Podobno ludzie najlepsze decyzje swojego życia podejmują w najmniej oczekiwanych momentach i miejscach. A najlepszą lokalizacją na przemyślenia natury filozoficznej, uczuciowej i egzystencjalnej jest prysznic, ewentualnie wanna.
Yuuri potwierdzał po części tę tezę. W końcu decyzja o przeprowadzce do Petersburga była bardzo nagła i spontaniczna. Jednak w kwestii życiowych rozmyślań miał inne stanowisko. Czy raczej....jego umysł preferował inne okoliczności przyrody, w których mógł bez przeszkód błądzić po zawiłych i rozległych meandrach jego myśli.
Bo nic tak człowieka nie skłania do rozmyślań nad własnym życiem, jak najważniejszy posiłek dnia, popularnie nazywany śniadaniem. Nie wiedzieć czemu, to właśnie wtedy przez głowę bruneta przewijały się najróżniejsze myśli. Od analizy wczorajszej próby i tego co można by było poprawić, przez przypuszczenia dotyczące nadchodzącego koncertu, oraz prawdopodobnej ilości przybyłych fanów, aż do przemyśleń na temat rozmowy z Chrisem.
No właśnie. Rozmowa z Chrisem. Niby Szwajcar nie powiedział nic czego by Yuuri już nie wiedział, ale i tak zapewne nieświadomie (albo i nie?) poruszył w brunecie czułą strunę. Przeszłość ciągnęła się za nim jak zły cień, i nie pozwalała o sobie zapomnieć. Kładła się na jego życiu miłosnym niczym całun na trumnie nieboszczyka i pomimo upływu lat, i szczerych chęci chłopaka nie pozwalała zaznać szczęścia.
Wiedział, że przyjaciele się o niego martwią i zarówno Phichit, jak i Chris chcą tylko jego dobra. A widząc, że nareszcie się kimś zainteresował, chcieli rozwiać jego wątpliwości. Jednak, to nie wystarczało. To Yuuri musiał się przełamać i dać Victorowi szansę.
To on musiał stawić czoła swoim lękom i pozwolić by miłość, która niespodziewanie i po cichu zakiełkowała w jego sercu mogła rozkwitnąć niczym najpiękniejszy kwiat.
Dzisiejszy wypad, na który zabierał go Victor mógł być do tego idealną okazją. Yuuri miał dziwne przeczucie, że dzisiaj zdarzy się coś niezwykłego.
...
Przed rozpoczęciem próby musieli jeszcze sprawdzić czy w garderobie znajduje się wszystko czego potrzebują do występu, a w tym czasie tancerze mieli przeprowadzić rozgrzewkę. Po nastrojeniu instrumentów, ustawieniu nagłośnienia oraz oświetlenia, można było przystąpić do pracy.
Yuuri zaczął śpiewać, jedna piosenka, potem kolejna. W trakcie kilku utworów brał do ręki swoją gitarę i grał śpiewając. Niewielka grupka tancerzy składająca się z sześciu osób, po równo kobiet i mężczyzn, spisywała się nad wyraz dobrze tworząc idealne tło dla piosenkarza i jednocześnie nie zakłócając pracy muzyków.
Po przećwiczeniu utworów z „Habanery", zabrano się za ewentualne bisy, którymi miały być piosenki z pierwszej płyty EROSA. Na szczęście obyło się bez zbędnych komplikacji i po skończeniu ostatniego kawałka zakończono próbę.
...
Jechali właśnie do fryzjera, w międzyczasie Yuuri rozmawiał przez telefon z Ivanem ponieważ mieli jeszcze omówić kilka kwestii, które nie wymagały fizycznej obecności bruneta, ale musiał wyrazić swoje zdanie na ich temat. Trzeba było ustalić ile mnie więcej będzie trwało spotkanie z fanami po koncercie. A także ilość płyt przeznaczonych do sprzedaży w punkcie w pobliżu sceny, na których piosenkarz złoży autograf.
Gdy wszystko było już ustalone, Yuuri postanowił jeszcze raz spróbować wyciągnąć z ochroniarza cel ich późniejszej wycieczki. Jego poranne starania, przeprowadzane w trakcie drogi na stadion nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Jednak brunet miał nadzieję, że platynowłosy w końcu pęknie.

YOU ARE READING
Habanera
Fanfiction„ Bo miłość jak cygańskie dziecię: Ani jej ufaj, ani wierz. Gdy gardzisz, kocham cię nad życie, Lecz gdy pokocham, to się strzeż! " Habanera (fragm.) Miłość potrafi złapać człowieka w najmniej oczekiwanym momencie jego życia. Może przyjść delikat...