Alice
Biegłam przez las, prowadzona zapachem wilka. Niestety po przebiegnięciu kilku metrów zgubiłam jego zapach. Stanęłam aby się upewnić, że nie zamieniliśmy się rolami i to teraz ten wilk poluje na mnie, zamiast ja na niego. Rozejrzałam się bardzo dokładnie, jednak nic nie widziałam. Ani nie czułam zapachu wilka, czułam za to zapach... człowieka? I to nie obcego, ten zapach należy do... Lily?! Co ona tu do cholery robi?! Popędziłam za zapachem, po kilku minutach znalazłam się na skarpie, a to co tam zobaczyłam wstrząsnęło mną do tego stopnia, iż nie umiałam się nawet ruszyć z miejsca. Lily siedziała w korzeniach drzewa, cała we łzach, a Amber leżała pod ogromnym wilkiem. Bydlak warczał i kłapał pyskiem. Chciał ją zabić...
O nie! Nie na mojej warcie kurwa!
- Ej brzydal! - krzyknęłam, wilk, podobnie jak i dziewczyny spojrzeli na mnie. - lepiej zajmij się kimś swoich rozmiarów!
Wilk warknął i spojrzał na mnie. Po kilku sekundach jego uwagę na nowo przykuła Amber. Wiedziałam, że jeżeli czegoś nie zrobię to on ją zabije. Niestety tylko jedno przychodziło mi do głowy. W tej chwili tylko przemiana mogła mi pomóc, zawahałam się przez chwilę, lecz świadomość tego, że dziewczyny mogą być martwe za nim wymyślę coś innego skutecznie skłoniła mnie do działania, nawet jeśli wiązało się to ze zdradzeniem tajemnicy. Poczułam że moje oczy zmieniły kolor. Wystrzeliłam z miejsca i popędziłam w stronę wilka jak oszalała. Wskoczyłam na wystający korzeń wybijając się z niego. Gdy wylądowałam nie byłam już człowiekiem. Lily patrzyła na mnie z przerażeniem, podobnie Amber. Zignorowałam to i niczym pantera wskoczyłam na tamtego wilka, posyłając go na ziemię. Sama również upadłam, ale szybko się podniosłam i zaczęłam warczeć. Mój przeciwnik podniósł się z ziemi, również zaczął warczeć, obnażając przy tym kły. Po chwili krążyliśmy wokół siebie. Moja starsza kuzynka podczołgała się do Lily i starała się ją uspokoić.
Wilk zaatakował, ale byłam szybsza i zgrabnie uskoczyłam. Bestia po raz kolejny rzuciła się do ataku, ale tym razem trafił. Odleciałam kawałek dalej, lecz moje cztery łapy pozwoliły na szybkie podniesienie się. Nie byłam dłużna wilkowi i zaatakowałam. Zatopiłam kły w jego karku, na co on zaskomlał żałośnie i za wszelką cenę starała się mnie ugryźć. Bezskutecznie. Jednym silnym szarpnięciem zrobiłam na karku wilka sporą ranę, z której sączyła się krew w bardzo dużych ilościach. Wilczysko odskoczyło do tyłu i wtedy zauważyłam, że zaczyna słaniać się na łapach. Warknęłam groźnie i wykonałam niezwykle precyzyjny skok. Wskoczyłam na drugą bestię i posłałam ją na drzewo. Potwór uderzył o drzewo. Warczałam i uniosłam ogon w górę. Wilk wstał z ziemi i z podkulonym ogonem uciekł w las. Opuściłam ogon na dół, i zamknęłam pysk, z którego poleciało kilka kropel krwi. Zerknęłam w stronę dziewczyn. Patrzyły na mnie ze strachem w oczach. Nic dziwnego w końcu kto by się nie bał. Wielki czarny wilk, z którego pyska kapie świeża krew, stoi i patrzy na ciebie swoimi przerażającymi żółtymi oczami.
Padłam wyczerpana na ziemię. Oczy powoli zaczęły mi się zamykać. W pysku czułam metaliczny posmak. Moje powieki stawały się cięższe z sekundy, na sekundę. Aż w końcu przegrałam te walkę. Pogrążyłam się w całkowitej ciemności.
CZYTASZ
Z życia wilkołaka
Manusia SerigalaHistoria nastoletniej wilczycy, której idealne życie rozpada się przez awans jej ojca. Okazuje się, że jej rodzice muszą wyjechać, a w tę podróż mogą zabrać jedynie młodszą siostrę głównej bohaterki, podczas gdy ona zostaje wysłana na resztę roku sz...