Strażnicy [Zakończone]

Rozdział I - Księżyc

Ben wstał jak codzień do szkoły. Ubrał się zjadł śniadanie i wyszedł. Wszystko jest takie same jak było. Wczoraj miał 16 urodziny lecz niestety nie zaprosił żadnych kolegów bo nikt go nie lubił. Co jest tego przyczyną nie wie nikt. Ben ma czarne włosy, niebieskie oczy, jest chudy i nosi jeasny i bluzke z krótkim rękawem. Od 14 roku życia Ben zauważył że ma niezwykłą moc. Potrafi stawać się niewidzialny kiedy chce. Wciąż pamiętał słowa babci przy łożu jej śmierci "Będzie z ciebie idealny Strażnik wnusiu. Pamiętaj bądź sobą i nigdy się nie poddawaj. Używaj mocy rozsądnie i z umiarem"
Od tamtej pory Ben słuchał rady babci
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Tymczasem w Świątyni Strażników mistrz Kong medytował aż tu nagle do pomieszczenia wbił jego uczeń Karol

-Mistrzu!
*cisza*
-MISTRZU!
*nadal cisza*
Karol poklepał leciutko mistrza po ramieniu a on go przerzucił przez plecy
-To że nie odpowiadam podczas medytacji nie znaczy że zasnąłem - powiedział mistrz
-Wybacz Mistrzu -odpowiedział Karol- ale jest zaćmienie słońca i pokazuje nam się nowy Strażnik. Czy nie powinien nam się ukazać przy pełni księżyca?
-A jak księżyc ma go pokazać w dzień? No już. Idziemy
Zebrali się i poszli do pomieszczenia z mapą która zaczęła świecić
-Czy reszta uczniów śpi?
-Tak -odpowiedział
-Zwołaj ich. Dziś w nocy muszą przyprowadzić nowego nim Antonius się do niego dobierze
-A jak się zwie nowy Strażnik?
-Ben -odpowiedział mistrz
Tymczasem Ben wracał już ze szkoły. Dzień jak co dzień. Kartkówka i sprawdzian. Gdy był już w domu rodziców nadal nie było. Długo pracowali i często nie było ich w domu. Mama jako polityk, a tata w banku. Otworzył lodówke i przeczytał karteczke ,,Lazania do podgrzania" więc podgrzał ją i zjadł przy piosence Bieliver. Następnie się zdrzemnął i obudził późno
-Która to godzina? -spytał
Na zegarku była już 22
-Pora się umyć
Jak powiedział tak zrobił, a gdy już się umył poszedł spać gdy nagle coś go obudziło