzi?- zapytałem.
- Twoim zadaniem będzie uwolnić Alice! Ustawiłem to wcześniej z Kaspianem! - tym mnie szczerze zdziwił.
- Dobrze!- zgodziłem się.
- Tylko uważaj na siebie. A teraz idź się przygotuj!- rozkazał. Poszedłem do swojego pokoju gdzie znajdowało się dwuosobowe łóżko. Załorzyłem na siebie zbroje i do pochwy włorzyłem miecz. Do pasa z przymocowanym mieczem przypiąłem latarkę.
- Edmund! Szykuj się! Pora jechać!- wybiegłem z grobowca. Jeden z Gryfów złapał mnie za boki oraz nogi i odleciał. Po chwili byłem już na wieży. Pokonalem wartownika i podałem sygnał Piotrowi, Zuzannie, Kaspianowi, oraz Zuchonowi. Z nudów przywarłem do ściamy kręcąc przedmiotem w ręku. Nie trwało to długo, gdyż predmiot wypadł mi z dłoni. Przekląłem pod nosem i zbiegłem po schodach. Zacząłem walkę z kolejnym wartownikiem. Telmarowie jednak umieja walczyć!
- Daj sygnał reszcie!- polecił mi Piotr.
- Jasne nie ma sprawy!- odpowiedziałem sarkazmem. Uderzyłem napastnika z jak się to mówi...? Z główki. Przyjąłem latarkę i z trudem (Bo latarka nie chciała świecić) dałem sygnał naszym, po czym pobiegłem w stronę lochów. Gdy byłem już na miejscu apostrzegłem w pierwszej celi dziewczynę jaką opisywał mi rano Kaspian. Suknie miała brudną do piachu i zaschniętej krwi. Wychudzone policzki wyróżniały się widocznie z pod prawie białej skóry. Piękne szare oczy patrzyły na mnie ze strachem.
- Kim jesteś?- zapytała drżacym głosem.
*POV ALICE*
Za kratami jestem od jakiegoś półtora tygodnia. Od tego czasu dostaje zaledwie szklankę wody dziennie żebym jak to mówi Miraz...nie zdechła.
Na wychudłym ciele mam dużo ran, z których za czasu sączyła się krew. Od jakiegoś czasu słyszę okrzyki bojowe i uderzaną o siebie stal odbiegające z dworu. Jednak z tych wszyskich odgłosów wyróżnia się jeden...przekrecanego klucza!Szybko podbiegłam do krat.
- Kim jesteś?- zapytałam gdy przede mną stanął brunet.
- Król Edmund Sprawiedliwy!- oświadczył uśmiechając się do mnie. Swoją drogą jaki on ma piekny uśmiech. Musiałam mieć śmieszną mine.- Chodź księżniczko! - podał mi dłoń a ja ją bez zastanowienia ujełam.
- Poczekaj!- zawołałam i pobiegłem w stronę celi Profesora. Otworzyłam spinką do włosów kłódkę i uwolniłam mężczyznę.
- Dobra! A teraz idziemy! Pobiegliśmy jeszcze do zbrojni i zabraliśmy sobie po mieczu.
- Ari! - zawołałam przytulajac moją klacz. - Ty weź Hugo!- powiedziałam Królowi.
Już po chwili wygalopowywaliśmy z piłą walki zabijając przy tym kilku Telmarskich rycerzy.
- ----------------------CDN------------------------
JUTRO POJAWI SIĘ KOLEJNA CZEŚĆ !
CZYTASZ
Opowieści z Narni ~ Edmund Pevensie {1&2}
RandomCz. 1 Siostra księcia Kaspiana o imieniu Alice zostaje zamknięta przez Miraza w lochach. Książę niezdazył uratować młoszej siostry przed wyjazdem. To zadanie zestaje nadane Edmundowi przy próbie podbicia zamku. Cz. 2 Po dużo krótszym niż wcześniej...