*8*

1.1K 66 18
                                    

Dziś rano zadzwoniły do mnie Run i Sung.
-Siemasz laska! Jak tam ci się powodzi? Jakiś już cię podrywał?- zapytały śmiejąc się.
-Eeee... co ty gadasz? Ja mam im tylko uszyć ubrania i tyle!- powiedziałam śmiejąc się. Zawsze takie były odkąd zaczęłam tą prace tylko mi chłopaka szukają.
-No ale dobra my nie o tym dzwonimy, aby powiedzieć ci, że będziemy już za dwa dni! Szykuj dla nas obiadek!- powiedziały rozłączając się.
-Aish!- powiedziałam do słuchawki. Zawsze i to zawsze tak robiły.
Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki, tam umyłam się i zaczęłam robić sobie włosy, ułożyłam je w koka... takiego ładnego koka. Potem nałożyłam lekki ale bardzo ładny i soft makijaż, zawsze taki robię i jest ok. Potem ubrałam sobie bieliznę i poszłam się ubrać w moją dzisiejszą stylizacje. Była nią ten oto komplet:

Jak już się ubrałam spakowałam sobie moje potrzebne rzeczy do plecaczka i zeszłam do parkingu i tam odjechałam do wytwórni

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jak już się ubrałam spakowałam sobie moje potrzebne rzeczy do plecaczka i zeszłam do parkingu i tam odjechałam do wytwórni.
Dziś spotykam się z Park Jiminem...

*Pov Yoongi*
Dziś znów było spokojnie... został tylko Jimin i ja dlatego dziś będzie Park. Przekręciłem łebek w stronę swojego telefonu, który włączyłem i zobaczyłem która godzina. Była już siódma piętnaście. Nie jest tragicznie jeśli chodzi o tą godzinę, ale i tak śpię do dwunastej zawsze w wolne. Zachciało mi się iść do toalety dlatego i to zrobiłem. Ubrałem byle jakie spodenki i wyszedłem do WC. Tam spotkałem Jimina... był bardzo wyszykowany jak na randkę... o co chodzi... może to on jest jej zdobyczą?! Pewnie tak mu wczoraj powiedziała!
-Czyli to ty jesteś jej wybrankiem?- powiedziałem ironiczne do chłopaka.
-Nie... ale zamierzam... myśle, że bardzo ją polubiłem.- powiedział radośnie Jimin.
-Przecież jeszcze się z nią nie spotkałeś.- powiedziałem bez uczyć.
-Tak, ale wiesz, że zawsze wieczorem jak ty się odcinasz to my sobie opowiadamy jak było... polubiłem ją z tych opowieści.- powiedział do mnie schodząc na dół.
-Jak uważasz...- powiedziałem i wszedłem do łazienki.
Jak już zrobiłem co swoje to znów poszedłem spać.

*Pov Ty*
Byłam już pod wytwórnią i przy drzwiach zauważyłam Jimina na motorze, którym właśnie tu przyjechał. Podeszłam do niego i się przywitałam.
-Witaj, mam nadzieję na dobrą współpracę.- powiedziałam wyciągając dłoń do niego.
-Mi również miło poznać panno [T.I].- powiedział i ucałował mi wierzch dłoni. Widać było w tym dwuznaczność a nie kulturalność. Zaśmiałam się na to.
-No dobrze ale gdzie mnie zabierasz? Gdzie jest twoja dusza i serce?- spytałam patrząc się na chłopaka.
-Powiedziałbym, że u ciebie, ale nie powiem. Zabieram cię na karaoke. Lubię tam chodzić.- po tych słowach wziął mnie na swój motor i pojechaliśmy w stronę karaoke.

Jak już tam byliśmy zamówiliśmy dla siebie pokoju i jakieś picie.
-Ja zacznę!- powiedział chłopak i wybrał sobie piosenkę.
Była o miłości i jej odwzajemnianiu. Ciągle pokazywał jakieś gesty do mnie i próbował podrywać... to było widać gołym okiem.
-I jak podobało się, prawda?- powiedział siadając obok mnie i trzymając mnie za ręce.
-Tak! Masz naprawdę dobry głos.- powiedziałam biorąc łyk soku.

Zaczęliśmy razem śpiewać i tańczyć na rytm muzyki. Bardzo się przy tym śmialiśmy i dogadywaliśmy sobie. Wszytko przebiegało w dobrej atmosferze i miłej muzyce. Mogliśmy się odstresować.

Jak już się zmęczyliśmy to usiedliśmy na kanapie.
-To powiedz mi dlaczego karaoke? Hmm? Dlaczego tu jest twoje serce i dusza?- spytałam pijąc sok.
-Hmm... powiedziałbym, że jest to wszędzie gdzie ty jesteś- tu się do mnie przybliżył.- Ale nie będę taki, ponieważ teraz masz pracę do wykonania. Powiem tylko to, że bardzo lubię tu wydobywać siebie i uczyć się nowych piosenek i tańców... tu się rozwijam i mogę pokazać więcej moim Army!- powiedział z uśmiechem na twarzy i wyszczerzył zęby.
-Mhm rozumiem... jesteś za bardzo perfekcyjny i za dużo od siebie wymagasz!- przestrzegłam go. On się tylko zaśmiał.
-Dobra ale teraz potrzebuje twoich wymiarów!- powiedziałam wyciągając meter krawiecki.
Zacząłem go mierzyć, kiedy to robiłam zaczął robić seksowne pozy i się wygłupiał.
-Aish! Małpko! Przestań!- zaśmiałam się na jego ruchy. Potem już przestał.
-Masz teraz materiały, powiedz mi który chcesz.- podłam mu materiały. On jest dał sobie do twarzy i wybrał trzy z nich.
-Ten, ten i ten!- powiedział do mnie pokazując materiały.
-Rozumiem.- powiedziałam wszystko zapisując i chowając do plecaczka.

Jeszcze chwile się wygłupialiśmy i zaczęliśmy się na wzajem podrywać... było w nim coś śmiesznego i romantycznego.

Nadszedł czas naszego pożegnania na dziś. Chłopaka zawiózł mnie pod wytwórnie swoim motorem i sam nim odjechał do swojego dormu. Powiedział iż będzie mnie dziś w nocy nawiedził w snach... fajnie.

Wróciłam do siebie i zaczęłam szkicować strój dla Jimina... jemu zdecydowanie coś z wycięciami! Jeszcze przed tym napisałam do ostatniego... tajemniczego Mina...
-*Jutro o ósmej do dwudziestej. Czekam pod wytwórnią.*- wysłałam.

*Pov Yoongi*
Jimin wszedł do mnie do pokoju jak tylko przyjechał ze spotkania.
-Hyung! Zakochałem się! Nie możesz jej jutro tknąć ok?- zaczął do mnie mówić.
-Hę? Przespała się z tobą? Jesteś jej wybrankiem?- zapytałem ciekawy... jednak nie wiem czemu czułem zazdrość...
-Nie! Ona nie jest taka... ona jest idealna.... idealna panna [T.I]...- rozmarzył się chłopaka.
Ja nie wiedziałem w co mam wierzyć... muszę ją jutro sprawdzić i tyle...
-Dobra dobra, wypad stąd! Ja tu śpię!- powiedziałem do niego wyganiając go z pokoju... dostałem wiadomość.
Była od tej dziewczyny... jutro jestem ja... sprawdzę cię! Czekaj na to!

———————————————-
Dzieje się oj dzieje xD
Sugashhi111

✨You are my star ✨Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz