Skrzydło szpitalne

193 9 6
                                    

-Chętnie pomogę Syriuszowi- ją samą zdziwiła swoja odpowiedz ,ale chyba bardziej Pottera i Blacka.

-Dobrze.Chyba będziesz musiała znowu z Szlachcicem pracować- na te słowa hipogryf podniósł głowę- On jest bardzo uparty, ale do ciebie ma słabość , więc tak będzie najlepiej.

Elaina razem z Blackiem skierowali się w stronę Szlachcica ,który już na nich czekał. Między nimi panowała cisza , w końcu Li postanowiła ją przerwać.

-Podejdź do niego powoli i ukłoń się. - Syriusz nie odpowiedział ani nie zrobił żadnego kroku. Elaina westchnęła i powtórzyła to samo co wcześniej- Podejdź do niego powoli i ukłoń się.

Syriusz nie wykonał żadnego z jej zaleceń, jedynie łypnął na nią swoimi szarymi oczami.

-Proszę,podejdź i ukłoń się- wysyczała cicho, patrząc mu w oczy.Syriusz w końcu się ruszył i wykonał jej polecenie. Szlachcic dłużej się ociągał by się mu skłonić niż Elainie

-Dobrze,teraz go pogłaskaj ,ale nie bądź nachalny.- wydała kolejne polecenia ,które Syriusz zlekceważył. Elaina już dłużej nie mogła wytrzymać, zaczęło ją irytować jego zachowanie.

-Syriusz czy możesz mi powiedzieć o co ci chodzi ?

Znowu nic, cisza. Dziewczyna spróbowała jeszcze raz.

-Halo, przestań mnie ignorować!

Chłopak nawet na nią nie spojrzał, jak by w ogóle jej tu nie było. Li się zdenerwowała, fakt była przyzwyczajona do ignorowania, ale nienawidziła kiedy chce coś wyjaśnić, a wtedy zaczynają ją traktować jak powietrze. Podeszła do niego na tyle blisko by zauważyć, że on jest od niej wyższy o głowę , ale nadal nic, on dalej wpatrywał się w hipogryfa.

-Ej , możesz przestać!- powiedział to głośno i wyraźnie. Nadal zero reakcji.

-"Będę tego żałować albo to w ogóle nie wyjdzie , ale nie mam innego pomysłu jak zwrócić na siebie jego uwagę"-odwróciła się do chłopaka plecami by rozważyć co ma zrobić, wtedy na krótką chwilę Syriusz kątem oka na nią spojrzał.

Elaina na powrót się do niego odwróciła, wzięła głęboki oddech i zaczęła od początku.

-Syriusz czy chciał byś z mną porozmawiać ?

Nic.

-"Dobra,czyli lecimy z drugim wyjściem „- pomyślała Li.

Złapała chłopaka za krawat i pociągnęła mocno by odwrócił do niej głowę. Jego twarz była na wysokości jej , jego szare oczy wpatrywały się z zdziwieniem w jej duże błękitne tęczówki.

-Posłuchaj mnie teraz uważnie Black, jeśli chodzi ci o to co się wydarzyło po pojedynku, to cię za to przepraszam. -przeliterowała to ostatnie słowo by dotarło ono do Syriusza- Jeśli o coś innego ci chodzi to już nie wiem o co , jeśli mi powiesz to wyjaśnimy tą cała sytuację.

Black na dal się nie odzywała tylko wpatrywał się w jej oczy. Elaina westchnęła z rezygnacją , już powoli puszczała krawat Syriusza,kiedy on się odezwał.

-Wiesz,masz cudne gałki oczne- odparł uśmiechając się lubieżnie.

Linie wie czy to wina tego ze w końcu się do niej odezwał czy przez to ,że pierwsze co powiedział to absurdalny komplement co do jej oczu. Wybuchła szczerym śmiechem, na co Syriusz się delikatnie uśmiechnął i popatrzył na nią tęsknie.

-Zastanawiam się czy ten śmiech jest nerwowy czy też nie -zaczął Black

-Powiem ci ze sama nie wiem, ale chyba już mi lepiej- powiedziała Li między śmianiem się.

LiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz