Dziś rano miałam się spotkać z Min Yoongim... on był najbardziej tajemniczy z nich wszystkich... tylko jego strój mi został do zrobienia...
Przez całą noc pisałam z Jiminem. Okazał się być dobry przyjacielem jak i świetnym materiałem jak na chłopaka. Cóż śmialiśmy się z naszych podrywów, które sobie mówiliśmy czy też wykorzystywaliśmy. Rozmowa z nim jest dla mnie bardzo swobodna i raczej mam o nim dobre zdanie, jak narazie. Chłopak uroczy, seksowny i bardziej dla ludzi...
Wstałam trochę późno ale i tak miałam dość czasu na przyszykowanie się do wszystkiego. Poszłam do łazienki a tam się umyłam, ponieważ musiałam wziąć szybki prysznic. Potem umalowałam sobie lekki makijaż taki jak zawsze tylko bardziej staranniej, do tego jeszcze dwie kitki na dole. Strój już miałam wczoraj przyszykowany dlatego mogłam się w go ubrać, wyglądał on tak:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Było dość ciepło dlatego mogłam sobie pozwolić na taki strój.
Jak już byłam gotowa wzięłam ze sobą mój mały plecaczek z narzędziami i wsiadłam do auta. Wtedy już jechałam pod wytwórnie.
*Pov Yoongi* Wstałem dziś wcześnie, ponieważ musiałem... się dziś spotkać z tą cała [T.I]... moja była ostatnia kolej... no cóż. Wstałem mozolnie swoim ślicznym ciałkiem do łazienki i tam zrobiłem sobie szybki prysznic, aby się odświeżyć. Po prysznicu wysuszyłem się i ułożyłem włosy. To, że idę z nią na spotkanie nie oznacza iż mam źle wyglądać. Ubrałem się w spodnie dresowe i czarną koszulkę. Do tego bomberka i jestem gotowy... Nadal zastanawiałem się po co ona to robiła... przecież to nie może być jej praca? Prawda? Jeszcze teraz ten Jimin... zepsuł mi wszystko... Ehh dziś ją sprawdzę i tyle!
Byłem cicho nie to co oni, co zawsze rano byli bardzo głośni, więc mnie budzili... gdybym był tak mało swagowy jak oni to bym się zemścił i ich po obudzał! Włożyłem buty i wsiadłem na motocykl. Bardzo lubię nim jeździć i podziwiać w nim widoki. Taka jazda mnie uspokaja.
*Pov Ty i Yoongi* Właśnie byłam pod wytwórnią zauważyłam nadjeżdżającego chłopaka. Tak to musiał być Min Yoongi... Czekałam na niego pod drzwiami wytwórni. Czekałam aż przyjdzie i wtedy się z nim przywitam.
Jak tylko zsiadłem z motocyklu pokierowałem się w stronę dziewczyny... przed tym jeszcze bardzo uważnie przyglądałem się jej zza okularów przeciwsłonecznych. Ona nie widziała moich oczu a ja już widziałem wszytko. Podszedłem do niej i już chciałem powiedzieć szybkie „hej", kiedy ona zaczęła.
-Witaj. Mam nadzieje na dobrą współpracę!- powiedziałam do chłopaka. Ten niestety nie odwzajemnił tego i tylko podał mi rękę... nic się nie odezwał. No cóż... wiedziałam, że z nim może tak być dlatego postanowiłam go dać na końcu. -To powiedz gdzie jest twoje serce i dusza? Gdzie mnie zabierasz?- zapytałam się chłopak patrząc mu w oczy. Chciałam z nim nawiązać kontakt wzrokowy, udało mi się!
-Hę? Serce i dusza jest tylko w moim łóżku a tam cię nie zabiorę.- odprychnąłem dziewczynie.-Jednak, aby nie utrudnić ci pracy postanawiam cię zabrać do studia, gdzie jest mój drugi dom.- powiedziałem bez uczuć i szedłem do mojego studia.
Poszłam za chłopakiem... jest taki oschły. Ale dlaczego? Szliśmy do jego studia w bardzo ciężkiej atmosferze... jest inny od wszystkich ale co poradzić. Taki jest i już dlatego będzie mieć inny strój, specjalny dla niego. Nasza droga do studia przebyła w bardzo dużej ciszy.
W końcu byliśmy w jego azylu... tak mogłam na sto procent powiedzieć iż jest to jego pokój. Ściany były pełne ciemnych kolorów i było na nich pełno sławnych napisów. Jeszcze te wszytki sprzęty i fortepian za szkłem... wow nieźle. Cały on jak do tej pory go zacząłem poznawać to mogę tak osadzić. -Masz tu naprawdę wspaniale...- powiedziałam do chłopaka patrząc się na cały pokój.
-Wiem, nie musisz mi tego mówić.- powiedziałem bez większych uczyć. Popatrzyłem się na dziewczynę i wdrożyłem mój plan w akcje. Zamknąłem drzwi wejściowe i przyszpiliłem dziewczynę do ściany. Nasze ciała były bardzo blisko siebie a oddechy się łączyły. Zacząłem jej mówić. -Słuchaj jakaś tam [T.I] mnie nie oczarujesz sobą, kumasz? Nie zaliczysz mnie choćbym nie wiem co. Ja wiem, że jesteś tu tylko dla seksu i kasy za to co robisz. Możesz się też zadowolić przy okazji. Dlatego już się wycofaj i nie rób mi kłopotu.- powiedziałem z obrzydzeniem w głosie.
-O-oczym ty mówisz?! To moja praca! Nie przychodzę tu ruchać się z innymi a ich uszczęśliwić za pomocą strojów, które dla nich robię! Uszczęśliwiam ich dzięki tym co robię! Czyli moim talentem!- wykrzyczałam chłopakowi... za kogo on się ma? Że niby ja przychodzę do pracy na stosunek? Dobre sobie.. w życiu. Nigdy tak nie robiłam, nigdy! Moja praca to moja paja i całe życie! Zaczynały mnie boleć nadgarstki... -Puszczaj... boli.- powiedziałam próbując się wyrywać lecz on był silniejszy.
-Czyli co będziesz udawać?- znów powiedziałem zdenerwowany, chyba przypomniało mi się to z moją byłą... Popchnąłem ją na kanapę i zawisłem nad nią. Tak jakbym to teraz ja bym się chciał z nią zabawić. Ale coś we mnie pękło. Patrzyłem jej się w oczy... były ładne... bardzo... ale czekaj! O czym ty myślisz Yoongi?!- skarciłem siebie w myślach. -Słuchaj, ja się tobie nie dam. Wszystkie jesteście takie same! Wszystkie macie mężczyzn w dupie i tylko potrzebujecie ich do wykorzystania dla swoich zachcianek a potem porzucacie!- powiedziałem jej to ze złością. Coś ze mną chyba na serio nie tak. Wyżywam się chyba na niewinnej osobie. Co ja robię? Chuj ze mną, dlaczego tak mam?! Kurva!
Przestraszyłam się, lecz wiem już o co chodzi... musiał mieć niespełnioną miłość. Wiem co to znaczy... źle to leczy, źle leczy serce. Teraz wyżywa się na innych kobietach. To nie jest normalne, musiał przejść dużo. -Nie! Nie wszystkie są takie same! Każda z nas jest inna, jedna wredna, druga Milan trzecia pyskata, czwarta nieśmiała! Nie możesz porównywać ludzi do siebie ponieważ każdym nas jest inny! I to musisz zrozumieć!- powiedziałam dając mu z liścia. Ręka mnie bolała od uderzenia. Nie lubię bić ludzi ale tu trzeba było.
Dostałem z liścia przez moją nieuwagę na słowa dziewczyny. Były prawdziwe i takie bolesne, bo nie mogę ich do siebie dopuścić. Puściłem dziewczynę i popadłem w tłok myśli... co mam teraz zrobić? Jestem w rozsypce... Jak puściłem dziewczynę poczułem ciepłe ciało przytulające mnie... było inne. Było przyjemnie i mogłem poczuć bicie serca. Co się ze mną dzieje?