Naruto razem ze swoją drużyną wracali po wykonanej misji. Skakali po drzewach w stronę świata demonów. Chłopak niósł na plecach Hinatę. Było to spowodowane tym, że jako demony on i jego drużyna poruszali się o wiele szybciej i dziewczyna nie była by w stanie nad nimi nadążyć, nawet po uwzględnieniu faktu, że zmniejszyli tępo. Nadal odczuwali skutki walki z Danzo. Teraz mógł się spokojnie poruszać, choć nie z pełną sprawnością. Starał się nie przemęczać. Miał ku temu dwa powody. Jednym z nich była Haruki. Od razu zauważyła by to, a nie miał ochoty teraz słuchać jej reprymendy. Drugi powodem był Kurama. Obiecał mu, że nie będzie robić nic lekkomyślnego, a umyślne nadwyrężanie się na pewno do tego się zaliczało. Kochał ich, ale czasami byli nie do zniesienia, zwłaszcza gdy zwracali mu uwagę, że robi coś źle. Rozumiał, że się o niego martwią, ale Naruto miał czasami wrażenie, że za chwile jego przyszywany brat zamknie go w klatce, żeby przypadkiem sobie nic nie zrobił. Za to Hinata nie pozwoli mu wychodzić na żadne misje.
Pocieszył się myślą, że od teraz nie będzie mieć żadnych tajemnic przed Hinatą. Na dodatek już niedługo ona również stanie się demonem, takim jak on. Z tego co wiedział od innych demonów, człowiek z demonem nie mogą mieć dzieci. Przez co prawie nikt z jego klanu nie łączy się z ludźmi. Kitsune z powodu nieustannej walki z resztą demonów, chcą pozostawić po sobie ślad w postaci jakiegoś potomka. Rozumiał tą postawę, w końcu każdego dnia ktoś z nich mógł zginąć i nic nie pozostanie po nim. Z tego każdy chciał mieć dzieci, nie tylko z faktu posiadania potomstwa, ale również z tego, że zapewni wtedy przetrwanie klanu. Początkowo obawiał się, że jego przyjaciółka się nie zgodzi. Kochał Hinatę, chodź jeszcze tego jej nie powiedział, to chciał by w przyszłości założyć z nią rodzinę.
Cieszył się z powodu tego, że dziewczyna zgodziła się wyruszyć z nim, to do pełni szczęścia jeszcze mu czegoś brakowało. Podczas jego pobytu chciał zrobić dwie rzeczy, które niestety mu się nie udały. Pierwszą z nich było zdobycie broni drugiego Hokage. Niestety przez te wszystkie wydarzenia, które zdarzyły się nie miał czasu na zdobycie jej. Drugą było zabicie Hiruzena, ale nie spodziewał się, że walka z Danzo, aż tak go wykończy. Z tego powodu nie był w stanie pójść walczyć z Hokage. Fakt, starzec zginął w walce z Orochimaru. Niestety sama świadomość, że nie żyje nie pocieszała go. Chciał go dobić własnoręcznie lub chociaż patrzeć jak kona. Najlepiej jeszcze żeby był świadomy, że to on go zabił. Na szczęście Kurama nic nie wiedział o jego planach, bo pewnie od razu zbeształ by go za branie zbyt dużej ilości zadań na siebie.
Z zamyślenia wyrwała go Hinata.
-Nad czym się tak zastanawiasz? – usłyszał jej pytanie, chodź przez pęd, musiała powtórzyć, żeby dotarło do niego jej pytanie.
-Nad przyszłością. Co będzie się działo dalej. Co przyniesie przyszłość.
-Nie ważne co przyniesie przyszłość, jestem pewna, że sobie poradzisz.- powiedziała Hinata posyłając mu lekki uśmiech.
-Z tobą na pewno – dodał cicho tak, by jego przyjaciółka nie usłyszała.
Lecz dziewczyna to dosłyszała, chodź niewyraźnie. Nie wierzyła czy to co usłyszała nie jest tylko wytworem jej wyobraźni. Czy jej przyjaciel w którym się podkochuje odwzajemnia jej uczucia? Wątpiła w to, chodź nie mogła pozbyć się tego małego promyka nadziei, że to prawda. Przed oczami widziała już ich razem i razem z nimi była dwójka ich dzieci.
Przez to co sobie wyobraziła, nagle oblała się soczystym rumieńcem i straciła przytomność. Naruto nie zauważył tego, że jego przyjaciółka położyła się na nim. Był zbyt zajęty swoimi myślami.
Droga do świata demonów minęła im bez większych przeszkód. Gdy tylko przekroczyli granicę wioski od razu udali się do głównego budynku w celu złożenia raportu Kuramie. Chodź nie śpieszyli się zbytnio, pozwalając Hinacie podziwiać wioskę.
CZYTASZ
Naruto - Tajemnica
FanficNaruto, dziecko nienawidzone przez ludzi w wiosce. W wieku 6 lat dowiaduje się, dlaczego jest nienawidzony. Z pomocą kyubiego ucieka z wioski, ale tak żeby nikt nie dowiedział się o tym. Czy ktokolwiek dowie się, co stało się z chłopakiem? W jaki sp...