Powoli prześlizgnąłem wzrokiem po ludziach w autobusie, spojrzałem również na tych, którzy wsiedli razem ze mną. Trzymałem wolne miejsce obok mnie wkładając tam plecak i uniemożliwiając by ktoś inny usiadł.
Muzyka rozbrzmiewała w moich słuchawkach, gdy autobus jechał do kolejnego przystanku. Cieszyłem się tym krótkim czasem.
Gdy tylko pojazd się zatrzymał i drzwi się otworzyły, wiedziałem że niedługo to się skończy. Obserwowałem znów wsiadających ludzi, aż mogłem rozpoznać brązowe włosy.
Taehyung miał na sobie obcisłe czarne spodnie, białą koszulę i pastelową, różową kurtkę, do tego w dłoni trzymał kubek z kawą. To było zdumiewające jak to wszystko pasowało do zielonych pasemek we włosach. Zdecydowanie podobał mi się ten strój.
Obserwowałem go jak błądził wzorkiem po ludziach, aż dotarł do mnie. Przez chwilę wpatrywaliśmy się sobie nawzajem w oczy, po czym na jego ustach pojawił się uśmiech i sam zaczął się ruszać. Naprawdę nie rozumiałem, co chciał, abym zrobił. Wydawało mi się dziwne, że szukał mojej bliskości i kontaktu, ale starałem się nie wyglądać zbyt ponuro, gdy podszedł do mnie. Jimin miał rację, nie wszyscy byli podobni do Chena, a ja powiedziałem mu, że dam temu chłopakowi szansę, więc muszę przetrwać tą przejażdżkę autobusem. Może nawet nie będę musiał z nim rozmawiać, w końcu miałem słuchawki w uszach i na pewno to zauważy, gdy tylko usiądzie obok mnie. Większość ludzi pozostawiłaby taką osobę w spokoju. Wysoki mężczyzna zręcznie wił się między stojącymi ludźmi aż dotarł do mnie. Uśmiechnął się tylko, ale i tak zrozumiałem to pytanie i nie zapomniałem, żeby przenieść plecak na moje kolana. Taehyung opadł obok mnie, gdy odwróciłem głowę i spoglądałem na ludzi w autobusie. Przynajmniej do czasu, gdy Taehyung nie dotknął mojego ramienia.
Zapomnij o tym, że powiedziałem „większość ludzi pozostawi cię w spokoju jeśli masz słuchawki w uszach". Ten gość przecież nie był jak większość ludzi.
Spojrzałem na niego pytająco, wyciągając słuchawkę z ucha. – Czego słuchasz? – zapytał zaciekawiony, przechylając głowę.
Uśmiechnąłem się ze znużeniem, wyciągając rękę z słuchawką, aby mu ją podarować. Oczy brązowowłosego przybrały zdziwiony wyraz, ale sięgnął po nią i wetknął go do ucha, a ja włączyłem od nowa piosenkę.
Wpatrywałem się w niego uważnie z boku, patrzyłem, jak brwi marszczą się przy pierwszych nutach, by prawdopodobnie rozpoznać piosenkę. Wątpiłem, by mógł to zrobić, ponieważ musiałby znać się na wielu gatunkach muzycznych i wątpiłem, że znałby akurat to.
Zachichotałem rozbawiony, gdy zaśpiewano pierwsze słowa, a Taehyung spojrzał na mnie zdezorientowany. Teraz zrozumiał, dlaczego nie znał tej piosenki. Ponieważ nie miała ona nic wspólnego z Koreą.
- Jak nazywa się ta piosenka? – zapytał mnie, gdy nie zaczął się jeszcze refren. Uniosłem brew pytająco. Czyżby mu się spodobało?
Taehyung kiwał głową zachęcająco.
Może wybrałem piosenkę, która była trochę zbyt lekka. Ale po tym wszystkim podałem mu tytuł.
- Keep it up – powiedziałem, a on wyciągnął komórkę i zapisał.
- A co dalej? – zapytał od niechcenia. Musiałem się uśmiechnąć. Naprawdę to zapisał?
- Jest od Chase Atlantic – dodałem, a on znów wystukał to w telefonie, a potem spojrzał na mnie z uśmiechem. – Podoba mi się głos wokalisty – zauważył. Pokiwałem głową.
- Mi też, ale uważam, że gitarzysta jest jeszcze lepszy.
Taehyung skinął głową uważnie, a potem lekko potrząsał nią w rytm piosenki. Znów mogłem się tylko uśmiechać. Gdy rozległ się drugi głos, brązowowłosy, odwrócił głowę w moją stronę, jakby chciał zapytać, czy teraz śpiewa gitarzysta. Pokiwałem głową.
- Ma głębszy głos – stwierdził Taehyung. Znów przytaknąłem.
– Wiem, i jeszcze to brzmi niezwykle łagodnie, prawda? Ma działanie prawie uspokajające. Ale takie, które można spotkać tylko przy takich głosach.
- Więc lubisz głębokie głosy? – Taegyung mocno się odwrócił i uśmiechnął złośliwie. Czy on rzeczywiście obniżył swój głos o oktawę?
Spojrzałem na niego.
- Twój nie.
To było kłamstwo, ale nie musiał tego wiedzieć. W rzeczywistości podobało mi się brzmienie jego głosu. Ale on tylko by mi przez to dokuczał. Taehyung nie przejmując się niczym po prostu się do mnie śmiał. – Teraz jesteś złośliwy.
- Wcale nie – wzruszyłem niewinnie ramionami. Gdy zaczęła się nowa piosenka przez chwilę słuchał zanim znów posłał w moją stronę pytanie. – Jaka jest nazwa tego stylu?
Uśmiechnąłem się lekko. – To głównie indie – powiedziałem mu.
- I słuchasz tylko takich piosenek?
Pokręciłem głową – Lubię punk rok, Big Bang, ale Justin Bieber jest świetny, a ty koniecznie musisz posłuchać też Bring Me the Horizon, no i Halsey jest równie fantastyczna.
- Z tego co wiem o muzyce, to jest to dość duża różnica gatunkowa, prawda?
Wzruszyłem ramionami – Kocham muzykę, jest zbyt różnorodna, ekscytująca i inna, by skupiać się tylko na jednym stylu – wyjaśniłem. - Muszę wysiadać – poinformowałem Taehyunga, ponieważ mogłem już zobaczyć zbliżający się przystanek autobusowy. Prawie, po raz pierwszy, żałowałem, że muszę wyjść, ale zachowałem to dla siebie i cicho podziękowałem Tae, który wstał żeby mnie wypuścić.
- Poczekaj, Jungkook – brązowowłosy zatrzymał mnie. Odwróciłem się do niego patrząc pytająco i trzymając plecak mocno w dłoniach.
- Cóż uwielbiasz piękno jesieni i samą jesień – zaczął, dlaczego popatrzyłam na niego zirytowany. – Lubisz herbatę, ale nie kawę. Nienawidzisz kwiatów wiśni i wiosny, ale twoje serce wydaje się bić w takt muzyki, którą tak bardzo kochasz.
Nie mogłem powstrzymać się od uśmiechu, gdy wyliczał te wszystkie rzeczy. Rzeczywiście to zauważył – Dokładnie – potwierdziłem z zadowoleniem, słysząc jak otwierają się drzwi autobusu.
- Czy jest coś jeszcze co muszę wiedzieć? – zapytał z zaciekawieniem i błyskiem w oczach, którego nie potrafiłem określić. Zastanowiłem się przez chwilę, zanim wzruszyłem ramionami i odwróciłem się, żeby wyjść.
- Gram w koszykówkę.
- Czekaj, koszykówkę? – Krzyknął brązowowłosy, ale nie odpowiedziałem wyskakując z autobusu, a on uśmiechając się dodał – Dobra Jungkook, myślę, że to całkiem fajnie.
Następny rozdział: 21.06.2018
CZYTASZ
Cherry Blossoms | vkook ✔
Hayran KurguByła wiosna, kiedy on wkroczył w życie Jungkooka. Gdzie powinniśmy zacząć o nim mówić? Od jego wyjątkowego, prostokątnego uśmiechu? Lub złośliwego, tajemniczego blasku w ciemnych głębokich oczach? A może lepiej od jego głębokiego ciepłego głosu? Be...