R 9

366 25 6
                                    

CZYTASZ=KOMENTUJESZ/GWIAZDKUJESZ 



Abby pov. 



- Możesz mi powiedzieć już? 

- Nie. 

- Dlaczego? 

- Bo jeszcze sama nic nie wiem. 

Popatrzyłam na Ashtona i pokręciłam głową. Widziałam jak zaciska ręce w pięści i rozluźnia je po chwili. Wstał z kanapy i wyszedł z salonu. Westchnęłam cicho. Alice od wczoraj jest w szpitalu, jednak Ashton myśli, że nocuje u przyjaciółki. Wolałam mu naprawdę nie mówić. A Alice też nic mi jeszcze nie powiedziała. 

Popatrzyłam na telefon gdy zaczął dzwonić. Zobaczyłam numer Michael'a. 

- Halo? 

~ Co Alice robi w szpitalu? 

- Co-o?- Głos mi się lekko załamał. Co Michael robi w szpitalu? 

~ Jestem w szpitalu po wyniki Caluma i widzę Alice. Więc powiedz mi co ona tu robi? 

- Mike proszę cię, nie dzwoń do Ashtona. 

~ Nie zadzwonię. Chcę tylko wiedzieć. 

- Później ci wytłumaczę. 

~ Wieczorem. Przywiozę ją.~ Mike od razu się rozłączyła. Wiedziałam już, że wieczorem każdy już będzie wiedzieć co się dzieje. 


O dziewiętnastej siedziałam już jak na szpilkach. Cały czas czekałam na Michael'a i Alice. Byłam pewna, że on już będzie wiedzieć. Gdy usłyszałam jak ktoś wchodzi do domu poderwałam się z fotela i wyszłam na przedpokój. Jednak to był Ash i Alan. 

- Jak było na treningu?- Uśmiechnęłam się i pomogłam Alanowi ściągnąć korki z nóg. 

- Do dupy! Boisko wysychło zanim przyszliśmy.- Zaśmiałam się na zawód jaki Alan miał wypisany na twarzy. 

- A chciałeś się pobrudzić? 

- No była by zabawa.- Pokiwał głową i pobiegł do kuchni. Pokręciłam głową, patrząc na Ashtona. Bez słowa przytulił mnie. Westchnęłam, wtulając się w niego. 

- Może odejdziecie z przejścia?- Usłyszeliśmy głos Michael'a. 

- Może sobie pójdziesz?- Ash dalej mnie przytulając odsunął się i odwrócił, tak że ja byłam plecami do Mike. 

- Przywiozłem Alice. 

- Od Alli? 

- Ze szpitala tato...- Alice odezwała się cicho. Już po jej głosie wiedziałam, że coś jest na rzeczy. Poczułam jak Ashton się spiął. 

- Spokojnie.- Wyszeptałam mu do ucha i zamknęłam oczy. Bałam się go puścić, ale też chciałam przytulić Alice. 

- Mamo mogę porozmawiać z tatą sama? 

- Tak.- Ash pocałował mnie w policzek i odsunął się. Patrzyłam jak razem z Alice wychodzą z domu. 

- Ty wiesz prawda?- Popatrzyłam na Michael'a. Uśmiechnął się i podał mi jakieś papiery. Były to wyniki Alice. 

- Jest w ciąży.- Westchnęłam i oczy zaszły mi łzami.- I ma bulimię... 




----------------------------------------------------

Poszłabym spać, ale nie wypada... 

Miłego dnia! 

Dzień dobry/Dobranoc <3 

M. <3 


P.S. ZAPRASZAM WAS DO CZYTANIA INNYCH MOICH OPOWIADAŃ! 

💢Irwin's familyWhere stories live. Discover now