Z rana Naruto obudziły poranne promienie słońca. Chłopak nie miał zamiaru wstawać. Po chwili usłyszał w głowie:
-Wstawaj dzieciaku nie mamy całego dnia.
-Jeszcze pięć minut. – odpowiedział mu zaspany Uzumaki.
-Jak nie wstaniesz teraz. To przejmę nad tobą kontrolę i będziesz miał szybką kąpiel w pobliskim jeziorze.
Naruto mimowolnie wzdrygną się na tą myśl i powoli wypełzł z łóżka, po czym udał się do łazienki wykonać poranną toaletę. Po wyjściu z łazienki skierował się do kuchni zastanawiając się, co lisi demon każe mu dzisiaj zrobić. Na śniadanie przygotował sobie swoje ulubione danie, czyli ramen. Przebrał się w strój do treningu, którego spodziewał się dzisiaj od strony Kyubeego. Gdy był już gotowy wszedł do swojego umysłu i stanął przed Kuramą.
-Jestem gotowy. To od czego zaczniemy, dattebayo.
-Na początku, zanim zaczniesz się uczyć technik, musisz nauczyć się teorii o chakrze i o tym jak się ją kontroluje. Do tego musisz przejść się do biblioteki.
-Dobrze tylko, że nie wiem gdzie ona się znajduje.
-Spokojnie. Kushina kiedy miała mnie w sobie. Była kilka razy w bibliotece, więc raczej powinienem dać radę cię poprowadzić.
-Hai.
Uzumaki wyszedł ze swojego umysłu i gdy już miał zamiar wychodzić ktoś zapukał do drzwi. Zdziwił się trochę tym faktem, ponieważ zazwyczaj nikt go nie odwiedzał. Jednak po chwili zamyślenia szybko podszedł do drzwi i odrzekł.
-Proszę.
Do mieszkania wszedł starszy mężczyzna z krótką białą bródką. Był ubrany w oficjalny strój Hokage.
-Witaj Naruto – Odrzekł Kage z uśmiechem jak tylko zobaczył chłopca.
-Witaj Szanowny. Proszę zapraszam do środka.
Wprowadził starca do środka i zaprowadził do kuchni. Zaparzył herbatę do dwóch kubkach i jeden z nich podał Hokage, a drugi wziął dla siebie. Staruszek w tym czasie spokojnie rozglądał się po mieszkaniu, a następnie zaczął obserwować poczynania chłopaka. Przez chwilę pili herbatę w milczeniu. Jednak po chwili Naruto zabrał głos.
-Co Szanownego sprowadza do mnie?
-Chciałem zobaczyć jak ci się żyje. Pewnie ciężko jest sześciolatkowi samemu w domu.
-Nie, da się do tego przyzwyczaić.
-Rozumiem cieszy mnie to. Powiedz mi Naruto, czy ostatnio działo się coś dziwnego u ciebie.
„Nie mów nic o mnie i o tym co mamy dzisiaj w planach". Usłyszał chłopak w głowie.
-Nie, dzień jak co dzień - „Poza tym, że dowiedziałem się prawdy o sobie. Której nie chciałeś mi zdradzić, a co?" Dodał w myślach
-Aha. To dobrze. W takim razie ja już będę się zbierać. Obowiązki Hokage wzywają.
-Hai, miłego dnia Hokage-sama.
-Miłego dnia Naruto.
Jak tylko starzec wyszedł z mieszkania. Naruto usłyszał głos lisa w swojej głowie.
„To podejrzane. Tak bez powodu przyszedł w odwiedziny. Do tego jego uśmiech wydawał się taki sztuczny. Mam przynajmniej nadzieje, że nie nabrał żadnych podejrzeń, bo utrudni nam to wtedy bardzo ucieczkę."
-Też mam taką nadzieję aniki.
„Jak wyjdziemy i będziesz chciał do mnie coś powiedzieć, to mów to w myślach. Nie chcemy żeby ludzie z wioski nabrali jakichś podejrzeń. Wystarczy nam, że ten staruch węszył"
CZYTASZ
Naruto - Tajemnica
FanfictionNaruto, dziecko nienawidzone przez ludzi w wiosce. W wieku 6 lat dowiaduje się, dlaczego jest nienawidzony. Z pomocą kyubiego ucieka z wioski, ale tak żeby nikt nie dowiedział się o tym. Czy ktokolwiek dowie się, co stało się z chłopakiem? W jaki sp...