-Dobra Lena, dosyć tego dobrego! Powiesz wreszcie,co się stało?-zapytał Dawid, kiedy leżeliśmy na plaży nad Wisłą w gorące niedzielne przedpołudnie.
-Niby co się miało stać?-odpowiedziałam pytaniem na pytanie.
-Po pierwsze nie odpowiada się pytaniem na pytanie,a po drugie wiem,że chodzi o Kochanowskiego- na jego wypowiedź przewróciłam tylko oczami.
-O matko, prawie się z nim kochałam na blacie w kuchni!-powiedziałam chyba trochę za głośno,bo siedząca niedaleko nas para spojrzała się na mnie dziwnie.
-Słucham?!
-No normalnie gadaliśmy i tak jakoś wyszło, że...- starałam się przybliżyć historię z Kubą mojemu byłemu chłopakowi. Widząc jego dłuższe milczenie zaniepokoiłam się. -Powiedz coś no-zachęciłam go.
-Chciałbym,ale naprawdę nie wiem,co.
-To trochę skomplikowane nie?
-Wiesz na pewno nie bardziej niż historia naszego związku- powiedział z miną filozofa,a ja się uśmiechnęłam
-Fakt, Agata nie może do tej pory pojąć tego wszystkiego. Przepraszam,że powiedziałam jej to,ale inaczej nie byłoby mnie teraz tutaj-
-Jasne,nie widzę problemu. Chociaż z drugiej strony mogłaś powiedzieć,to spotkalibyśmy się w Rzeszowie.
-Wiesz znając moje szczęście na pewno spotkalibyśmy Maślaka,a już nie daj Boże mojego brata. Wtedy byłby istny armagedon.- powiedziałam mając przed oczami sytuację,w której któryś z wymienionych siatkarzy zobaczyłby nas razem.
-Dobra Dawid muszę powoli się zbierać. Zanim dojadę do Krakowa minie trochę czasu,a chciałbym obejrzeć jeszcze mecz.
-Pewnie. Do zobaczenia. Obiecuję,że postaram się ciebie odwiedzić szybciej niż przed 30 czerwca.
-Ja myślę-odpowiedziałam Wolskiemu i po pożegnaniu się wsiadłam do samochodu i wyruszyłam w stronę stolicy Małopolski,w której zameldowałam się kilka minut po 15. Włączyłam telewizor i wstawiłam wodę. Następnie wsypałam do zielonego kubka dwie łyżeczki kawy i zalałam ją. Zanim jednak zdążyłam usiąść na kanapie usłyszałam dzwonek do drzwi. Poszłam je otworzyć.
-Witam Lenka! Żeśmy się nie widzieli kopę lat!-krzyknął Fornal,po czym mnie przytulił i zrobił wjazd na chatę. -O jeszcze kawę zrobiłaś! Skąd wiedziałaś,że wpadnę?-zapytał. Boże daj mi cierpliwość,bo jak dasz mi siłę to go rozpierdolę.
-Nie wiedziałam. To jest moja kawa.-powiedziałam kładąc nacisk na przedostanie słowo.
-Dobra, dobra tylko sobie żartuję. Bozia mi rączki dała to sam sobie zrobię.-odpowiedział i udał się do kuchni. -Agata nie ma?-dodał
-Nie. Jak tylko wróciłyśmy poszła po coś do koleżanki-powiedziałam i w tym czasie wysłałam jej SMS o tej samej treści. Teoretycznie była ze mną w Warszawie,a w praktyce wyszło trochę inaczej. Po zrobieniu kawy Fornal usiadł obok mnie i wspólnie oglądaliśmy mecz Polska Niemcy. Przez pierwsze dwa sety nasze minę nie były za tegię. Na całe szczęście w trzeciej odsłonie trener zrobił korzystne zmiany u wyglądało to dużo lepiej,ale do czasu kiedy nie dostałam zawału. Mianowicie przy jednej z akcji Kuba upadł na boisko,ale na szczęście szybko się podniósł,jednak kulał na lewą nogę. Na powtórce zobaczyliśmy,że wyraźnie upadł na nogę Bartka Kurka. Byłam przerażona. Okazało się, że wszystko w porządku, co oboje z siatkarzem przyjęliśmy z ogromną ulgą. Niestety mecz zakończył się pierwszą porażką naszych siatkarzy w Lidze Narodów.
-Ciekawe,co z nogą Kuby? Musimy zadzwonić,ale teraz nie odbierze-dramatyzował Tytus
-Czekaj. Bambo nam pomoże-odpowiedziałam i wybrałam numer do Damiana Domagały,który był na meczu.
CZYTASZ
Prawdziwa miłość to przyjaźń doprawiona namiętnością- Jakub Kochanowski ✔
FanficKuba Kochanowski to niekwestionowany talent siatkarski. Świetnie zapowiadający się środkowy. Lena to siostra jego przyjaciela, studentka architektury. Są przyjaciółmi,ale co się stanie gdy dziewczyna się w nim zakocha? Czy los wystawi ich na próbę?