9

2.6K 65 19
                                    

-Mój sokole chmurnooki,pytaj o mnie gór wysokich,pytaj o mnie lasów mądrych i uwolnij mnie- śpiewał Maślak podczas oglądania trzeciej części filmu "Ogniem i mieczem".

-Mateusz błagam cię.- powiedziałam

-No co kocham ten film.

-Ja też zwłaszcza Bohuna.-odpowiedziałam

-Skrzetuski lepszy- stwierdził

-Wiesz,że kocham Michała Żebrowskiego,ale w tym filmie Aleksander Domagarov zdecydowanie wygrywa-odparłam

-Lena masz jakieś plany na sobotę?-nagle ni z gruszki ni z pietruszki zapytał Łukasz.

-Nie za bardzo,a co?

-Może pojechalibyśmy do Gdańska na drugi mecz o brązowy medal?

-O bardzo dobry pomysł Łukasz,trzeba wspierać przyjaciela-dołączył się Maślak

-W sumie czemu nie.- odparłam

- I to mi się podoba- powiedział Maślak

-Ale macie bilety?-zapytałam retorycznie.

-Tak jakby nie.- libero podrapał się po głowie.

-To jak wy chcecie tam wejść?- nie no ja żyję z debilami.- Poczekajcie chwilę-odparłam i wyciągnęłam telefon. Po chwili zadzwoniłam do kogo trzeba.

-Hej Szymon tutaj Lena.-powiedziałam,kiedy Jakubiszak odebrał.

-Cześć, coś się stało?-zapytał

-Coś się musiało stać,że zadzwoniłam do jednej piątej loży szyderców?-jak on wiedział o co chodzi.

-Dobra to o co chodzi?-zapytał ze śmiechem zawodnik Trefla.

-Rozgryzłeś mnie. Potrzebuję trzech biletów na wasz sobotni mecz z Indykpolem. Wiem wcześnie się obudziłam,ale to nie był mój pomysł.

-Zobaczę,co da się załatwić. Oddzwonię za pół godzinki dobra?-zapytał zawodnik Trefla.

-Pewnie. Do usłyszenia.- trzy światy mam z tymi sierotami.

-Lenuś....-zaczął mój brat

-Tylko nie Lenuś. Jesteście po prostu debilami.- powiedziałam i wróciłam do oglądania filmu. Rozmowa Zagłoby z tą świnią zawsze mnie bawiła. Nie minęło 15 minut a otrzymałam telefon od Szymona.

-Załatwiłem. Wystarczy,że podejdziecie do kasy przed meczem i powiecie,że jesteście ode mnie. W razie czego na wszelki wypadek pogadam z ochroniarzem i was wpuści.

-Dziękuję. Nie wiem,co bym zrobiła.

-Daj spokój. Nie ma za co.- odpowiedział Jakubiszak. Porozmawialiśmy jeszcze około 20 minut.

-Nic nie mówcie-powiedziałam kiedy skończyłam rozmawiać z siatkarzem.

- Lepiej załatwcie nocleg- powiedziałam i poszłam do kuchni libero w celu zrobienia herbaty.

-Leenaaaaa.....-przeciągnął moje imię mój brat.

-Zatłukę was,że nawet nie dojedziecie do Spały! krzyknęłam i zaczęłam przeglądać oferty hoteli i pensjonatów, gdzie mogli byśmy przenocować. Po wybraniu według mnie najlepszego miejsca zadzwoniłam.

-Dobry wieczór! Ja chciałabym się zapytać o wolne pokoje na weekend- powiedziałam, gdy dodzwoniłam się do pensjonatu "Bałtyk".

-Dobry wieczór,a ile pokoi panią interesuje?

-Dwa. Jeden jednoosobowy i jeden dwuosobowy.-odpowiedziałam zgodnie z prawdą.

-Niestety,ale dwójki nam wyszły. Ale mogę pani zaoferować pokój trzyosobowy.- ja nie wierzę.

Prawdziwa miłość to przyjaźń doprawiona namiętnością- Jakub Kochanowski ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz