ROZDZIAŁ SPECJALNY!
-Cii. Jesteśmy teraz przed drzwiami pokoju Raven. Ma dziś urodziny. Robię dla niej niespodziankę! Musi jednak wyjść z pokoju.
Bestia trzymając kamerę w dłoni, stał obok drzwi Raven. Miał właśnie zamiar zapukać do jej drzwi, Kiedy nagle poczół chłodny podmuch na swoim karku.
-Co Ty tu robisz?
Przestraszony, powoli odwrócił się w kierunku dochodzącego chłodu. Za nim stała Raven z książką w dłoni. Swoimi fioletowymi oczami i lekkim uśmieszkiem, patrzyła na swojego chłopaka.
-Raven! Ty nie jesteś w swoim pokoju?
-Nie. Poszłam napić się herbaty. Co chciałeś ode mnie?
Spytała zaciekawionym głosem?
-Aaa. Nic takiego.
-To po co trzymasz w rękach kamerę?
Dziewczyna popatrzyła na urządzenie Bestii. Cały czas się nagrywał materiał.
-No dobra. Chcę Ci coś pokazać. Bo wiesz. Dziś jest wyjątkowy dzień!
-Piątek? Tak wiem. Nic szczególnego.
-Ty serio nie wiesz co jest dzisiaj?
-No. Dziś jest piątek. Piąty dzień tygodnia. Weekend. Coś jeszcze?
Bestia stał zdziwiony, wpatrując się w jej drzwi.
-Nawet, jeśli nic nie pamiętasz, to chcę Ci coś pokazać.
Chwycił ją za rękę i już chciał ją zaprowadzić w pewne miejsce, kiedy poczół, że Raven stoi w miejscu.
-Raven, co jest? Czemu nie idziesz?
Dziewczyną popatrzyła na podłogę, zamykając książkę.
-Wiesz co Bestio? Ja zostanę jednak w swoim pokoju. Dzisiaj jestem zmęczona. Nie mam ochoty nigdzie iść.
Puściła swoją dłoń i zamknęła się w swoim pokoju. Chłopak, spuścił głowę i poszedł do salonu. Usiadł na kanapie i patrzył na wyłączony ekran. Do pokoju weszli Cyborg i Kseny. Robot niusł swoją ukochaną na rękach. Byli szczęśliwi i zajęci sobą. Po chwili zauważyli załamanego przyjaciela.
-Hej Funflu. Co jest?
Spytał Cyborg.
-Raven ma dzisiaj urodziny i o nich nie pamięta, a ja mam dla niej niespodziankę, której nie chce zobaczyć.
Odparł załamany Bestia.
-Serio? Ja też mam dzisiaj urodziny. Ale zbieg okoliczności.
Powiedziała Kseny. Robót nie wiedział co robić.
-Czemu nic nie mówiłaś skarbie? Załatwiłbym Ci kolację urodzinową.
Powiedział spanikowany.
-Nie trzeba. Wystarczy mi szczęście przyjaciół. Bestio. Niech Raven sama do Ciebie przyjdzie. Będzie lepiej. Nie ciągnij jej tam, bo jeszcze bardziej nie będzie chciała.
Bestia pomyślał chwilkę i popatrzył na swoich przyjaciół z wielkim uśmiechem. Bez żadnego słowa poszedł do swojego pokoju. Na małej kartce coś napisał i podrzucił pod drzwi ukochanej. Zapukał w nie i szybko pobiegł na dach, gdzie wcześniej wszystko przygotował.
Raven, Kiedy tylko usłyszała pukanie, poszła sprawdzić kto tam. Kiedy otworzyła drzwi, zauważyła kartkę z napisem "Spotkanie drużyny na dachu wierzy"~Robin. Nie wiedziała, że ta kartka jest od swojego chłopaka. Poszła po schodach na dach budynku i kiedy tylko otworzyła drzwi, jej oczom ukazał się Bestia z czarnymi różami w dłoniach. Raven już chciała zawrócić i pójść na dół, kiedy to Bestia złapał ją za nadgarstek, przyciągnął do siebie i namiętnie pocałował. Dziewczyna oddała pocałunek. Ich języki walczyły o dominację.
-Dlaczego nie chciałaś przedtem przyjść?
Spytał chłopak. Jego oczy zmieniły się w blasku księżyca oraz we własnych łzach.
-Chciałam, żeby moje urodziny się skończyły. Wierz, że ich nie lubię.
Chłopak mocno ją przytulił.
-Ze mną, nawet dzień, kiedy przyszłaś na świat, będzie wspaniały. Ty zmieniłaś moje życie, to ja tym razem zmienie twoje. Na o wiele lepsze.
Powiedział z lekkim uśmiechem.
-Kocham Cię Bestio.
-Ja Ciebie też. I to bardzo Raven.
Po namiętnym całusie, poszli do przygotowanego stolika na którym czekała na nich gorąca szarlotka z lodami.
CZYTASZ
Młodzi Tytani. Teen Titans: RavenXBestia Forever In My Heard
FanfictionTrochę czasu minęło, odkąd Młodzi Tytani pokonali Slayda. U Raven i Bestii rodzi się coś, co nigdy u nich się nie pojawiło. Każdy z nas, zawsze wierzył, że TO kiedyś się stanie. Pół demon i zielony człowieczek mogliby być kiedykolwiek razem?