Człowiek kocha być bezdusznym,
czuć, rozumieć, nie obchodzić.
Czemu nie być już tym pięknym?
A sumienie całkiem zgubić.Możesz robić to co chcesz.
Zabić ukraść, ple ple ple.
Usta każdemu elokwencją zamkniesz.
W swoim umyśle nie wylądujesz w kotle.Czym jest cel? Czym natchnienie?
Przecież cel uświęca środki,
a ty zapytasz: "W co się zmienie?"
W nic innego, tylko bądź, jak kamienie.Spokój szczęście i żałoba,
jedna rzecz złączona w głowach.
Jest tam więcej niż zmieści ryba.
Nie zmieścisz wszystkiego w mowach.Po co ludzie ci do tańca?
Czy nie możesz sam zatańczyć walca?
Wygnaj, zapomnij w głowie malca,
co chce z innymi tańczyć walca?Ale wykorzystać każdego można.
Środkiem do celu szczodrze wybrać.
Niech cieszy go rola zaszczytna,
a wiedząc, nie waży się zabrać.Co się zrobi, jest cudownie.
A z pewnością niezawodne.
Nic nie jest inaczej, jak modnie.
A umysły myślące rodne.Wdech i wydech, co oznacza?
Też człowiekiem, jesteś sam.
I w czym się osoba twoja macza,
nie oznacza kim być mam.