Kiedy spałam poczułam, że ktoś składa ciepłe pocałunki na mojej szyi i policzku. Powoli otworzyłam oczy a przede mną leżał uśmiechnięty Marcus
- Dzień dobry księżnuczko - powiedział Marcus i pocałował mnie w usta
- Dzień dobry książę - odpowiedziałam i uśmiechnęłam się
- Jak się spało? - zapytał
- Z Tobą bardzo dobrze - odpowiedziałam i przytuliłam się do chłopaka
- Ehh, szkoda, że dzisiaj musimy iść do szkoły, bo chętnie bym tak z Tobą poleniuchował, poprzytulał...
- I znając Ciebie ,,POCAŁOWAŁ" - powiedziałam i zaśmiałam się
- A Ty byś nie chciała? - zapytał z iskierkami w oczach
- Może i bym chciała, ale szkółka wzywa - powiedziałam i wzięłam swoją torbę do rąk
- Idę się umyć - dodałam
- Ok - odpowiedział Mac a ja poszłam do łazienki
Z torby wyjęłam kosmetyczkę, ręcznik, czyste ubrania, bieliznę i zaczęłam szczotkować zęby. Następnie ubrałam, uczesałam i umalowałam się i wyszłam z łazienki. Wchodząc do pokoju zayważyłam Marcusa, który siedział na telefonie
- Co przeglądasz - zapytałam a Mac aż podskoczył
- Boże, kochanie, nie strasz tak - odpowiedział
- Przepraszam. Odpowiesz na moje pytanie? - zapytałam chowając torbę do szafy
- Ja? Yyyyyy... instagrama
- Ok. Możesz iść do łazienki. Już wolna - powiedziałam chociaż podejrzane wydawało mi się jego zakłopotanie na moje pytanie
- Ok
- To ja za ten czas zrobię śniadanie - powiedziałam kierując się do kuchni
- Ok - odpowiedział Mac i wszedł do łazienki
Zeszłam do kuchni w celu zrobienia śniadania. Otworzyłam lodówkę i postanowiłam, że zrobię tosty. Wyjęłam masło, salami, ketchup i chleb tostowy i przystąpiłam do przygotowywania posiłku. Posmarowałam chleb masłem, dodałam składniki i włożyłam tosty do tostera. Za ten czas wstawiłam wodę na herbatę i przygotowałam kubki. Gdy tosty były już gotowe, wyjęłam je z tostera i położyłam na talerze, a gdy woda się już zagotowała to zalałam nią herbatę. Posiłek zaniosłam na stół i zawołam Marcusa
- Długo jeszcze Ci zajmie w tej łazience? Śniadanie już jest.
- Już jestem - odpowiedział Mac i wszedł do kuchni
- No to siadaj i jedz - powiedziałam
- Smacznego - powiedział Mac
- Dziękuję i wzajemnie, kochanie - powiedziałam i zaczęłam jeść
- Dziękuję - odpowiedział Marcus i tak jak ja zaczął jeść
- A tak w ogóle - zaczęłam - to jak tam z waszą nową płytą? - zapytałam
- Wyszła wtedy kiedy byłaś w śpiączce. Jakieś 2 miesiące temu. Fanom się podoba. - odpowiedział
- To znaczy, że będzie nowa trasa... - powiedziałam smutno
- Wiem...
- A o niej wiadomo już coś? - zapytałam z nadzieją, że jeszcze nic
- Tak...
- A wiesz ile będzie trwała ta trasa? - zapytałam ze łzami w oczach
- 3 miesiące - powiedział Marcus i automatycznie moje łzy znalazły się na policzkach (nwm ile trwało Moments Tour więc wzięłam byle jaką liczbę miesięcy - aut)
CZYTASZ
Byłam głupim zakładem? | Marcus Gunnarsen
FanfictionOto historia o 15-letniej Melanii, która ma wielki talent wokalny. Pewnego dnia pojechała na koncert swoich idoli ale nie wiedziała co ją tam czeka... Myślała, że to chłopak na dobre i na złe, jednak się myliła