🔥29🔥

273 12 1
                                    

Całą drogę do szkoły trzymałam Marcus'a za rękę. Każdy z was pewnie teraz pomyśli, że to normalne w związku, ale ja trzymałam Marcus'a za rękę, bo dalej się bałam. Co chwila patrzyłam się za siebie żeby upewnić się czy nikt za mną nie idzie i rozglądałam się. Przyglądałam się bacznie każdej osobie, która obok mnie przeszła, ale moje zwiady musiała przerwać najlepsza osoba w przerywaniu wszystkiego co robię, czytaj Marcus
- Co Ty tak się rozglądasz? Szukasz kogoś? - zapytał
- Co? Niee. Zdaje Ci się. - powiedziałam i odwróciłam wzrok ale Mac złapał mnie za podbródek i zmusił żebym na niego patrzyła
- Ty się dalej boisz? - bardziej stwierdził niż zapytał
- No... t-tak - odpowiedziałam a Mac mocno przytulił mnie do siebie co odwzajemniłam
- Nie bój się już. Policja już wie o sprawie i w każdej chwili znowu mogą nam pomóc - zapewnił mnie Mac
- Ale najbardziej czego się teraz boję to reakcji rodziców. Stracili jedno dziecko a teraz mogą stracić nawet drugie - powiedziałam a w moich oczach pojawiły się łzy
- Ejj misia nie mów tak nawet - powiedział Mac
- Ale to prawda - powiedziałam i szybkim krokiem ruszyłam w stronę szkoły nie czekając na Marcus'a, który i tak za chwilę mnie dogonił i znowu złapał za rękę ale już nic nie powiedział i dalej szliśmy w milczeniu aż do wejścia do szkoły
- To ja idę do Nati - powiedziałam kiedy ujrzałam moją przyjaciółkę na korytarzu
- Ok, idź. To ja poszukam Tinus'a
- Ok - powiedziałam i nie czekając na odpowiedź podbiegłam do przyjaciółki ze sztucznym uśmiechem
- Hejka! - powiedziała Natalka
- Hej - odpowiedziałam i przytuliłam się do niej
- Co tam u Ciebie? - zapytała

Powiedzieć... Nie powiedzieć... Powiedzieć... Nie powiedzieć...

- Wszystko spoko - skłamałam - A u Ciebie? - zapytałam
- Ojj Mela. Coś kręcisz? Napewno wszystko w porządku? - zapytała

Chyba się domyśla że nic nie jest w porządku...

- Tak, napewno... - odpowiedziałam
- Widzę, że kręcisz, ale nie będę naciskać. Nie chcesz mówić, to nie - takimi gadkami łatwo mnie było zdenerwować więc od razu wybuchnęłm niepochamowanymi emocjami
- Skoro mówię, że wszystko jest w porządku to jest w porządku. Muszę powtarzać?! - lekko się uniosłam i uciekłam od dziewczyny i od razu zaczęłam szukać Marcus'a. Kiedy go znalazłam przytuliłam go od tyłu bo stał do mnie plecami. Nieco zaskoczony i zmieszany - bo stał i rozmawiał z kolegami - odwrócił się do mnie i szybko odeszliśmy na bok
- O co chodzi? - zapytał a ja go przytuliłam co odwzajemnił
- Nie radzę sobię - powiedziałam i się rozpłakałam
- Spokojnie. Powiedz mi, co się stało a ja Ci pomogę. - powiedział łagodnie
- Natalia zapytała czy ze mną wszystko w porządku - zaczęłam - i powiedziałam że tak choć oboje dobrze wiemy że nie. Chyba zauważyła że nie jest ze mną dobrze i zaczęła mówić, że ona widzi że ja kręcę, ale jak nie chcę mówić to nie. We mnie się wtedy zagotowało i nakrzyczałam na nią że jeśli mówię że jest w porządku to jest w porządku i uciekłam do Ciebie - powiedziałam i schowałam twarz w dłoniach
- Pogadam z nią i powiem jaka jest sytuacja. Wiesz gdzie ona teraz jest?
- Nie, ale może jest jeszcze tam gdzie rozmawiałyśmy
- Czyli?
- Przed szatnią
- Ok to poczekaj tu na mnie a ja poszukam Natalki i z nią pogadam.
- Yhym... - odpowiedziałam prawie niesłyszalnie

P. O. V. Marcus
Po tym jak Mela powiedziała mi co się stało postanowiłem że znajdę Natalię i porozmawiam z nią. Dla Meli to był ciężki okres w życiu więc strata przyjaciółki by ją dobiła. Skierowałem się do szatni żeby sprawdzić czy Natalia tam jest i rzeczywiście... była. Podszedłem do niej i zacząłem rozmowę:
- Hej Natalka. Możemy pogadać?
- Jasne. O czym? - odpowiedziała ucieszona co mnie zdziwiło
- O Meli...
- Wiesz... nie jestem na nią zła jeżeli o to chodzi. Widzę, że nie jest z nią dobrze...
- Bo wiesz... ostatnio Melę ktoś zastrasza a dzisiaj nad ranem stał z nożem przed jej oknem
- O Jezu... to straszne...
- No i ona teraz ma wyrzuty sumienia że tak na Ciebie nakrzyczała
- Gdzie ona jest?
- Siedzi pod naszą salą lekcyjną
- Ok to idę do niej
- Ok - odpowiedziałem a dziewczyna skierowała się pod naszą salę lekcyjną. Kiedy zobaczyłem, że Natalka przytula moją Melę to aż mi się ciepło zrobiło na sercu. Cieszyło mnie to, że Mela ma taką osobę obok oprócz mnie.

P. O. V. Melania

Kiedy siedziałam przygnębiona i smutna pod salą dostrzegłam z oddali biegnącą w moją stronę Natalię. Dziewczyna stanęła przede mną i patrzyła mi prosto w oczy. Szybko wstałam i byłam na równi z dziewczyną. Po chwili Natalia uśmiechnęła się do mnie przyjaźnie i przytuliła mnie dosyć mocno. Przez chwilę stałam zdziwiona zachowaniem przyjaciółki, ale szybko oddałam jej uścisk
- Mogłaś powiedzieć - powiedziała puszczając mnie
- Wiem. Przepraszam. Ale ja się serio boję i ciężko jest mi o tym mówić
- Nie przejmuj się kochana. Będzie dobrze. Ten kto to robi na pewno za to zapłaci.
- Miejmy nadzieję. - odpowiedziałam i w tym samym czasie zadzwonił dzwonek oznajmiający rozpoczęcie lekcji. Mac słysząc dzwonek podbiegł do mnie i złapał za rękę
- I jak?
- Nie wiem jak to zrobiłeś, ale Natalka mi wybaczyła - powiedziałam chłopakowi na ucho
- Hah, ma się te zdolności - odpowiedział na co ja się zaśmiałam i przelotnie pocałowałam jego usta
- Idziemy? - zapytałam
- Yhym - odpowiedział po czym weszliśmy do sali
_____________

MARATON 2/3
_____________

Hejo żelkii!!! Przepraszam was za tą moją nieobecność na wattpadzie, ale miałam kilka problemów i teraz też mam jeden i zwracam się z tym do was. Osoby które chciałyby mi pomóc i jechałyby na koncert MM 30 października w Wawie niech napiszą na dm a ja wszystko wyjaśnię. Kochaam i do następnego❤💓🔥

Byłam głupim zakładem? | Marcus GunnarsenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz