9

1.2K 77 5
                                    

Bestia

Nasze usta odklejały się powoli od siebie. Wzięliśmy oboje głęboki wydech. Raven patrzyła na mnie swoimi pięknymi oczami. Posmutniała i usiadła na ziemi.
-Co jest? Zrobiłem coś nie tak?
-Nie, nie, nie. Ty nic złego nie zrobiłeś. Boje się, co ja zrobię.
-W jakim sensie?
-Moimi emocjami mogę zrobić komuś krzywdę. Wiesz, że one kontrolują moimi zdolnościami. Nie chce nimi narazić twojemu życiu.
-Przestań. A poza tym. Widzisz tu coś rozwalonego? Bo ja nie.
Wskazała chydrant, z którego leje się strumieniami woda.
-Na pewno tego nie zrobiłaś.
Pokazała palcem 2 kolejne. Zamieniłem się w węża i położyłem się na jej ramionach, ruszając głową, by mnie pogłaskała. Po 5 minutach miziania, wróciłem do normalności. Wracając do wierzy Raven pare razy ziewneła. Padała z nóg. Wziołem ją na ręce i zaniosłem do pokoju. Położyłem ją w łóżku, przykryłem kocem i pocałowałem w czoło. Gdy od niej odszedłem, usłyszałem jej głos.
-Zostań ze mną. Nie zostawiaj mnie.
-Nie boisz się, że komoda się rozwali lub lustro pęknie?
-Zostań.
Zamknołem drzwi od pokoju i usiadłem na łóżku. Złapałem ją za ręke i uśmiechnąłem się. Raven pociągneła mnie do siebie. Połorzyłem się obok i czekałem aż zaśnie. Ona jednak nie spała. Patrzyła na mnie.
-Czemu nie śpisz?
-Zostaniesz ze mną do jutra? 
-Serio? Mam z tobą spać?
Kiwneła głową. Przykryłem się tym samyk kocem i przytuliłem ją do siebie. Od razu zasneła. Też zamknołem oczy.

Raven

Obudziły mnie okrzyki radości Cyborga i Kseny. Znowu pewnie grają na konsoli. Przetarłam oczy i usiadłam na łóżku. Zobaczyłam śpiącego, odwróconego w moją stronę Bestie. Znowu się położyłam. Nie zauwarzyłam, kiedy on otworzył oczy. Obioł mnie za biodro i kiedy popatrzył na mnie, szeroko się uśmiechnął.
-Jak się spało?
-Dobrze. Zastanawia mnie jedynie, dlaczego chciałaś bym spał z tobą.
-Sama nie wiem.
Przez jakiś czas nie wychodziliśmy z pokoju, ale usłyszałam moje burczenie w brzuchu.
-Choć Raven. Zrobie Ci śniadanie. Bestia wstał z łóżka. Czekał, aż zrobie to co on. Nie chciało mi się. Po chwili namysłu, wstałam. Gdy kierowałam się do drzwi, Bestia złapał mnie za ręke i pocałował ją. Poszliśmy do jadalni. Cyborg i Kseny rzeczywiście grali na konsoli. Po chwili zauważyliśmy jak Kseny ciesząc się z wygrany, wskoczyła na robota i uścisneła go. Chwilę później obściskiwali się na kanapie. Tego się nie spodziewałam. Bestia poszedł do kuchni i wsunął miske tofu. Nie wiem dlaczego, ale jak można jeść coś takiego.
-Hej Raven! Jak tam wyjście?
-Jakie wyjście?
-No Walentynkowe. Z Bestią.
-Dobrze.
Z powagą na twarzy, patrzyłam na dziewczynę. Jak gdyby nic się nie stało.

Młodzi Tytani. Teen Titans: RavenXBestia Forever In My HeardOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz