Dziś rano zadzwoniły do mnie Run i Sung. -Siemasz laska! Jak tam ci się powodzi? Jakiś już cię podrywał?- zapytały śmiejąc się. -Eeee... co ty gadasz? Ja mam im tylko uszyć ubrania i tyle!- powiedziałam śmiejąc się. Zawsze takie były odkąd zaczęłam tą prace tylko mi chłopaka szukają. -No ale dobra my nie o tym dzwonimy, aby powiedzieć ci, że będziemy już za dwa dni! Szykuj dla nas obiadek!- powiedziały rozłączając się. -Aish!- powiedziałam do słuchawki. Zawsze i to zawsze tak robiły. Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki, tam umyłam się i zaczęłam robić sobie włosy, ułożyłam je w koka... takiego ładnego koka. Potem nałożyłam lekki ale bardzo ładny i soft makijaż, zawsze taki robię i jest ok. Potem ubrałam sobie bieliznę i poszłam się ubrać w moją dzisiejszą stylizacje. Była nią ten oto komplet:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Jak już się ubrałam spakowałam sobie moje potrzebne rzeczy do plecaczka i zeszłam do parkingu i tam odjechałam do wytwórni. Dziś spotykam się z Park Jiminem...
*Pov Yoongi* Dziś znów było spokojnie... został tylko Jimin i ja dlatego dziś będzie Park. Przekręciłem łebek w stronę swojego telefonu, który włączyłem i zobaczyłem która godzina. Była już siódma piętnaście. Nie jest tragicznie jeśli chodzi o tą godzinę, ale i tak śpię do dwunastej zawsze w wolne. Zachciało mi się iść do toalety dlatego i to zrobiłem. Ubrałem byle jakie spodenki i wyszedłem do WC. Tam spotkałem Jimina... był bardzo wyszykowany jak na randkę... o co chodzi... może to on jest jej zdobyczą?! Pewnie tak mu wczoraj powiedziała! -Czyli to ty jesteś jej wybrankiem?- powiedziałem ironiczne do chłopaka. -Nie... ale zamierzam... myśle, że bardzo ją polubiłem.- powiedział radośnie Jimin. -Przecież jeszcze się z nią nie spotkałeś.- powiedziałem bez uczyć. -Tak, ale wiesz, że zawsze wieczorem jak ty się odcinasz to my sobie opowiadamy jak było... polubiłem ją z tych opowieści.- powiedział do mnie schodząc na dół. -Jak uważasz...- powiedziałem i wszedłem do łazienki. Jak już zrobiłem co swoje to znów poszedłem spać.
*Pov Ty* Byłam już pod wytwórnią i przy drzwiach zauważyłam Jimina na motorze, którym właśnie tu przyjechał. Podeszłam do niego i się przywitałam. -Witaj, mam nadzieję na dobrą współpracę.- powiedziałam wyciągając dłoń do niego. -Mi również miło poznać panno [T.I].- powiedział i ucałował mi wierzch dłoni. Widać było w tym dwuznaczność a nie kulturalność. Zaśmiałam się na to. -No dobrze ale gdzie mnie zabierasz? Gdzie jest twoja dusza i serce?- spytałam patrząc się na chłopaka. -Powiedziałbym, że u ciebie, ale nie powiem. Zabieram cię na karaoke. Lubię tam chodzić.- po tych słowach wziął mnie na swój motor i pojechaliśmy w stronę karaoke.
Jak już tam byliśmy zamówiliśmy dla siebie pokoju i jakieś picie. -Ja zacznę!- powiedział chłopak i wybrał sobie piosenkę. Była o miłości i jej odwzajemnianiu. Ciągle pokazywał jakieś gesty do mnie i próbował podrywać... to było widać gołym okiem. -I jak podobało się, prawda?- powiedział siadając obok mnie i trzymając mnie za ręce. -Tak! Masz naprawdę dobry głos.- powiedziałam biorąc łyk soku.
Zaczęliśmy razem śpiewać i tańczyć na rytm muzyki. Bardzo się przy tym śmialiśmy i dogadywaliśmy sobie. Wszytko przebiegało w dobrej atmosferze i miłej muzyce. Mogliśmy się odstresować.
Jak już się zmęczyliśmy to usiedliśmy na kanapie. -To powiedz mi dlaczego karaoke? Hmm? Dlaczego tu jest twoje serce i dusza?- spytałam pijąc sok. -Hmm... powiedziałbym, że jest to wszędzie gdzie ty jesteś- tu się do mnie przybliżył.- Ale nie będę taki, ponieważ teraz masz pracę do wykonania. Powiem tylko to, że bardzo lubię tu wydobywać siebie i uczyć się nowych piosenek i tańców... tu się rozwijam i mogę pokazać więcej moim Army!- powiedział z uśmiechem na twarzy i wyszczerzył zęby. -Mhm rozumiem... jesteś za bardzo perfekcyjny i za dużo od siebie wymagasz!- przestrzegłam go. On się tylko zaśmiał. -Dobra ale teraz potrzebuje twoich wymiarów!- powiedziałam wyciągając meter krawiecki. Zacząłem go mierzyć, kiedy to robiłam zaczął robić seksowne pozy i się wygłupiał. -Aish! Małpko! Przestań!- zaśmiałam się na jego ruchy. Potem już przestał. -Masz teraz materiały, powiedz mi który chcesz.- podłam mu materiały. On jest dał sobie do twarzy i wybrał trzy z nich. -Ten, ten i ten!- powiedział do mnie pokazując materiały. -Rozumiem.- powiedziałam wszystko zapisując i chowając do plecaczka.
Jeszcze chwile się wygłupialiśmy i zaczęliśmy się na wzajem podrywać... było w nim coś śmiesznego i romantycznego.
Nadszedł czas naszego pożegnania na dziś. Chłopaka zawiózł mnie pod wytwórnie swoim motorem i sam nim odjechał do swojego dormu. Powiedział iż będzie mnie dziś w nocy nawiedził w snach... fajnie.
Wróciłam do siebie i zaczęłam szkicować strój dla Jimina... jemu zdecydowanie coś z wycięciami! Jeszcze przed tym napisałam do ostatniego... tajemniczego Mina... -*Jutro o ósmej do dwudziestej. Czekam pod wytwórnią.*- wysłałam.
*Pov Yoongi* Jimin wszedł do mnie do pokoju jak tylko przyjechał ze spotkania. -Hyung! Zakochałem się! Nie możesz jej jutro tknąć ok?- zaczął do mnie mówić. -Hę? Przespała się z tobą? Jesteś jej wybrankiem?- zapytałem ciekawy... jednak nie wiem czemu czułem zazdrość... -Nie! Ona nie jest taka... ona jest idealna.... idealna panna [T.I]...- rozmarzył się chłopaka. Ja nie wiedziałem w co mam wierzyć... muszę ją jutro sprawdzić i tyle... -Dobra dobra, wypad stąd! Ja tu śpię!- powiedziałem do niego wyganiając go z pokoju... dostałem wiadomość. Była od tej dziewczyny... jutro jestem ja... sprawdzę cię! Czekaj na to!
———————————————- Dzieje się oj dzieje xD Sugashhi111