*POV ALICE*Po śniadaniu Od razu wyszliśmy na pokład. Niebo miało wiele chumur, a woda spojojnie i delikatnie falowała. Wiatr powiewał przez co gorąco nie było tak bardzo odczuwalne.
- Wątpię czy lordowie się tu zatrzymali. Nie widać żadnych oznak życia. - skomętował Ryczypisk gdy dopływaliśmy szalupami do brzegu jakieś nieznanej wyspy.
- Tak, mimo wszystko weź ludzi i poszukajcie słodkiej wody i żywności. - rozkazał Kaspian -My w czwórkę rozejrzymy się po lądzie...!
- Chwileczkę...chyba w piątkę!- przerwał mu Eustachy. Wszyscy spojrzeli na niego jak na idiote. - Nie przydzielajcie mnie znowu do tego szczura.- powiedział błagalnie.
- Słyszałem to.- oznajmiła się mysz.
- Gumowe ucho...- szepnął sam do siebie.
- To słyszałem również. - powiedział Ryczypisk na co wszyscy się zaśmiali.
Gdy dopływaliśmy do brzegu i wyszliśmy z szalup podzieliliśmy się na dwie grupy. Ja z Edmundem, Kaspianem i Łucją poszłam w stronę jakieś jaskini, a reszta szukała prowiantu.
- Patrzcie! Ktoś na pewno był tu przed nami!- zawołał mój braciszek.
- Lodowiec?- zapytał Edek.
- Możliwe...- Kaspian rzucił kamieniem w dziurę. - Jak myślicie...Co tam jest?
- Trzeba sprawdzić.- powiedziałam, a już po chwili Edek był spuszczany po linie w głąb jaskini. Następnie poszłam ja, potem Łucja, a na końcu Kaspian.
- Co to?- zapytałam widząc coś jakby posąg w wodzie.
- Tak jaby posąg ze złota. - powiedział Edmund i włożył do wody kij, który od razu gdy się zetknął z cieczą zaczął zamieniać się w złoto.
- Widocznie wpadł do wody.- mruknął Kaspian patrząc na 'posąg'.
- Biedny człowiek...- powiedziała Łucja, a mój wzrok powędrował na tarcze z gwiazdą.
- A konkretnie lord! - zawołałam.
- Herb lorda Restimara.
- I jego miecz! Musimy go wziąć!- powiedziałam, a Pevensie zaczął to wyławiać za pomocą swojego miecza.
- Ostrożnie. - mruknęła Łucja. - Jakoś nie zamieniły się w złoto.- powiedziała patrząc na dwa miecze.
- Bo są zaczarowane.- odpowiedział tajemniczo Kaspian delikatnie ciągnąc Edka za rękę.
- Tego się chyba nie spodziewał...- westchnęła Łusia patrząc na lorda.
- Może. - powiedział Kasian bawiąc się wyłowionym przed chwilą mieczem.
- A może coś go zastanowiło.- powiedział Edek sięgając po coś.
- Co masz na myśli?- zapytałam. Chłopak włożył muszle do wody, a ta zaczęła zamieniać się w złoto. Rzucił ją na ziemię, a kiedy zauważył, że nic poza muszlą się w złoto nie zamienia ostrożnie wziął ją do ręki.
- Co w niej takiego widzisz? - zapytała Łusia.
- Wystarczy tylko kropla tej wody, aby zostać najpotężniejszym człowiekiem chodzący po tym świecie. - powiedział jakby do siebie.- Słuchaj...Gdy zdobędziesz fortunę nikt Ci nie mówi co masz robić, ani z kim mieszkać...
- Ale z Narnii niemoża ci niczego wynieść. - mruknął Kaspian.
- Kto mi zabroni?- zapytał chłopak wpatrzony w muszle.
- Ja!- krzyknął Telmar. Edek spojrzał w jego stronę i wziął miecz do ręki.
CZYTASZ
Opowieści z Narni ~ Edmund Pevensie {1&2}
De TodoCz. 1 Siostra księcia Kaspiana o imieniu Alice zostaje zamknięta przez Miraza w lochach. Książę niezdazył uratować młoszej siostry przed wyjazdem. To zadanie zestaje nadane Edmundowi przy próbie podbicia zamku. Cz. 2 Po dużo krótszym niż wcześniej...