Rozdział VI - Magia

48 10 5
                                    

- Witajcie wszyscy - rzekł mistrz Pong
- Cześć mistrzu. To Ben. Trenuje na nowego Strażnika
- Dobry wieczór - odparł Ben
- Witaj młodzieńcze. Gdzie jest ten taki rudy. Jak on miał? A tak. Gdzie Karol?
- Karol się źle poczuł - odparł Greg
- Rozumiem. Jak długo chcecie tu spędzić? - Spytał mistrz Pong
- Pański brat kazał tak około tydzień - powiedziała Elsa
Mistrz polał wszystkim zupe cebulową i dał im chleba. To był ich ostatni posiłek i wszyscy poszli spać. Następnego dnia wszyscy zebrali się w jadalni
- Ben. Dzisiaj idziesz ćwiczyć walke, a pozostali mogą robić co chcą - stwierdził Pong
Wszyscy przytakneli więc gdy zjedli Ben i mistrz wyszli na plac obok domu
- Umiesz już walczyć Jo?
- Tylko z powietrzem
- Tak myślałem. - odparł mistrz po czym zademonstrował kukłe - To twój cel
- Ale on się nie rusza
- Zaraz będzie
Mistrz Pong wyjął księgę zaklęć (był po części magiem, k?) i ożywił kukłe tak że była wrogo nastawiona więc zaatakowała Bena, który się bronił. Kukła była niełatwym przeciwnikiem ale gdy wreszcie ją pokonał pojawiły się kolejne dwie. Po jakimś czasie brzustannego pojawiania się kukieł Ben spojrzał na mistrza i stwierdził iż jest w transie więc postanowił walnąć go lecz gdy się zbliżał kukieł było więcej więc postanowił zacząć biec. Gdy już dobiegł przywalił w książkę, która wypadła z rąk mistrza i ten wypadł z transu, i zauważył dużo kukieł. Pong wziął ponownie księge i wyczytał zaklęcie cofania
- Undo! - krzyknął i wszystkie kukły upadły na ziemię - i jak? Ciężko było?
- Było bardzo ciężko - z Bena leciały krople potu
- Byłem ciekaw ile ci zajmie gdy skapniesz się że trzeba wytrącić księgę. Zajęło ci to półtorej godziny. Nie jest źle ale mogło być lepiej - powiedział mistrz
- To moge iść już odpocząć? - spytał Ben
- Pójdziesz odpoczywać jak tu posprzątasz, a tymczasem ja ide. Miłego sprzątania
Ben rozejrzał się po placu i zobaczył że wszędzie są elementy kukieł. Gdy wreszcie posprzątał wszedł do domu i była kolacja na którą znowu była zupa cebulowa. Gdy wszyscy zjedli mistrz wstał od stołu i powiedział
- Ja ide spać ale wy możecie jeszcze posiedzieć
I wyszedł zamykając za sobą drzwi więc Ben się spytał
- Czy on jest czarodziejem?
- Tak - odpowiedziała Linda - ale mniejsza o to. Mów ile co zajęło ogarnięcie że trzeba księge strącić
- Połtorej godziny - odpowiedział
- Nieźle. Mi to zajęło dwie godziny więc wiesz
- A mi tam wystarczyło pół godziny - powiedział z dumą Greg
- A mi godzinke - powiedziała Elsa
- A ile Karolowi? -zapytał Ben
- Dwie i pół godziny
- A czego będzie mnie uczył mistrz Pong?
- On uczy magii. Każdy z nas ma dzięki niemu jakieś magiczne zdolności. Ja mam na przykład lewitacje. Greg ma moc żywiołu ognia, a Linda ma zdolności Ninjy
I troche tak rozmawiali, a gdy skończyli poszli spać

Strażnicy [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz