^Miesiąc po koncercie^
Ostatnio ja, jak i Yoongi jesteśmy bardzo zapracowani swoimi karierami. On dopiero co wrócił na scenę i ma koncerty, ja- mam wiele zamówień na nowe ubrania, a sama staram się stworzyć własna markę.
Ostatnio prawie wcale się nie spotykaliśmy, do tego stopnia, że kiedy słysząc jego kojący głos w telefonie zaczynam płakać i mam chęć go dotknąć. Jednakże, nie mogę tego zrobić. Uwierzcie, życie z idolem jest trudne, trudne w cholerę powiadam.
Nie mówię oczywiście, że mojemu chłopakowi nie jest trudno, bo przecież on też darzy mnie uczuciem i zapewne jak ja, tęskni za wspólnie spędzonym czasem razem.-Ugh... kręci mi się w głowie.- złapałam się jednej z sztucznych modelek i przymknęłam oczy, mówiąc do siebie.
Nie ma w domu Run, ani Sung. Nie mogę ich teraz zawołać, aby mi pomogły. Ruszyć, też już się nie mogę... nogi zrobiły się jak z waty, a ja po tym odrazu upadłam na dywan. Przed oczami robiło się coraz ciemniej, a głowa była coraz bardziej cięższa. Mruczałam coś pod nosem, próbując wstać, ale nogi odmawiały posłuszeństwa. Potem już tylko słyszałam głośny i metaliczny pisk w uszach, który sprawił, iż odczułam dreszcze na ciele. W końcu zapadła głucha ciemności, nicość...*Yoongi*
Właśnie byłem na jednej, z krótkich przerw podczas treningów na scenie. Jutro mamy ostani koncert w Seoul'u, a potem już jest trasa. Nie za bardzo mi się to uśmiecha, zostawić [T.I] samą w Korei, niedługo kończy szyć swoją markę, będzie ją promować...będą jej pokazy... dużo ludzi ją pozna. Jak tylko o tym myśle to, aż mnie skręca w żołądku i liczę, ile może być tam tych staruchów z podniesionymi spodniami.- odwarknąłem na to.
Czułem się w tej chwili sfrustrowany i bezradny. Wytwórnia dalej nie dawała nam zgody na to, abyśmy ujawnili publicznie swój związek. Bardzo bym tego chciał, a naprawdę nie mogę. To takie wstrętne uczucie...Kiedy miałem już wracać do treningu, nagle zadzwonił mój telefon. To Run...? Po co dzwoni? Odebrałem.
-Halo?- zapytałem stojąc przed sceną.
-[T.I] zemdlała w domu, a teraz jest w szpitalu... przyjedź szybko.- zdarzyłem tylko jeszcze usłyszeć nazwę szpitala i adres. Zaszokowało mnie to...
-Muszę szybko iść! Zawieź mnie do tego szpitala!- krzyknąłem do menadżera, który akurat rozmawiał ze scenarzystą.
Odrazu ubrałem czapeczkę i maseczkę, musiałem jeszcze założyć okulary. Dużo ludzi może mnie poznać nawet po stylu chodzenia. To jest minus w byciu idolu.
Popędzałem go w jeździe, musimy tam być jak najszybciej.W vanie moje serce waliło jak oszalałe i wcale nie chciało się uspokoić. Martwiłem się coraz bardziej i bardziej, z każda sekundą, stwierdzając co kroć nową teorie.
-Co mogło się stać? Przepracowała się? Przecież mówiłem jej, że nie może tyle pracować, a ona robi to tak jak ja! Chyba ją pogięło....- zacząłem myśleć, jeszcze nad tym najbardziej prawdopodobny wyjściem, z tej niedorzecznej sytuacji.*Wszyscy*
Obudziłam się z ogromny bólem brzucha, z takim samym bólem głowy. To było dziwne uczucie.
Otwierając oczy widziałam tylko białe światło, które oślepiało moje tęczówki. Potem już zauważyłam pielęgniarkę, zmieniającą mi kroplówkę, oraz Run wraz z Sung... jesteśmy w szpitalu?!
Wstałam bardzo gwałtownie do siadu.
-Gdzie jesteśmy? Dlaczego tutaj leżę?- zapytałam się naprawdę zdezorientowana. Wiem, że upadłam w moim studiu... kurczę.
-Jesteś w szpitalu... no halo. Nie widzisz. Doprowadziłaś się do tego stanu, że zemdlałaś... masz anemię dziewczyno!- powiedziała Sung klepiąc moje ramię, kiedy do mojego pokoju wszedł jeden z lekarzy.
-Dobrze, że już się pani obudziła. Mam dla pani naprawdę dobre wieści. Jest pani w ciąży.- myślałam, że się przesłyszałam. Przetarłam oczy i jeszcze raz je otwarłam.
-Ż-Że ja co jestem?- powtórzyłam do lekarza nie wierząc.
-Jest pani mamą. Co prawda nie jeszcze taką z dzieciakiem w dłoniach, ale pod sercem. Teraz też mamy pewności, że to właśnie przez to pani zemdlała. Anemia jednak jest bardzo szkodliwa w trakcie ciąży, dlatego będzie pani musiała trochę bardziej o siebie zadbać.- powiedział lekarz z uśmiechem i zapowiedział mi wizytę u ginekologa.Moje serce przestało bić, a sama nie wiedziałam co mam zrobić. Cała nasza trójka zamarła jak kamień na tą wiadomość. Ręce z nerwów zaczęły się lekko trząść, a ja zbladłam. Przecież ja nie mogę być w ciąży... tylko jeden raz spałam z kimkolwiek. T-To było wtedy, na pianinie...m-my się zabezpieczyliśmy podczas tego seksu... prawda?
Zacząłem bardzo skrzętnie myśleć, właśnie o tym stosunku i każdym jego szczególe....
Z tej jakże wielkiej rozprawy argumentów i myśli w mojej głowie, wyrwał mnie ten cudny i kojący głos, który potrafił odrazu mnie zniewolić.-Jak dobrze, że nic ci nie jest...- powiedziałem z ulga podbiegając do niej szybko. Przytuliłem jej głowę do mojego torsu, a sam przytuliłem się do jej głowy schylając się.
Run i Sung coś szepnęły sobie nawzajem i wyszły z sali, siadając naprzeciwko mojego pokoju. Pewnie chcą dać nam chwilę na to, abym mogła mu wszytko powiedzieć. Jestem pewno, że to on jest ojcem naszego dziecka... co prawda zarodka, ale z tego będzie cudne dzidzi.
-Y-Yoongi oppa... usiądź.- powiedziałam drżącym głosem, który był lekko zachrypnięty.
Oparłam się o łóżko wygodnie, z leciutkim uśmiechem. Patrzyłam w jego twarz łagodnie.Zdziwiłem się tym jej głosem jak i zachowaniem. Coś tu nie grało z harmonią. Jej zachowanie jak i mowa ciała były z sobą niezgodne. Wydawało się, jakby była przerażona, zarazem smutna i szczęśliwa w jednym uczuciu. Muszę się dowiedzieć o co w tym chodzi.
-Mów skarbie. Martwię się tym całym wydarzeniem.- powiedziałem łapiąc jej dłoń w moją, lekko całując jej wierzch. Jest zimna, a dłonie się lekko trzęsą.-N-No, bo... ja mam anemię. Rzeczywiście jak mówiłeś lekko przepracowałam się. Jednakże, jest jeszcze jeden podstawowy powód zemdlenia.- tu wzięłam ogromny wdech. Moje ciało nie chciało się uspokoić, a serce waliło jak głupie.
-Jestem w ciąży... będziemy m-mieć d-dz-iecko...——————————————————————-
Jak zareaguje Yoongi moje latawce?Sugashhi111 odmeldowuje się!
![](https://img.wattpad.com/cover/144121606-288-k114877.jpg)
CZYTASZ
✨You are my star ✨
Fiksi PenggemarMin Yoongi x You Resztę dowiesz się w opowieści! Zapraszam moje aniołki! // sceny 18+ // wulgaryzmy // czasem nierealne xD