Rozdział XVIII - Most

21 10 1
                                    

Ben patrzył na postać, która stała do niego odwrócona. Gdy podszedł bliżej obróciła się i okazało się że to Adolf
- Hallo nochmal, Ben - powiedział
- Gdzie moi rodzice, Strażnicy oraz Monika i Iga?! -pytał Ben
- Są w Verlies ale pozsotałe dwie są tu
Po tych słowach z sufitu wysunęły się dwie klatki na wysokość mostu
- Ben ratuj nas! - krzyczała Iga
- Właśnie! Jest jeszcze tyle rzeczy, które chce zobaczyć i zrobić - dodała Monika
- Uwolnię was lecz najpierw go zabije!
Ben zaczęł biec na Adolfa, a on tylko na spokojnie powiedział
- Ich wäre mir nicht so sicher - po czym pstryknął palcami i wokół pojawiły się Nocne Zmory
- Oddaj mi zwój Ben. Nie masz szans
- Nigdy!
Ben walnął Adolfa swoim Jo, po czym ten upadł i gdy wstał wyglądał jakby nie wiedział co tu robi
- Cco? Gdzie jestem? O nie. Ben jak długo byłem Adolfem!? - spytał z przerażeniem
- O czym ty mówisz? - spytał Ben
- Bo ja mam osobowość wieloraką. Adolf to moja zła osobowość. Daj mi Zwój Mocy. Naprawię to co zrobiłem - powiedział Karol
Ben niechętnie dał mu Zwój, a on się odwrócił po czym rzekł
- Du bist dümmer als ich dachte
- Co? - spytał Ben
- Kto normalnh nabrałby się na to z osobowością wieloraką? Jesteś idiotą Ben! Wielkim idiotą!
- Ty parszywy rudy faszystowski zwyrolu! - krzyknął Ben
- Dzięki za komplement. Gdy teraz mam Zwój moge się teleportować to Antoniusa i go mu dostarczyć. - rzekł Adolf - Lecz chcę sehen jak Nocne Zmory cię niszczą
Adolf cofnął się za tłum Nocnych Zmor. Ben walczył z nimi i wygrywał. Tymczasem po prawej stronie na dole była armata gdzie stała Ephemeridha z Antoniusem
- Strzelaj! Inaczej nie dostane Zwoju! - krzyczał Antonius
- Ale panie... Tam są nasi! - odpowiedziała przywódczyni Zmor
- Mam to w dupie! Strzelaj!
- Nie - sprzeciwiła się Ephemeridha
- Jak sobie chcesz - odpowiedział Antonius
Podszedł do niej od tyłu i podciął gardło tak szybko że nie miała jak zareagować, a następnie Antonius odpalię działo, które wystrzeliło i trafiło w most. Wybuch odrzucił Bena na koniec mostu ale szybko się ogarnął i rozglądał się za Adolfem ale nigdzie go nie było
- Cholera! Widocznie się teleportował!
Nocne Zmory go nadał atakowały lecz po wybuchu troche ich ubyło. Gdy już je pokonał uwolnił siostry i poszedł z nimi w kierunku lochów

Strażnicy [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz