CZYTASZ=KOMENTUJESZ/GWIAZDKUJESZ
Abby pov.
- Ian! Alan! Zaraz jedziemy do szkoły!- Zawołałam, wchodząc po schodach na górę. Mieliśmy dość duży dom, patrząc na to ile nas było. Mieliśmy dwa piętra, piwnicę, garaż i naprawdę duży ogród. I mimo, że zawsze było duży pracy przy nim, nie zamieniłabym go. Razem z Ashtonem włożyliśmy dużo pracy by był taki jaki jest.
- Mamo ale Alice zajmuje łazienkę!- Akurat weszłam na piętro i zobaczyłam Ian'a stojącego koło drzwi łazienki. Zdziwiłam się, bo Al miała pokój na górze i tam też miała łazienkę. To dlaczego zajęła tą? Podeszłam do drzwi i usłyszałam ze środka jak Alice wymiotuje.
- Ian idź na dół.- Uśmiechnęłam się lekko do syna i poczekałam aż pójdzie. Bez gadania poszedł na dół za co była wdzięczna, że jest tak spokojny.
- Al?- Zapukałam cicho w drzwi i czekałam aż się odezwie.
- Zaraz mamo...
Patrzyłam na zegarek wiszący na ścianie i liczyłam sekundy. Minęło ich dziesięć gdy Alice otworzyła mi drzwi. Była blada i miała ślady od płaczu na policzkach.
- Co się dzieje?- Pomogłam jej usiąść na zamkniętym sedesie i wzięłam z szafki czysty ręcznik. Zmoczyłam go zimna wodą i zaczęłam wycierać twarz Alice.
- Nie wiem mamo. Rano miałam gorączkę, a teraz zaczęłam wymiotować.- Westchnęła, zamykając oczy. Przyglądałam się jej dokładnie, dalej wycierając twarz.
- Zostaniesz dziś w domu.- Zdecydowałam od razu. Nie chciałam by gdzieś nagle zaczęła wymiotować lub zemdlała.
- Nie chce leżeć w pokoju.
- Położysz się w salonie.- Znowu zmoczyłam ręcznik i położyłam na karku Al. Pociągnęłam ją za ręce by wstała. Zrobiła to, ale prawie od razu zemdlała.
- Ashton!- Zawołałam go bo wiedziałam, że nie dam rady sama zanieść Alice na dół. Czekałyśmy chwilę, za nim przyszedł. Popatrzył na mnie i na Alice i bez słowa wziął ją na ręce.
- Do pokoju?
- Do salonu.- Pokręciłam głową i szłam za nim. Wiem, że jemu też było trochę ciężko, ale nigdy tego nie powie. W salonie Ash położył Alice na kanapie i przykrył ją kocem. Zdałam sobie sprawę, że zdążyła zasnąć. Ash złapał mnie za rękę i wyprowadził do kuchni.
- Co jej się stało?
- Chyba się zatruła.- Westchnęłam, przytulając się do Ashtona. Poczułam jak całuje mnie w czoło i głaszcze po plecach.
- Nie pierwszy raz.- Zaśmiał się Ash, zjeżdżając ręką na mój tyłek. Ścisnął mnie za niego lekko, na co pisnęłam.
- Stary zboczeniec.- Zaśmiałam się cicho.
-----------------------------------------------------------------------
Zastanawiałam się ile tu będzie rozdziałów
Dobranoc/Dzień dobry <3
M. <3
P.S. NOWY ROZDZIAŁ W " NIGDY NIE WIESZ CO SIĘ JUTRO ZDARZY "! <3
YOU ARE READING
💢Irwin's family
Fiksi PenggemarOstatnia część " Nuudy.pl// 5 SOS" " Przypomnij sobie " " To wszystko zmienia... " Co się dzieje w domu Ashtona i Abby? Możecie się przekonać