Miesiąc później
Miesiąc po tej całej sytuacji...
Kolejny dzień okropnych wspomnień...
Kolejny dzień oglądania ich na korytarzu...
O czym mówię?
Marcus po tym całym zdarzeniu nie próbował mnie przeprosić. Nie próbował mnie odzyskać. Tylko stwierdził, że spróbuje z Natalią. Tak... tą Natalią, o której myślicie... myślałam, że to moja przyjaciółka... a Marcus... on cały czas się ze mnie śmiał i szydził... a ja go tak kochałam...
Weszłam do szkoły najszybciej jak się dało - nie chciałam spotkać tej Świętej Trójcy, czytaj bliźniaki i Natalia. Poszłam do szatni gdzie czekała mnie niemiła niespodzianka. Mianowicie Marcus i Natalia, którzy wzajemnie wpychali sobie języki do gardeł. Chciało mi się wymiotować i płakać. Chciałam się stamtąd jak najszybciej ulotnić, żeby nie zostać przed nich zauważona, jednak ten plan ciutkę nie wypalił
- Ooooo nasza gwiazda - powiedziała Natalia
- Odpuść sobie - zaproponowałam
- A co? Rozpłaczesz się? - zaśmiała się na co Marcus również się zaśmiał
- Gdyby nie to, że tu są kamery uwierz zrobiłabym Ci krzywdę - zwróciłam się do niej
- Ale Ty, kochanie, byś na to nie pozwolił, prawda? - zwróciła się do Marcusa
- Oczywiście, że nie - odpowiedział i znów zaczęli się całować
Ja chcąc uniknąć tego okropnego widoku wyszłam z szatni. Na korytarzu wszyscy zamilknęli i patrzyli na mnie po czym pomiędzy sobą coś szeptali
Nic nowego...
Poszłam do mojej sali lekcyjnej, w której odbywała się długa przerwa (u mn w sql też tak jest. A u was? - aut). Chciałam pouczyć się do kartkówki, którą miałam mieć dwie godziny później, lecz ta nauka nie trwała zbyt długo ponieważ do sali wparowała ta superpasująca do siebie para debili i akcja zaczęła sie od nowa
- Oooooo gwiazdeczka tym razem się uczy. Jakie to słodkie - na słowa Natalii cała sala się zaśmiała
Dobrze wiedzieć, że nie masz tylko trzech wrogów tylko chyba z trzydziestu...
- Więc uszanuj to i daj mi święty spokój - odpowiedziałam zła
- Ojojoj nie złość się tak, bo złość piękności szkodzi - odbiła piłeczkę
- Tyle, że widzisz, Ty się tyle złościsz, a dalej wyglądasz jak człowiek, więc mi brzydota nie grozi - odpowiedziałam
Cała sala zrobiła głośne 'UUUUUUU'
- Czy Ty naprawdę masz aż takie nudne życie, że musisz mnie tak dręczyć? Serio? - zapytałam
- To chyba Ty masz nudne życie, bo zajmujesz najlepszych chłopaków w tej szkole - odpowiedziała
- Wiesz co? To się nie nazywa nuda, tylko szczęście - odpowiedziałam i zaczęłam się pakować, bo nie widziałam dalszego sensu siedzenia w tej sali
- Ooooo już idziesz? Tak szybko? - zapytał Marcus
- Aż tak jesteś tą blacharą zaślepiony, że aż nie widzisz co się dzieje przed Tobą? - zapytałam
- Ooooo a to siora za życia Cię nauczyła takich tekstów? - zapytał
On nie bęszie obrażał mojej siostry!
- Ooooo nie przesadziłeś - powiedziałam i wstałam do niego
- I że ja mam się Ciebie teraz bać, tak? - zaśmiał się
CZYTASZ
Byłam głupim zakładem? | Marcus Gunnarsen
FanfictionOto historia o 15-letniej Melanii, która ma wielki talent wokalny. Pewnego dnia pojechała na koncert swoich idoli ale nie wiedziała co ją tam czeka... Myślała, że to chłopak na dobre i na złe, jednak się myliła