Cz. 3

294 16 4
                                    


-Raven? Jesteś tam?

Bestia stał przed drzwiami od pokoju dziewczyny. Chciał, żeby z nim porozmawiała. Raven była jednak zbyt uparta „jak zawsze z resztą" i nie chciała otworzyć.

-Odejdź!

Powiedziała nagle.

-Raven, chciałbym z tobą tylko porozmawiać...

-Nie mamy o czym! Spadaj stąd!

Bestia i tak nie chciał tak szybko odpuścić. Zmienił się w muszkę owocówkę i wleciał przez szparkę w drzwiach. Gdy był już w środku, chciał się zmienić, kiedy to nagle przygniotły go dwie, bardzo grube książki z czarami.

-Mówiłam Ci, że nie chce z tobą rozmawiać. Czego nie rozumiesz?

Skołowany chłopak zmienił się w człowieka i złapał się za głowę, która go bolała od uderzenia.

-Tego, dlaczego tak uciekłaś z salonu. Myślałem, że przebranie Ci się spodoba. Specjalnie przeszukałem wszystkie sklepy z przebraniami, żeby znaleść ten właściwy.

Dziewczyna w pewnym momencie popatrzyła na niego z wielkimi oczami.

-Zrobiłeś to...dla mnie?

Zapytała, nie ruszając się z miejsca.

-No...A dla kogo innego bym miał? Dla Terry?

W pewnym momencie, Bestia zobaczył kontem oka jak bardzo leciutko uśmieszek pojawił się na twarzy Raven. Chłopak momentalnie przestał masować swoją głowę i popatrzył na nią, robiąc przy tym wielkie oczy.

-Co się tak patrzysz?

Zapytała z tym samym uśmieszkiem.

-Masz piękny uśmiech Raven.

Ciemnowłosa najwidoczniej nie zdawała sobie sprawy, że się uśmiecha i szybko schowała twarz w swoim kapturze.

-Zapomnij o tym!

Powiedziała nagle. Chłopak szybko do niej podszedł i przytulił.

-Dobrze...o tym postaram się zapomnieć.

Raven stała jak słup i ani jedna myśl jej nie przyszła, żeby go przytulić. Chłopak popatrzył przez chwilkę na jej twarz, po czym zebrał się na odwagę i złączył ich wargi razem w przelotnym, ale i namiętnym pocałunku. Raven w pewnym momencie nie mogła ogarnąć co się właśnie stało. Chłopak kiedy tylko się od niej oderwał, bardzo szeroko się do niej uśmiechnął.

-...Czemu to zrobiłeś?...

Zaczęła niewyraźnie. Cały czas była w ostrym szoku.

-Temu, że bardzo Cię lubię.

Odparł. Raven zrobiła się cała czerwona na twarzy. Popatrzyła prosto w jego oczy, po czym powoli się od niego odsunęła. Jej mina spoważniała jak nigdy dotąd.

-Masz o tym też zapomnieć.

Chłopak parsknął śmiechem i ruszył w stronę drzwi jej pokoju.

-Chyba żartujesz. Za bardzo mi zależy!

Powiedział, po czym z tym samym uśmiechem, wyszedł z pomieszczenia. Kiedy tylko drzwi się za nim zamknęły, Raven uśmiechnęła się do siebie troszkę szerzej i poszła się położyć.

Młodzi Tytani. Teen Titans: RavenXBestia Forever In My HeardOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz