8

2.5K 57 15
                                    

-Resovia stary polski klub, potężny i wspaniały. Biało-czerwone barwy ma,a w herbie jest krzyż biały. I chociaż klub ten stary jest ka,dy mu wierny jest,każdy mu wierny jest.- hymn klubu z Rzeszowa wybrzmiał z ogromną siłą podczas trzeciego i jednocześnie ostatniego meczu ćwierćfinałowego. Dostąpiłam zaszczytu obejrzenia tego meczu osobiście. Na Podpromiu ostatni raz byłam rok temu podczas meczu o brązowy medal z Jastrzębskim Węglem. Wtedy sytuacja była oczywista,że kibicowałam mojemu ukochanemu klubowi,jednak teraz tak nie było. Naprzeciwko sobie stanęli moi przyjaciele. Nie mogłam któremuś z nich kibicować bardziej, drugiemu mniej.Ludzie siedzący obok mnie dość dziwnie się na mnie patrzyli,gdy raz cieszyłam się po punkcie dla Sovi, raz po punkcie dla Olsztyna. Po wygranym meczu przez Olsztyn podeszłam bliżej płyty boiska,aby porozmawiać chwilę z przyjaciółmi.

-Lenka, chodź do nas-powiedział Maślak. - Panie Jurku, ją może pan przepuścić-dodał i po chwili byłam już na boisku. Przywitałam się z przyjaciółmi i usiadłam obok nich.

-Widzisz,jak nas załatwił. Ta zniewaga krwi wymaga- powiedział Mateusz

-Tak wyszło Maślak- odpowiedział Kuba

-Lajf is brutal maj friend- dodałam, po czym wszyscy się zaśmialiśmy.

-Lena masz jakieś plany na majówkę?- zapytał libero

-Człowieku ja nie wiem,co jutro będę robić,a co dopiero za taki czas. Przecież to można umrzeć i jeszcze ostygnąć. A co?

-Tak się zastanawiałem czy nie chciałbyś spędzić jej z nami. Ogarnęło by się Bubena z Karoliną,może Tytusa, Muszkę, Kwolka.

-Zapomnij. Tytus jedzie do Anglii na krótkie wakacje,tak samo jak Bartek z Olą. My natomiast możemy spotkać się 3 maja,bo tak się składa,że 1 i 2 mam zajęty.

-Jesteś chyba najbardziej zapracowaną osoba w tym kraju-do naszej trójki dołączył Olek.

-Żebyś wiedział.-powiedziałam i się z nim przywitałam.

-A to wszystko wina Wolskiego. Jakby Adaś nie poszedł na studia do Warszawy to widywali by się częściej i nie byłoby takiego problemu.-Mateusz jak zwykle "dramatyzował". Pomimo dość luźnej atmosfery zaniepokoiło mnie zachowanie Kuby. Niby się śmiał,ale z nami był obecny tylko ciałem. Kiedy zawodnicy Resovii oddalili się,postanowiłam, że porozmawiam z Kochanowskim.

-Dobra Kubuś, gadaj co się dzieje-powiedziałam

-Nic,wydaje ci się.

-Uważaj,bo ci uwierzę. To co jest?

-Nie dasz mi spokoju prawda?

-To jest pytanie retoryczne,więc odpowiedź znasz.

-Ania...-westchnął środkowy.

-Pokłóciliście się.-bardziej stwierdziłam niż zapytałam

-Tak-

-O co poszło?

-Chyba nie chcesz wiedzieć- odpowiedział 21-latek

-Kochanowski do cholery gadaj mi tu,ale szybko!!!

-Poszło Lena o ciebie- wyszeptał siatkarz.

-Słucham?-przez chwilę zamarłam.

-Ania jest o ciebie zazdrosna. Twierdzi ,że pomiędzy nami coś jest. Mało tego wmawia mi,że ty coś do mnie czujesz. Próbowałem jej to wytłumaczyć,ale na próżno.

-Nie wiem,co mam ci powiedzieć Kuba. Pierwszy raz w życiu nie wiem co ci doradzić. Może ja bym z nią jakoś pogadała?

-Lepiej nie. Możesz tylko pogorszyć sytuację.

Prawdziwa miłość to przyjaźń doprawiona namiętnością- Jakub Kochanowski ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz