🔥16🔥

384 26 0
                                    

- Ty? Mnie? O wybaczenie? Chyba kpisz sobie ze mnie? - zapytałam i popłakałam się tylko ze smutku a nie szczęścia
- Posłuchaj Melcia ja wiem, że źle zrobiłem, ale ja Cie naprawdę kocham. Po Twoim odejściu załamalem się i też zacząłem się ciąć. W swoim pokoju mam Twoje i nasze wspólne zdjęcia. Ja codziennie o Tobie myślę, bo bardzo Cię kocham
Po słowach Marcusa wpiłam mu się w usta. Po chwili jednak opamiętałam się
- Przepraszam - powiedziałam
- Nie płacz - powiedział Mac wycierając moje łzy swoimi rękawami od bluzy i znów mnie pocałował a ja czułam się jak wtedy gdy byliśmy szczęśliwą parą
- Melcia wybacz mi - wyszeptał pomiędzybpocałunkami
- Proszę - dodał
Ja odkleiłam się od niego i powiedziałam
- Marcus, ale ja nie chcę żebys Ty coś przeze mnie tracił
- Ale Mela czy Ty nie widzisz, że ja tracę wszystko kiedy obok mnie Ciebie nie ma?
- Ale jakbym Ci wybaczyła to może miesiąc góra dwa byłoby wszystko git a potem znowu bym słyszała, że jestem jakąś tam dziwką... - chciałam coś jeszcze powiedzieć, ale Mac mnie pocałował
- Nie brakowało Ci tego?
- Owszem, brakowało, ale ja chcę się całować z chłopakiem, który mnie nie będzie wyzywał
- Ale ja to powiedziałem w nerwach. Nigdy by mi nawet przez myśl nie przeszło żeby powiedzieć Ci tak bez powodu - po tych słowach popłakałam się - jak to ja hehe;-)
- Nie płaacz. Nienawidzę jak płaczesz
- Ko... kocham... Ci... Cię Marcus - zająkałam się
- Serio? - zapytał z niedowierzaniem a ja tylko pokiwałam głową
- Czyli to znaczy, że możemy być znów razem? - dodał a ja znów tylko pokiwałam głową i lekko zaśmiałam się pod nosem a Marcus - jak to Marcus - zaczął namiętnie mnie całować (Matko ile pocałunków w tym rozdziale. Zaszalałam😆😆😆)
- Kocham Cię - wyszeptał pomiędzy pocałunkami
- Ja Ciebie też, ale chyba za chwilę masz próbę - powiedziałam próbują odkleić się od chłopaka, ale on mi to utrudniał ciagłym przyciaganiem mnie do siebie i obejmowaniem mnie w talii
- Ale ja chcę jeszcze jednego buziaka - powiedział oburzony Marcus
- Tak, wiecznie prosisz o jednego a sam wiesz jak to się kończy - powiedziałam na Marcusa, który patrzył na mnie miną słodkiego szczeniaczka
- Jednegoo... ploseee
- No dobra niech Ci będzie powiedziałam, Mac zaczął zbliżać się do mojej twarzy, ale ja mu to utrudniłam kładąc palca na jego ustach. Pocałowałam wewnętrzną stronę dłoni i przyłożyłam na sekundę do ust Mac'a i zapytałam:
- Pasi?
- No eeeej, ale takiego to ja nie chcę. To się nie liczyło
- Po próbię kochanię, po próbię, po próbię
- No dobraa

Maraton 2/3

Byłam głupim zakładem? | Marcus GunnarsenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz