Rozdział 2

1.6K 89 5
                                    

Z rana Naruto obudziły poranne promienie słońca. Chłopak nie miał zamiaru wstawać. Po chwili usłyszał w głowie:

-Wstawaj dzieciaku nie mamy całego dnia.

-Jeszcze pięć minut. – odpowiedział mu zaspany Uzumaki.

-Jak nie wstaniesz teraz. To przejmę nad tobą kontrolę i będziesz miał szybką kąpiel w pobliskim jeziorze.

Naruto mimowolnie wzdrygną się na tą myśl i powoli wypełzł z łóżka, po czym udał się do łazienki wykonać poranną toaletę. Po wyjściu z łazienki skierował się do kuchni zastanawiając się, co lisi demon każe mu dzisiaj zrobić. Na śniadanie przygotował sobie swoje ulubione danie, czyli ramen. Przebrał się w strój do treningu, którego spodziewał się dzisiaj od strony Kyubeego. Gdy był już gotowy wszedł do swojego umysłu i stanął przed Kuramą.

-Jestem gotowy. To od czego zaczniemy, dattebayo.

-Na początku, zanim zaczniesz się uczyć technik, musisz nauczyć się teorii o chakrze i o tym jak się ją kontroluje. Do tego musisz przejść się do biblioteki.

-Dobrze tylko, że nie wiem gdzie ona się znajduje.

-Spokojnie. Kushina kiedy miała mnie w sobie. Była kilka razy w bibliotece, więc raczej powinienem dać radę cię poprowadzić.

-Hai.

Uzumaki wyszedł ze swojego umysłu i gdy już miał zamiar wychodzić ktoś zapukał do drzwi. Zdziwił się trochę tym faktem, ponieważ zazwyczaj nikt go nie odwiedzał. Jednak po chwili zamyślenia szybko podszedł do drzwi i odrzekł.

-Proszę.

Do mieszkania wszedł starszy mężczyzna z krótką białą bródką. Był ubrany w oficjalny strój Hokage.

-Witaj Naruto – Odrzekł Kage z uśmiechem jak tylko zobaczył chłopca.

-Witaj Szanowny. Proszę zapraszam do środka.

Wprowadził starca do środka i zaprowadził do kuchni. Zaparzył herbatę do dwóch kubkach i jeden z nich podał Hokage, a drugi wziął dla siebie. Staruszek w tym czasie spokojnie rozglądał się po mieszkaniu, a następnie zaczął obserwować poczynania chłopaka. Przez chwilę pili herbatę w milczeniu. Jednak po chwili Naruto zabrał głos.

-Co Szanownego sprowadza do mnie?

-Chciałem zobaczyć jak ci się żyje. Pewnie ciężko jest sześciolatkowi samemu w domu.

-Nie, da się do tego przyzwyczaić.

-Rozumiem cieszy mnie to. Powiedz mi Naruto, czy ostatnio działo się coś dziwnego u ciebie.

Nie mów nic o mnie i o tym co mamy dzisiaj w planach". Usłyszał chłopak w głowie.

-Nie, dzień jak co dzień - „Poza tym, że dowiedziałem się prawdy o sobie. Której nie chciałeś mi zdradzić, a co?" Dodał w myślach

-Aha. To dobrze. W takim razie ja już będę się zbierać. Obowiązki Hokage wzywają.

-Hai, miłego dnia Hokage-sama.

-Miłego dnia Naruto.

Jak tylko starzec wyszedł z mieszkania. Naruto usłyszał głos lisa w swojej głowie.

„To podejrzane. Tak bez powodu przyszedł w odwiedziny. Do tego jego uśmiech wydawał się taki sztuczny. Mam przynajmniej nadzieje, że nie nabrał żadnych podejrzeń, bo utrudni nam to wtedy bardzo ucieczkę."

-Też mam taką nadzieję aniki.

„Jak wyjdziemy i będziesz chciał do mnie coś powiedzieć, to mów to w myślach. Nie chcemy żeby ludzie z wioski nabrali jakichś podejrzeń. Wystarczy nam, że ten staruch węszył"

Naruto - TajemnicaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz