1

4K 87 9
                                    


Jeśli ktoś powiedziałby mi,że już 7 lipca będę znowu stać przed ośrodkiem w Spale to kazałabym mu się ustawić w kolejce do psychiatry. Jednak jest to prawda. Parkuję  swój samochód pod ośrodkiem i udaję się do środka po niejakiego Tomasza Fornala. Przyjechał na zgrupowanie z Kochanem,jednak geniusz nie wpadł na pomysł,że on nie jedzie do Rzeszowa,więc tak jakby został bez podwózki,z racji że Maślakowi popsuł się samochód,a mój brat jakimś dziwnym sposobem nie mógł przyjechać po swojego przyjaciela,jako ostatnią deskę ratunku wyznaczono mnie.  I co miałam zrobić? Witam się skinięciem głowy i szerokim uśmiechem z recepcjonistką,która chyba mnie kojarzy.

-Lena, złotko,jak ja cię dawno nie widziałam. -podbiega do mnie  Fornal.

-Tak, ja ciebie też Tytus. Powiedz mi lepiej,czy jesteś już spakowany.

-No właśnie mam za 10 minut trening,więc pewnie tak za 3 godzinki dopiero wyjedziemy-ja oszaleję.

-Dobra spadaj mi na halę. Już. Ja idę po kawę-odpowiadam i poprawiam na głowie swoje okulary przeciwsłoneczne. Udaję się na stołówkę,gdzie z uśmiechem witam się z panią Helenką.

-Dzień dobry pani-

-O Lenka,jak ja cię dawno nie widziałam.Co ty tu złotko robisz?

-Przyjechałam po Tomka. Przy okazji wpadłam na kawę.

-Już kochanie ci robię.

-Nie spokojnie ja tylko przyszłam po zgodę,żebym mogła wejść do kuchni i sama sobie zrobię. Nie będę pani fatygować.

-Dobrze kochanie leć.-mówi moja ulubiona pani kucharki i po chwili znikam w kuchni spalskiego ośrodka. Wyjmuje największy kubek jaki jest i wsypuję do niego kawę. Zalewam wrzącą wodą, dodaję trochę mleka i wychodzę. Przy barze spotykam trenera Pawlika.

-Lena słonce,co ty tu robisz?

-Przyjechałam po Tomka,a teraz chyba idę obejrzeć trening.

-Dobrze się składa też idę. Poczekaj wezmę tylko wodę-mówi pan Sebastian i po chwili wyruszamy w stronę hali. Siadamy na trybunach i przyglądamy się treningowi chłopaków.

-Jak w życiu?-pyta trener

-Dobrze, dostałam się na architekturę na Politechnikę Krakowską-odpowiadam

-To wspaniale. Gratulację. Czemu się nie pochwaliłaś?

-Wie pan jak to jest.

-Nie żal ci opuszczać domu?

-Domu nie tyle,co nie mogę uwierzyć w to,że tak rzadko będę spotykać tych debili- śmieję się,ale to prawda

-Szczególnie za jedną osobą będziesz tęsknić,co?

-Nie rozumiem-odpowiadam zgodnie z prawdą

-Lenka, widzę jak patrzysz na Kubę. Mnie nie oszukasz. Trochę już an tym świecie jestem i wyczuwam to na kilometr.

-To aż tak widać?

-Jeśli ktoś się dobrze przyjrzy.-odpowiada trener Pawlik

-Halo halo,a co to za ploteczki?-podchodzi do nas trener Zendeł

-Widzisz Maciusiu nasza Lenka dostała się na architekturę do Krakowa

-Kochanie to cudownie. Moje gratulację-trener Maciek mnie przytula

-Dziękuję bardzo. A panowie to często podglądają swoich juniorów?-zmieniam temat.

-Czasami-obaj mówią to nienaturalnym tonem

Prawdziwa miłość to przyjaźń doprawiona namiętnością- Jakub Kochanowski ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz