Chapter 3

3.9K 242 79
                                    

Namjoon's POV

19 października 2018

Wszedłem do szkoły, jak zawsze w dobrym humorze i gotowy na poznawanie nowych ofiar. To znaczy osób do towarzystwa, kiedy będę się nudził. Od razu skierowałem się do bufetu i stolika, przy którym siedziała ta sama ekipa, co zawsze. Przywitałem się z każdym, w tym z moim kuzynem.

Kiedy zbijaliśmy piątke, chłopak przytrzymał mnie dłużej niż inni, wstał, a dopiero po chwili puścił . Poinformował ludzi, że idziemy zapalić i zaczął iść ciągnąc mnie za sobą. No cóż, widocznie nie miałem nic do gadania w tej sprawie. Okazało się, że reszta wyszła ze szkoły, mówiąc, że pójdą po coś mocniejszego. W końcu zostałem sam z Sugą. Poszliśmy za budynek, żeby usiąść na murku i spokojnie zapalić. Po chwili, Suga wyciągnął paczkę papierosów, wkładając sobie jednego do ust i odpalając go, wyciągając przy okazji jednego także dla mnie. Siedzieliśmy tak chwilę, w ciszy, po czym Suga powiedział;

-Udało mi się w końcu wczoraj, było naprawdę nieźle-powiedział, zaciągając się dymem papierosowym.
-Gratulacje, a powiedziałeś mu, że to tylko szybki numerek?- spytałem.
-Powiedziałem mu po seksie-wzruszył ramionami.
-I nic na to nie powiedział?
-No popłakał się i wybiegł z mieszkania-powiedział niewzruszony.
-To nieźle i pewnie nie szkoda ci go,co?
-Nie, przecież za chwile znajdę kolejnego, a skoro chodzi do tej szkoły, to wie jaki jestem. Przecież nie zmusiłem go, żeby dał mi dupy, to była jego decyzja-rzekł i wyrzucił papierosa na ziemię, następnie go depcząc.
-No, masz rację-odpowiedziałem.
Suga sięgnął do kieszeni po kolejnego papierosa i zapalił go;
-Wracając do wczoraj, nadal nie pamiętasz tego chłopaka?-spytał.
-Yoongi, mówiłem ci wczoraj, nie wiem kto to jest. Dlaczego w ogóle tak się tym przejmujesz?
-No bo stary, jestem ciekawy czy nagle zacząłeś podbijać do kujonów. Albo może robi za ciebie zadania, w zamian za szybki numerek, co?-zaśmiał się Suga.
-No jasne, ale masz pomysły hyung-przewróciłem oczami.
-Bo dawno z nikim nie kręciłeś i już myślałem, że coś serio z tym kujonem. Ale skoro nie, to mam świetny pomysł! To będzie wyzwanie dla ciebie,dawno nie widziałem cię w akcji- powiedział i uśmiechnął się.
-A co takiego miałbym zrobić?-spytałem zaciekawiony.
-Tak naprawdę to nic wielkiego, po prostu przeliżesz się z jakimś randomem. I zrób to, na środku korytarza, przed nauczycielami i tym Jimem, czy jak mu tam.
-Dobra, a co za to będę miał?
-Dam ci moją paczkę fajek, starczy?-spytał obojętnie.
-Okej, ile mam czasu?-spytałem.
-Do końca dzisiejszego dnia, ale musisz to zrobić na przerwie, żeby wszyscy widzieli. A, pamiętaj to nie ma być zwykle buzi. Masz to odegrać tak, jakbyś chciał go wziąć na tej podłodze. Możesz dodać do tego też coś od siebie, żeby było ciekawiej -wymieniał po kolei Suga.
-Odegram to tak, żeby było widowiskowo. A skąd w ogóle pomysł na to wyzwanie?
-Dawno nic się nie działo w tej szkole-powiedział, wzruszając ramionami.
Postanowiłem, że zrobię to wyzwanie, bo tak naprawdę co mi szkodzi? Pewnie tylko Pan Lee się trochę wkurzy, ale to nieważne. Suga ma rację, w końcu wydarzy się coś śmiesznego.
Po chwili wstałem i otrzepałem spodnie z niewielkiej ilości brudu, leżącego na murku. Spojrzałem na wyświetlacz telefonu, który wyciągnąłem z kieszeni i okazało się, że siedzieliśmy tu prawie 45 minut. Po chwili spytałem Sugi;
-Ej stary, minęła prawie pierwsza lekcja. Zbierajmy się już może, co?
-Ta, możemy iść- odpowiedział i zgasił papierosa o murek, powoli wstając.

Ruszyliśmy w stronę wejście do szkoły, niezbyt się spiesząc. Przecież to tylko lekcje, ale nie chce mieć kolejnej uwagi, więc chyba czas przestać się spóźniać.

Po wejściu do szkoły, nawet nie zdążyliśmy pójść pod klasę, bo rozbrział dzwonek kończący lekcje. Udałem się z kuzynem do bufetu i usiedliśmy przy naszym stoliku, razem z resztą ekipy i zacząłem rozglądać się za jakimś rozsądnym kandydatem do wykonania wyzwania. Było ich tylu, że nie nadążałem każdemu się przyglądnąć. Gustuje raczej w blondynach, ale jakimś brunetem z fajnym tyłkiem też nie pogardze. Nawet nie zauważyłem kiedy Suga zniknął. Stanął przede mną z jakimś chłopakiem. Uśmiechnąłem się do niego, a ten od razu zrobił się czerwony.

-Więc stary, to jest Hong i od dawna mu się podobasz.-oznajmił mi zadowolony z siebie kuzyn. Wstałem uśmiechnięty i podszedlem trochę blizej. Chłopak był wyraźnie zawstydzony całą tą sytuacją. To w sumie nawet urocze, ale ja musiałem skupić się na swoim zadaniu, więc wziąłem chłopaka za rękę i pociągnąłem na środek korytarza. Popatrzyłem mu głęboko w oczy. Rozglądnąłem się na boki, żeby upewnić się, czy wszyscy nas widzą. Niedaleko zobaczyłem Jina ze swoim przyjacielem, a od strony zachodniego skrzydła szedł Pan Lee. Skoro wszyscy byli obecni, postanowiłem zacząć.
-Spokojnie mały, będzie fajnie-powiedziałem do chłopaka przede mną. Chciałem, żeby się trochę rozluźnił dla lepszego efektu.
Powoli przyciągnąłem go do siebie, zmniejszając odległość między nami. Pochyliłem się lekko nad nim, łapiąc go delikatnie za włosy i przyciągając w moją stronę. W końcu delikatnie musnąłem jego wargi, on nie będąc mi dłużny od razu oddał pieszczotę. Po chwili postanowiłem, żeby dodać trochę pikanterii całemu zdarzeniu. Przeniosłem ręce, kładąc je na jego pośladki i delikatnie je masując. Zacząłem go namiętniej całować, zamykając oczy i dodając do tego język. Słyszałem z tylu czyjeś gwizdy i krzyki.Chłopak oddawał każda pieszczotę, cicho pojękując. Zacząłem mocno ugniatać jego pośladki, kiedy nagle coś odepchnęło nas od siebie. W zasadzie nie coś, a ktoś. Był to Pan Lee. Kiedy zostałem odsunięty od chłopka rozejrzałem się po korytarzu. Wszystkie pary oczu były skierowane na nas. Suga stał niedaleko za mną i uśmiechał się cicho, gratulując pod nosem. Rozglądając się dalej, nie zauważyłem Jina. Musiał wyjść, bo jeszcze podczas pocałunku widziałem jak stoi niedaleko, ze swoim przyjacielem.
-Zapraszam do gabinetu Kim, musimy sobie coś wyjaśnić, ty też przyjdź Hong-powiedział stając za nami, dyrektor.
Skończyło się tak jak myślałem. Pójdę do dyrektora i usłyszę jakie to było naganne i nieodpowiednie. Mimo to jestem zadowolony, wszyscy nas widzieli, niektórzy nawet nagrywali filmiki, czy klaskali. Suga też wyglądał na usatysfakcjonowanego.

Jin's POV

To co właśnie zobaczyłem, totalnie mnie załamało. Nie widziałam co wydarzyło się na końcu, bo po prostu wybiegłem. Łzy same napływały mi do oczu.
Siedziałem właśnie z Hoseokiem na ławce, w parku. Hobi wyciągnął mnie ze szkoły, widząc w jakim jestem stanie.
-Jin, słońce ja wiem, że to ci pewnie nie pomoże, ale wiedz, że jestem zawsze z tobą-powiedział przytulając mnie Hobi.
-Wiem, dzięki. Jesteś najlepszym przyjacielem-mruknąłem.
Spojrzałem na niego i zmusiłem się do lekkiego uśmiechu. Hobi natomiast przybliżył się do mnie, obejmując mnie. Byłem pewny, że chce mnie przytulić na pocieszenie, wiec pochyliłem się lekko. On jednak przyciągnął mnie jeszcze bliżej, patrząc głęboko w oczy. Po chwili zamknął oczy i musnął nieśmiało moje usta. Moje serce zaczęło bić bardzo szybko, nie wiedziałem co się dzieje. Tkwił tak chwilę w bezruchu, po czym zaczął delikatnie poruszać wargami. Po chwili zacząłem oddawać pocałunek, z powodu narastającej przyjemności. Nagle Hoseok wtargnął do środka językiem i zaczął błądzić po moim podniebieniu. W tym momencie gwałtownie odepchnąłem go. Dopiero teraz zdałem sobie sprawę, co dokładnie zrobiłem. Jak mogłem całować się z moim najlepszym przyjacielem?Byłem zły na siebie z tego obrotu wydarzeń, nie wiedziałem już sam co mam myśleć. Spojrzałem na Hobiego, patrzył się na mnie, jakby zawiedziony.
-J-ja muszę już iść- powiedziałem, spuszczając nieśmiało głowę w dół.
Kiedy już odwracałem się, Hobi nagle złapał mnie za rękę;
-Poczekaj Jin, ja przepraszam. Nie wiem co we mnie wstąpiło. Co teraz będzie?
-Muszę to wszystko przemyśleć, wybacz, odezwę się potem-odpowiedziałem.
-Może cię odprowadzę? Niedługo będzie padać- zaproponował Hobi.
-Nie, ja chce wrócić sam. Do zobaczenia-rzuciłem i odeszłem.
Nie wiem co mam teraz zrobić. Ten dzień był okropny. Najpierw scena na korytarzu, a potem Hobi. Od tylu lat jest moim przyjacielem, przecież powiedziałby mi chyba, gdybym znaczył dla niego coś więcej. Nie wiem co będzie teraz między nami, przez ten pocałunek zrobiło się bardzo niezręcznie. Jednego jestem pewny, muszę sobie całkowicie odpuścić Namjoona. Po tym co zrobił dzisiaj, nie chce mieć z nim nic wspólnego. Postanowiłem, że wrócę sam do domu i przemyśle wszystko spokojnie.
------------------------------------------------
Więc doszliśmy do końca trzeciego rozdziału!
Przepraszamy, jeżeli popsułyśmy komuś wizję Namjina ;( Jeżeli jesteście ciekawi, co zrobi Jin, to zapraszamy do kolejnego rozdziału💕

Give It To Love || NamjinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz