5

1.4K 78 4
                                    

Raven

-Terro! W jaki sposób zmieniłaś się znów w człowieka ....
-To proste Bestio drogi. Mambo mnie odmienił i jestem tu by pomóc mu w kradzierzy i pokonać was. Widzę, że macie duże towarzystwo.
-Odczep się od niej!
Obronił Ksenyie Cyborg
-A co. Zniszczy mnie tą przepaską na oku? A ty Bestio. Nigdy nie zdołasz pokonać naszej miłości.
-Ja już cie nie chce.
-Co? Jak to? Czemu?
-Już tobie nie ufam. Mam serdecznie dość ciebie i twoich kłamstw.
-Jeszcze się przekonamy!
Zaczęliśmy walczyć. Robin, Cyborg i Gwiazdka zajmowali się Mambem, a ja, Bestia i Kseny walczyliśmy z Terrą. Jak nara zię dobrze nam szło. Blondynka rzuciła kamieniem prosto w moją stronę. Nie zauważyłam tego kamienie. Na szczęście Kseny ochroniła moją twarz swoją ręką.
-Dzięki.
-Od tego są kumpele, co nie!?
Walczyliśmy dalej. Terra dawała czadu. Po chwili Mambo zaoferował jej swoją pomoc. Magią podłożył pod nogi Bestii oleiste kulki. Upadł na ziemie. Podbiegłam do niego. Okazało się, że skręcił sobie kostkę. Ochłodziłam ją. Terra widząc to poczuła się zazdrosna, więc wzięła jeden wielki kamień i rzuciła prosto na nich. Chcąc nas ochronić Kseny stanęła przed nami. Kamień walną w jej oko, na którym była przepaska.
-AAAAAAAAAAAŁŁŁAAAA!!!
Rozległ się wielki krzyk. Kseny bardzo to bolało. Zmniejszyła się i oparła się o ulice. Robin powiadomił policję, a ja wyczarowałam klatkę, w której umieściłam Mambo i Terre. Cyborg i Gwiazdka podbiegli do dziewczyny. Kseny zaczęła płakać.
-Nie płacz błagam. Serce mi się kraje, kiedy cierpisz. Proszę, masz chusteczki.
Gwiazdka dała jej z kieszeni paczkę chusteczek. Kseny zdjęła przepaskę z oka. Podeszłam do niej jak i Bestia. Robin pilnował złoczyńców i czekał na policje. Wzięłam jedną chusteczkę do rąk.
-Czy moje oko bardzo krwawi?
Pokazała nam oko. Gwiazdka i Bestia odwrócili się. Bali się na to patrzeć. Cyborg trzymał ją za rękę a ja pomogłam jej wytrzeć oko z krwi.
-Tak. Jest trochę dużo tej krwi, ale będzie dobrze.
Spojrzała na Cyborga uśmiechnięta. Robot ukrywał czerwoną twarz.
Jak policja zabrała złoczyńców, Robin przybiegł do nas.
-I co się stało?
-Dostała kamieniem w oko, ale już jest dobrze.
-Widziałem co zrobiła podczas walki. Jestem bardzo zadowolony. Poświęciłaś zdrowie za przyjaciół. Wszyscy z wielką przyjemnością witamy Cię w drużynie Młodych Tytanów.
Robin wręczył jej komunikator.
-Nie wiem co powiedzieć! Dzięki Bardzo!!
-A teraz idziemy do domku spać. Padam na twarz.
-Z tą kostką, na  pewno.
Zażartowałam sobie. Bestia uśmiechną się i przytulił mnie ramieniem.
-Nie przeginaj.
Od razu odczepił się ode mnie.
Wróciliśmy do wierzy. Robin pokazał Kseny jej pokój. Była 23.00 wszyscy byli zmęczeni. Po chwili do moich drzwi ktoś zapukał.
-Hej Raven. Zostawiłaś tą książkę na podłodze. Przyszedłem Ci ją przynieść.
-O. Dzięki Bestio.
-Spoko. Dobrych snów.
-Nawzajem.
Lekko się uśmiechnęłam, zamknęłam drzwi i poszłam spać.
Następnego dnia, gdy od razu wstałam, poszłam do salonu.

Trochę krótki rozdział, ale sądzę, że się spodoba. :D

Młodzi Tytani. Teen Titans: RavenXBestia Forever In My HeardOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz