-Mój sokole chmurnooki,pytaj o mnie gór wysokich,pytaj o mnie lasów mądrych i uwolnij mnie- śpiewał Maślak podczas oglądania trzeciej części filmu "Ogniem i mieczem".
-Mateusz błagam cię.- powiedziałam
-No co kocham ten film.
-Ja też zwłaszcza Bohuna.-odpowiedziałam
-Skrzetuski lepszy- stwierdził
-Wiesz,że kocham Michała Żebrowskiego,ale w tym filmie Aleksander Domagarov zdecydowanie wygrywa-odparłam
-Lena masz jakieś plany na sobotę?-nagle ni z gruszki ni z pietruszki zapytał Łukasz.
-Nie za bardzo,a co?
-Może pojechalibyśmy do Gdańska na drugi mecz o brązowy medal?
-O bardzo dobry pomysł Łukasz,trzeba wspierać przyjaciela-dołączył się Maślak
-W sumie czemu nie.- odparłam
- I to mi się podoba- powiedział Maślak
-Ale macie bilety?-zapytałam retorycznie.
-Tak jakby nie.- libero podrapał się po głowie.
-To jak wy chcecie tam wejść?- nie no ja żyję z debilami.- Poczekajcie chwilę-odparłam i wyciągnęłam telefon. Po chwili zadzwoniłam do kogo trzeba.
-Hej Szymon tutaj Lena.-powiedziałam,kiedy Jakubiszak odebrał.
-Cześć, coś się stało?-zapytał
-Coś się musiało stać,że zadzwoniłam do jednej piątej loży szyderców?-jak on wiedział o co chodzi.
-Dobra to o co chodzi?-zapytał ze śmiechem zawodnik Trefla.
-Rozgryzłeś mnie. Potrzebuję trzech biletów na wasz sobotni mecz z Indykpolem. Wiem wcześnie się obudziłam,ale to nie był mój pomysł.
-Zobaczę,co da się załatwić. Oddzwonię za pół godzinki dobra?-zapytał zawodnik Trefla.
-Pewnie. Do usłyszenia.- trzy światy mam z tymi sierotami.
-Lenuś....-zaczął mój brat
-Tylko nie Lenuś. Jesteście po prostu debilami.- powiedziałam i wróciłam do oglądania filmu. Rozmowa Zagłoby z tą świnią zawsze mnie bawiła. Nie minęło 15 minut a otrzymałam telefon od Szymona.
-Załatwiłem. Wystarczy,że podejdziecie do kasy przed meczem i powiecie,że jesteście ode mnie. W razie czego na wszelki wypadek pogadam z ochroniarzem i was wpuści.
-Dziękuję. Nie wiem,co bym zrobiła.
-Daj spokój. Nie ma za co.- odpowiedział Jakubiszak. Porozmawialiśmy jeszcze około 20 minut.
-Nic nie mówcie-powiedziałam kiedy skończyłam rozmawiać z siatkarzem.
- Lepiej załatwcie nocleg- powiedziałam i poszłam do kuchni libero w celu zrobienia herbaty.
-Leenaaaaa.....-przeciągnął moje imię mój brat.
-Zatłukę was,że nawet nie dojedziecie do Spały! krzyknęłam i zaczęłam przeglądać oferty hoteli i pensjonatów, gdzie mogli byśmy przenocować. Po wybraniu według mnie najlepszego miejsca zadzwoniłam.
-Dobry wieczór! Ja chciałabym się zapytać o wolne pokoje na weekend- powiedziałam, gdy dodzwoniłam się do pensjonatu "Bałtyk".
-Dobry wieczór,a ile pokoi panią interesuje?
-Dwa. Jeden jednoosobowy i jeden dwuosobowy.-odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
-Niestety,ale dwójki nam wyszły. Ale mogę pani zaoferować pokój trzyosobowy.- ja nie wierzę.
CZYTASZ
Prawdziwa miłość to przyjaźń doprawiona namiętnością- Jakub Kochanowski ✔
FanfictionKuba Kochanowski to niekwestionowany talent siatkarski. Świetnie zapowiadający się środkowy. Lena to siostra jego przyjaciela, studentka architektury. Są przyjaciółmi,ale co się stanie gdy dziewczyna się w nim zakocha? Czy los wystawi ich na próbę?