🔥35🔥

282 17 6
                                    

Po rozmowie z Marcus'em pojechaliśmy do jego domu. W drzwiach przywitała mnie pani Gred-Anne i Emma, z którą dosyć długo się ściskałam. Mała chyba serio bardzo się za mną stęstkniła:

- No puść już tą Melanie, Emma - powiedziała pani Gred-Anne

- Mela jest zmęczona i musi odpoczywać - dodał Marcus

- Bez przesady, nie jestem aż tak zmęczona - powiedziałam i zaśmiałam się cicho

- Chodź - powiedział Marcus, złapał mnie za rękę i poprowadził do swojego pokoju

Kiedy weszliśmy do pomieszczenia Marcus przyszpiliłmnie do ściany i zaczął całować. Całował mnie delikatnie jakbym miała się zaraz rozpaść. Odkleiliśmy się od siebie kiedy zabrakło nam tchu

- Wiesz, brakowało mi Ciebie przez te cztery miesiące - powiedział smutno Marcus

- Hejj, co to za minka? Ze mną już wszystko w porządku, kochanie - powiedziałam i ujęłam jego twarz w moje dłonie

- Bałem się, że...

- Ale żyję - przerwałam mu

- I to jest dla mnie najważniejsze - powiedział Mac i przelotnie pocałował moje usta

- Dzieci, kolacja!!! - zawołała z dołu pani Gred-Anne

- Już idziemy! - odkrzyknął Mac i przytulił mnie

- Obiecasz mi coś? - zapytał mnie

- Zależy co?

- Porozmawiasz z panią Morgan?

- Dobrze, porozmawiam - powiedziałam

- Dziękuję - powiedział i mocno mnie przytulił

Ja zaczęłam masować tył jego głowy. Dopiero wtedy zrozumiałam ile dla niego znaczę i ile zdrowia kosztowała go moja śpiączka

- Idziecie?! - zawołała ponownie pani Gred-Anne

- Tak, już - odpowiedziałam

- Chodź - zwróciłam się do Marcusa

Otworzyłam drzwi i wyszłam z pokoju a za mną szedł Marcus

- Martinus jeszcze nie wrócił? - zapytałam kobiety stojącej przy kuchence

- Jeszcze nie, ale gdzie on właściwie jest? - powiedziała

- Poczekaj mamo, zadzwonię do niego - powiedział Marcus wstając z miejsca i kierując się na przed pokój

- Gdzie go wywiało? - zapytała samą siebie pani Gred-Anne

Zaczęłam jeść naleśniki, które przygotowała pani Gred-Anne na kolację. Marcus przez chwilę rozmawiał z Tinusem i wrócił do stołu.

- No i gdzie on jest? - zapytała swojego syna

- Powiedział, że nocuje u Matt'a i wróci jutro wieczorem - odpowiedział Mac

- Ehh, no dobrze - odpowiedziała pani Gred-Anne i wróciła do swoich obowiązków a my z Maciem w ciszy jedlismy kolacje

Bałam się odezwać, bo Marcus wyglądał na bardzo smutnego. Stwierdziłam, że porozmawiam z nim po kolacji. Kiedy ja kończyłam jeść posiłek Marcus już zjadł i poszedł do swojego pokoju nie czekając na mnie.

Chyba serio coś się stało...

Po zjedzonym posiłku poszłam do pokoju Marcusa i zastałam go leżącego na łóżku tyłem do mnie. Podzeszłam do łóżka i położyłam suę na nim obejmując tym samym Marcusa w pasie

Byłam głupim zakładem? | Marcus GunnarsenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz