🔥41🔥

338 21 2
                                    

Miesiąc później

Miesiąc po tej całej sytuacji...

Kolejny dzień okropnych wspomnień...

Kolejny dzień oglądania ich na korytarzu...

O czym mówię?

Marcus po tym całym zdarzeniu nie próbował mnie przeprosić. Nie próbował mnie odzyskać. Tylko stwierdził, że spróbuje z Natalią. Tak... tą Natalią, o której myślicie... myślałam, że to moja przyjaciółka... a Marcus... on cały czas się ze mnie śmiał i szydził... a ja go tak kochałam...

Weszłam do szkoły najszybciej jak się dało - nie chciałam spotkać tej Świętej Trójcy, czytaj bliźniaki i Natalia. Poszłam do szatni gdzie czekała mnie niemiła niespodzianka. Mianowicie Marcus i Natalia, którzy wzajemnie wpychali sobie języki do gardeł. Chciało mi się wymiotować i płakać. Chciałam się stamtąd jak najszybciej ulotnić, żeby nie zostać przed nich zauważona, jednak ten plan ciutkę nie wypalił

- Ooooo nasza gwiazda - powiedziała Natalia

- Odpuść sobie - zaproponowałam

- A co? Rozpłaczesz się? - zaśmiała się na co Marcus również się zaśmiał

- Gdyby nie to, że tu są kamery uwierz zrobiłabym Ci krzywdę - zwróciłam się do niej

- Ale Ty, kochanie, byś na to nie pozwolił, prawda? - zwróciła się do Marcusa

- Oczywiście, że nie - odpowiedział i znów zaczęli się całować

Ja chcąc uniknąć tego okropnego widoku wyszłam z szatni. Na korytarzu wszyscy zamilknęli i patrzyli na mnie po czym pomiędzy sobą coś szeptali

Nic nowego...

Poszłam do mojej sali lekcyjnej, w której odbywała się długa przerwa (u mn w sql też tak jest. A u was? - aut). Chciałam pouczyć się do kartkówki, którą miałam mieć dwie godziny później, lecz ta nauka nie trwała zbyt długo ponieważ do sali wparowała ta superpasująca do siebie para debili i akcja zaczęła sie od nowa

- Oooooo gwiazdeczka tym razem się uczy. Jakie to słodkie - na słowa Natalii cała sala się zaśmiała

Dobrze wiedzieć, że nie masz tylko trzech wrogów tylko chyba z trzydziestu...

- Więc uszanuj to i daj mi święty spokój - odpowiedziałam zła

- Ojojoj nie złość się tak, bo złość piękności szkodzi - odbiła piłeczkę

- Tyle, że widzisz, Ty się tyle złościsz, a dalej wyglądasz jak człowiek, więc mi brzydota nie grozi - odpowiedziałam

Cała sala zrobiła głośne 'UUUUUUU'

- Czy Ty naprawdę masz aż takie nudne życie, że musisz mnie tak dręczyć? Serio? - zapytałam

- To chyba Ty masz nudne życie, bo zajmujesz najlepszych chłopaków w tej szkole - odpowiedziała

- Wiesz co? To się nie nazywa nuda, tylko szczęście - odpowiedziałam i zaczęłam się pakować, bo nie widziałam dalszego sensu siedzenia w tej sali

- Ooooo już idziesz? Tak szybko? - zapytał Marcus

- Aż tak jesteś tą blacharą zaślepiony, że aż nie widzisz co się dzieje przed Tobą? - zapytałam

- Ooooo a to siora za życia Cię nauczyła takich tekstów? - zapytał

On nie bęszie obrażał mojej siostry!

- Ooooo nie przesadziłeś - powiedziałam i wstałam do niego

- I że ja mam się Ciebie teraz bać, tak? - zaśmiał się

Byłam głupim zakładem? | Marcus GunnarsenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz