*Camila*
Po powrocie ze Stark Industries, poszła z Tonym do jego pokoju, żeby wybrać mu strój na imprezę. Uznała, że w klubie najszybciej znajdzie sobie dziewczynę, a poza tym będzie mógł odreagować bolesne rozstanie.
- Jarvis, powiedz Rhodesowi, żeby tu przyszedł - poprosiła. - Przyda się też męskie spojrzenie.
- Tak jest, panno Torres - powiedziała sztuczna inteligencja.
- Tony, tak właściwie... jakim cudem wciąż masz Jarvisa? Myślałam, że ostatnio zacząłeś używać innego systemu - powiedziała.
- Tak, korzystałem z Friday, po tym jak Jarvis ukrył się przed Ultronem. Ten, którego używam teraz, to kopia oryginału, który ma Vision - wyjaśnił.
Po chwili przyszedł Rhodey.
- Jestem. O co chodzi? - zapytał.
- Pomożesz mi przygotować Starka na imprezę - powiedziała. - Garnitur od razu odpada, to strój dobry na nudne przyjęcie, a nie do klubu.
- Chwila, chwila, jaką imprezę? Pepper się na to zgadza? - zapytał.
- Ona nie ma nic do gadania. Nie zdążyłem ci jeszcze powiedzieć... rzuciła mnie i odeszła ze Stark Industries, więc awansowałem Camilę na moją asystentkę. I tak nie mogłaby pracować na poprzednim stanowisku, dopóki nie opanuje swojej mocy - powiedział Tony. - Teraz pomaga mi znaleźć nową dziewczynę, choć ja nie jestem do tego przekonany...
- Nawet się nie waż mówić, że wciąż kochasz tę jędzę - powiedziała, kiwając palcem, jakby groziła małemu dziecku.
Rhodey popatrzył na niego, na nią i znowu na niego.
- Stary, nareszcie! - Na jego twarzy wymalowała się ulga.
- Co masz na myśli? - zapytał Stark.
- Pepper nigdy do ciebie nie pasowała. Widziałem jak się z nią męczysz, ale nic nie mówiłem. Myślałem, że może źle ją oceniam, a ty naprawdę byłeś z nią szczęśliwy, chociaż nie było tego widać - wyjaśnił.
- Byłem z nią szczęśliwy... przynajmniej tak myślałem. Już sam nie wiem, może wcale jej nie kochałem, tylko byłem z nią z przyzwyczajenia, bo ona była jedyną dziewczyną w moim najbliższym otoczeniu - westchnął.
- Dobra, pokazuj jakie masz ubrania poza garniturami - powiedziała. - Ubierzemy cię tak, że będziesz mógł wyrwać każdą panienkę w klubie.
Długo szukali odpowiedniego stroju, aż w końcu stanęło na ciemnych dżinsach, szarej koszulce i czarnej skórzanej kurtce, do tego ciemne okulary w fioletowych oprawkach. Tony wziął to wszystko i poszedł pod prysznic. Wrócił po kilku minutach, ubrany w przygotowany strój.
- Wyglądasz świetnie, jeszcze tylko cię uczeszę i popsikasz się swoimi perfumami - powiedziała. - Siadaj - dodała, wygrzebując grzebień z jego szafki.
Stark usiadł, a ona uczesała mu włosy, stawiając je do góry.
- Gotowe - powiedziała.
- Ten grzebień należał do Potts - przyznał, wstając i psikając się swoimi męskimi perfumami o łagodnym zapachu. - Musiała go zapomnieć, gdy się wyprowadzała.
CZYTASZ
Inhuman||T.S.
FanfictionCamila Torres prowadzi zwyczajne życie, do czasu, gdy przechodzi terrigenezę w Stark Industries na oczach Tony'ego Starka i Pepper Potts. W ten sposób zyskuje moc kontroli nad wszelką technologią. Miliarder zabiera ją do Nowego Obiektu Avengers i pr...