Moskwa.
W biurze Ivana Sokolova, managera EROSA-jednego z najpopularniejszych rosyjskich piosenkarzy, miało miejsce obecnie tornado, tsunami i trzęsienie ziemi w jednym. Ogólnie rzecz ujmując Armagedon. A to wszystko z powodu ochroniarza, który nie wiedzieć czemu postanowił sobie dorobić i sprzedał do prasy kilka ciekawych informacji, na temat wokalisty.
-No szlag jasny by to trafił! Jak go dorwę w swoje ręce, to mu nogi z dupy powyrywam! Ochroniarz z koziej dupy, psia jego mać!
- Ivan nie denerwuj się.
- Nie denerwuj się!? Powiedz mi, jak ja mam się nie denerwować? Za miesiąc premiera „Habanery", a te hieny cmentarne tylko czekają na jakąś kolejną sensację! Nie odstępują nas na krok, jak w takich okolicznościach można pracować!?
- Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Premiera odbędzie się bez komplikacji, a na reporterów po prostu nie zwracaj uwagi, w końcu się znudzą.
Ivan dalej kręcił się po pokoju, próbując wymyślić jakieś właściwe i sensowne rozwiązanie dla tej dość trudnej sytuacji. EROS w tym czasie cicho grał na gitarze piosenkę ze swojej najnowszej płyty „Habanery", siedząc na kanapie.
-Musimy się jakoś uwolnić od tych sępów, inaczej nie dadzą nam żyć! W Moskwie znajdą nas gdziekolwiek byśmy nie poszli. Najlepiej byłoby się gdzieś przenieść. Tylko gdzie? – Ivan mruczał pod nosem.
- Skoro tak bardzo chcesz się stąd wyrwać, to mam propozycję...
- Zamieniam się w słuch.
- Od jakiegoś czasu zastanawiałem się nad przeprowadzką, Moskwa mi się znudziła. Co prawda planowałem Ci o tym powiedzieć dopiero po premierze, ale w obecnej sytuacji chyba nie mamy innego wyjścia.
- Hmmm.....To dobry pomysł. Wiesz już gdzie chcesz się przenieść?
- Tak, dużo nad tym myślałem i uważam, że „Wenecja Północy" będzie odpowiednim miejscem.
- Petersburg? – Ivan zdziwiony uniósł jedną brew- Dlaczego akurat tam?
- Po pierwsze to ładne miasto. Po drugie czuję, że mogę tam znaleźć inspirację do kolejnych utworów. A teraz pojawił się trzeci powód. Dzięki temu, że tam odbywa się pierwszy koncert promujący płytę, nikomu nie przyjdzie do głowy, że postanowiłem tam zamieszkać. Poza tym co taki wokalista jak ja, miałby robić na takiej prowincji? – mówiąc ostatnie zdanie, EROS puścił oczko do managera.
- Masz rację, mi też już zbrzydło to miasto. W sumie......nawet dobrze się składa, z tego co pamiętam w Petersburgu mieszka mój przyjaciel z czasów liceum, więc myślę, że mógłbym odnowić z nim kontakty. – EROS uśmiechnął się pod nosem – W takim razie postanowione! W ciągu tego tygodnia przenosimy się do Petersburga, trzeba znaleźć mieszkanie, i nowe studio nagraniowe. Nie będziemy przecież z każdą nową piosenką jeździć do Moskwy!
**********
Uff.... pierwsze koty za płoty XD
Witam Was w prologu mojego pierwszego fanfiction związanego z anime Yuuri on Ice ( oraz pierwszego w ogóle ).
Rozdziały planuję dodawać co tydzień, nie mam jeszcze ustalonego dnia, ale muszę to przemyśleć.
Mam nadzieję, że moje wypociny wam się spodobają i zostaniecie tu na dłużej :)
Ja-nē!
YOU ARE READING
Habanera
Fanfiction„ Bo miłość jak cygańskie dziecię: Ani jej ufaj, ani wierz. Gdy gardzisz, kocham cię nad życie, Lecz gdy pokocham, to się strzeż! " Habanera (fragm.) Miłość potrafi złapać człowieka w najmniej oczekiwanym momencie jego życia. Może przyjść delikat...