*POV EDMUND*
Minęło kilka dni, a ja z Alice zaprzyjaźniliśmy się jeszcze bardziej. Jesteśmy wręcz nie rozłączni! Jednak zawsze zadaje sobie jedno kluczowe w naszej przyjaźni pytanie...
Czy ja przypadkiem nie czuję czegoś do Ice?
Na to pytanie odpowiedź jest bardzo prosta. Zawsze gdy ją widzie mimowolnie uśmiecham się. Moje nogi się delikatnie uginają, a na sercu robi się tak bardzo ciepło.
- Edziu!- usłyszałem krzyk młodszej z moich sióstr Łucji. - Wszędzie Ciebie szukałam. - powiedziała opierając się ręką o ścianę.
- Co jest? - zapytałem podchodzac do Łusi.
- Musimy porozmawiać! - spojrzałem na nią pytajaco - O... Ice.
- A o co dokładnie chodzi?- ponownie spytałem patrząc na siostrę.
- Wiem, że coś do niej czujesz!- odpowiedziała bez skrupułów.
- Myślałem, że się z Alice przyjaźnie. Lecz chyba masz rację.- przeniosłem wzrok na podłogę.
- No, chociaż z tym się zgadzamy. -zaśmiała się a ja razem z nią.- MUSISZ jej powiedzieć! Innej opcji nie ma!- krzyknęła, a mi prawie bębenki popękały.
- Nie wiem czy to jest dobry pomysł. Co jeżeli schrzanie coś i się na mnie obrazi?
- Za co ona ma się obrażać? Co? Za to, że powinieneś wyznać jej swoje uczucia do niej?- odparła zrezygnowana.
- Masz rację. Jeszce dzisiaj jej o tym powiem! A jak mnie odtrąci to trudno.- wstałem z łóżka podszedłem do okna i spojrzałam w dal.
***
- I Co ja mam jej powiedzieć? Co mam tam zrobić?- zapytałem zestresowany szukając się na spotkanie z Alice.
- To co o niej myślisz myślisz. I co do niej czujesz.- uśmiechnęła się. Kiwnąłem głową i wyszedłem z pokoju kierując się nad strumień.
- Edek!- zawołała dziewczyna, do której właśnie szedłem.
*POV ALICE*
Edmund od rana chodzi jakiś taki zamyślony. Dziwi mnie to. Gdy zaproponował mi spotkanie zgodziłam się niemal odrazu.
Szykowałam się już kilka godzin. Nie wiedziałam co mam ubrać.
- Może to?- zapytała Zuza wyciągając z mojej szafy granatową sukne z fragnętami koloru bękitnego i czarnego.

- No nie wiem.- powiedziałam wchodząc do pomieszczenia w ubranej już sukni.
- Ty chyba sobie jaja ze mnie robisz!- oburzyła się - Wyglądasz pięknie!- powiedziała zapinając mi na szyji złoty łańcuszek.- Podziekujesz później, a teraz idź, bo się spóźnisz- wygoniła mnie z pokoju.
Idąc na miejsce spotkania zobaczyłam Edmunda. Na, którego widok odrazu się rozpromieniłam.
- Edek!- rzuciłam mu się na szyję. Chłopak nic Nie mówiąc odwzajemnił uścisk. Miał strasznie powarzny wyraz twarzy. To do niego nie podobne!- Wszystko w porządku?- zapytałam niepewnie patrząc w jego cudowne oczy.
- Tak. - usiadł na kamieniu i głową wskazał na miejsce obok niego, na którym już po chwili się znajdowałam.
Edek cały czas był spięty. Zachowywał się jak nie on!
- Ice. Odkąd pierwszy raz Ciebie spotkałem...poczółem coś dziwnego. - powiedział po chwili ciszy.- Na początku myślałem, że to tylko przyjaźń. Ale nie! Jesteś dla mnie kimś więcej niż tylko zwykłą przyjaciółką. Ice j-ja...- zaciął się przygryzając swoja dolną warge. - Ja Ciebie kocham!- wstał z miejsca i poszedł kilka kroków przed siebie, a ja pobiegłam zaraz za nim - I wiem, że teraz...- nie pozwoliłam mi gokończyć, gdyż musnęłam swoimi wargani jego usta.
- Ja Ciebie też.- szepnęłam mu do ucha. Król podniósł mnie i okrecił wokół swej osi.
- Myślałem, że będziesz zła.- mruknął.
- Oh Edku, za co ja mam być zła? Co? Za to, że powiedziałeś mi co czujesz?- zapytałam a on się zarumienił.
- Sam nie wiem...ja po prostu bałem się Ciebie stracić. - przytuliłam chłopaka pięknie wyglądasz- szepnął mi na ucho.
Do grobowca Aslana ruszyliśmy razem trzymając się za ręce i się śmiejąc.
CZYTASZ
Opowieści z Narni ~ Edmund Pevensie {1&2}
RandomCz. 1 Siostra księcia Kaspiana o imieniu Alice zostaje zamknięta przez Miraza w lochach. Książę niezdazył uratować młoszej siostry przed wyjazdem. To zadanie zestaje nadane Edmundowi przy próbie podbicia zamku. Cz. 2 Po dużo krótszym niż wcześniej...