Mój smaczny sen przerwał dźwięk refrenu piosenki Dusk Till Down. Spojrzałam na wyświetlacz,gdzie wyświetlił się numer Dawida.
-Człowieku ty,nie masz ,co z życiem robić tylko truć mi dupę o-w tym momencie spojrzałam na zegarek, który wskazywał 4:30.-O w pół do piątej. Życie ci nie miłe-zapytałam zaspanym głosem.
-To ty nie oglądasz meczu? Dziewczyno.
-Jak słychać nie. Nie mam ochoty widzieć żadnego z tych idiotów grających w siatkówkę,a teraz wybacz,ale idę spać. Dobranoc-odpowiedziałam może trochę za chamsko i wróciłam do snu,którego w ostatnich dniach miałam jak na lekarstwo. Sytuacja z Kubą całkowicie wywróciła moje życie do góry nogami. Zanim jednak ponownie zasnęłam udałam się do kuchni,w celu napicia się wody. W salonie zastałam Agatę,która z fascynacją obserwowała mecz.
-Tylko, żeby ten cały Lemański cię nie skrzywdził dobra.-powiedziałam i weszłam do kuchni,gdzie nalałam do wysokiej szklanki wodę z lodówki. Przyssałam się do szklanki niczym pijawka i w momencie pochłonęłam zimna ciecz. Następnie z powrotem wróciłam do łóżka i zasnęłam jak dziecko. Nie wiem ile spałam,ale obudziło mnie cios w żebra.
-Agata,żebym ja ciebie zaraz nie uderzyła!-krzyknęłam,a przede mną stał,a właściwie siedział Dawid.
-Co ty tu robisz?-zapytałam
-Nie oglądałaś meczu, więc coś musiało się stać. Opowiadaj,co ci zrobił Kochanowski.
-Skąd wiesz,że no coś mi zrobił?
-Nie udwaj głupszej niż jesteś-odpowiedział,a ja spojrzałam na niego spode łba. Nikt nie będzie mnie obrażał.
-Masz czas?-zapytałam
-Nie, przyjechałem sobie dla kaprysu do Krakowa.
-To chodź skoczymy na jakieś śniadanie i wszystko ci opowiem. -założyłam przewiewną błękitną sukienkę i sandały w tym samym kolorze i po chwili byłam gotowa. Z racji,że pogoda dopisywała szliśmy wolnym spacerem do jakiejś restauracji w zaciszu. Po złożeniu i otrzymaniu zamówienia zaczęliśmy rozmawiać.
-Kuba będzie ojcem-mina Dawida była bezcenna.
-Żartujesz? Jak to się stało?
-Chyba wiesz skąd się biorą dzieci. To prawda. Na dodatek powiedział,że zależy mu na Ance bardziej niż na mnie i nie chce jej stracić,bo bardzo ją kocha- na samo wspomnienie tych słów w moich oczach pojawiły się łzy.
-A to dupek. Co za huj z niego. On jest jakiś niedorobiony? Jak tylko go spotkam to mu nogi z dupy powyrywam.
-Dawid, proszę uspokój się.-powiedziałam
-Lena,co się uspokój. Ten dupek cię zranił. Byłaś przy nim zawsze,na każde zawołanie,mówił,że mu na tobie zależy,a teraz nagle nie. Dziewczyno to jest nienormalne. Na dodatek będzie miał dziecko. Oni na tych Mazurach o gumkach nie słyszeli?- Wolski się rozkręcił na dobre.
-To jeszcze nie wszystko-dodałam
-Nie gadaj,że się kochaliście i ty też jesteś w ciąży!
-Dawid weź się ogarnij cepie. Nie jestem w żadnej ciąży. Dostałam propozycję rocznej wymiany do Perugii. Dopóki nie zaistniała ta sytuacja z Kubą nie wiedziałam,co zrobić,ale w czwartek poszłam to dziekana i zdecydowałam,że pojadę.
-Czekaj Kozub,bo nie nadążam. Jedziesz na cały rok akademicki do Perugii?-zapytał
-Dokładnie tak. To ogromna szansa,mogę zobaczyć starożytną architekturę...
CZYTASZ
Prawdziwa miłość to przyjaźń doprawiona namiętnością- Jakub Kochanowski ✔
FanfictionKuba Kochanowski to niekwestionowany talent siatkarski. Świetnie zapowiadający się środkowy. Lena to siostra jego przyjaciela, studentka architektury. Są przyjaciółmi,ale co się stanie gdy dziewczyna się w nim zakocha? Czy los wystawi ich na próbę?