Po rozmowie z Marcus'em pojechaliśmy do jego domu. W drzwiach przywitała mnie pani Gred-Anne i Emma, z którą dosyć długo się ściskałam. Mała chyba serio bardzo się za mną stęstkniła:
- No puść już tą Melanie, Emma - powiedziała pani Gred-Anne
- Mela jest zmęczona i musi odpoczywać - dodał Marcus
- Bez przesady, nie jestem aż tak zmęczona - powiedziałam i zaśmiałam się cicho
- Chodź - powiedział Marcus, złapał mnie za rękę i poprowadził do swojego pokoju
Kiedy weszliśmy do pomieszczenia Marcus przyszpiliłmnie do ściany i zaczął całować. Całował mnie delikatnie jakbym miała się zaraz rozpaść. Odkleiliśmy się od siebie kiedy zabrakło nam tchu
- Wiesz, brakowało mi Ciebie przez te cztery miesiące - powiedział smutno Marcus
- Hejj, co to za minka? Ze mną już wszystko w porządku, kochanie - powiedziałam i ujęłam jego twarz w moje dłonie
- Bałem się, że...
- Ale żyję - przerwałam mu
- I to jest dla mnie najważniejsze - powiedział Mac i przelotnie pocałował moje usta
- Dzieci, kolacja!!! - zawołała z dołu pani Gred-Anne
- Już idziemy! - odkrzyknął Mac i przytulił mnie
- Obiecasz mi coś? - zapytał mnie
- Zależy co?
- Porozmawiasz z panią Morgan?
- Dobrze, porozmawiam - powiedziałam
- Dziękuję - powiedział i mocno mnie przytulił
Ja zaczęłam masować tył jego głowy. Dopiero wtedy zrozumiałam ile dla niego znaczę i ile zdrowia kosztowała go moja śpiączka
- Idziecie?! - zawołała ponownie pani Gred-Anne
- Tak, już - odpowiedziałam
- Chodź - zwróciłam się do Marcusa
Otworzyłam drzwi i wyszłam z pokoju a za mną szedł Marcus
- Martinus jeszcze nie wrócił? - zapytałam kobiety stojącej przy kuchence
- Jeszcze nie, ale gdzie on właściwie jest? - powiedziała
- Poczekaj mamo, zadzwonię do niego - powiedział Marcus wstając z miejsca i kierując się na przed pokój
- Gdzie go wywiało? - zapytała samą siebie pani Gred-Anne
Zaczęłam jeść naleśniki, które przygotowała pani Gred-Anne na kolację. Marcus przez chwilę rozmawiał z Tinusem i wrócił do stołu.
- No i gdzie on jest? - zapytała swojego syna
- Powiedział, że nocuje u Matt'a i wróci jutro wieczorem - odpowiedział Mac
- Ehh, no dobrze - odpowiedziała pani Gred-Anne i wróciła do swoich obowiązków a my z Maciem w ciszy jedlismy kolacje
Bałam się odezwać, bo Marcus wyglądał na bardzo smutnego. Stwierdziłam, że porozmawiam z nim po kolacji. Kiedy ja kończyłam jeść posiłek Marcus już zjadł i poszedł do swojego pokoju nie czekając na mnie.
Chyba serio coś się stało...
Po zjedzonym posiłku poszłam do pokoju Marcusa i zastałam go leżącego na łóżku tyłem do mnie. Podzeszłam do łóżka i położyłam suę na nim obejmując tym samym Marcusa w pasie
CZYTASZ
Byłam głupim zakładem? | Marcus Gunnarsen
FanfictionOto historia o 15-letniej Melanii, która ma wielki talent wokalny. Pewnego dnia pojechała na koncert swoich idoli ale nie wiedziała co ją tam czeka... Myślała, że to chłopak na dobre i na złe, jednak się myliła