Jin's POV
Siedziałem właśnie w pokoju, przed moją szafą, nie mogąc zdecydować się, co ubrać. Miałem iść dzisiaj spotkać się Namjoonem. Od czasu naszego pierwszego pocałunku, w ogóle nie rozmawialiśmy. Nam wyjechał gdzieś z ciotką i mało się odzywał. Jadnak wczoraj zaproponował, żebyśmy razem gdzie wyszli. Oczywiście, zgodziłem się.
-A nie może być jakaś koszulka?-zwróciłem się do Minho.
-Nie! Musisz wyglądać najlepiej, to RANDKA!-powiedział oburzony przyjaciel.
-W zasadzie, napisał "spotkanie"...
-Tak, korepetycje od razu! Jin, czy ty jesteś naprawdę taki nieświadomy?-śmiał się Minho.
-No nie wiem, może po prostu chce się spotkać-zacząłem się usprawiedliwiać.
Jednak przyjaciel, jedynie na mnie spojrzał i wrócił do wybierania odpowiedniej kreacji. Stał chwilę przed szafą, trzymając w jednej ręce, czarne, przetarte rurki. Po chwili jednak wyciągnął z niej także, błękitną koszulę w paski.
-To będzie idealne- powiedział, wręczając mi rzeczy.
-Akurat te spodnie są bardzo niewygodne- popatrzyłem na nie, z grymasem.
-Ale w tych spodniach twoja pupa wygląda najlepiej, więc to czy są wygodne nie ma znaczenia- powiedział, popychając mnie, żebym je ubrał.
Przewróciłem oczami, zakładając wszystkie rzeczy. Stałem przed lustrem, zapinając guziki koszuli. Jednak Minho kazał zostawić dwa odpięte, więc tak zrobiłem. Następnie wyprostowałem dokładnie włosy, nakładając codzienny makijaż. Gdy wszystko było gotowe, odwróciłem się do przyjaciela.
-Wyglądasz ślicznie! Sam bym na ciebie poleciał, na miejscu Namjoona-powiedział, przyglądając mi się dokładnie.
Byłem już gotowy do wyjścia, spakowałem tylko najpotrzebniejsze rzeczy, kiedy nagle podszedł Minho, łapiąc mnie za tyłek.
-To dla bezpieczeństwa-mrugnął.
Sięgnąłem do kieszeni spodni, czując pod materiałem niewielką paczuszkę. Popatrzyłem tępo na przyjaciela;
-To naprawdę nie będzie potrzebne-powiedziałem, przewracając oczami.
-Jeszcze mi podziękujesz, tylko wszystko potem opowiedz, powodzenia-podszedł, przytulając mnie i wychodząc.
Dojechałem na wyznaczone miejsce, mianowicie do jednej z galerii. Mieliśmy spotkać się w kawiarni, więc ruszyłem po schodach ruchomych, w jej kierunku. Wchodząc do lokalu, zobaczyłem Namjoona siedzącego przy jednym ze stolików. Zauważając mnie, wstał i pocałował delikatnie w policzek;
-Hej Jinnie.
-Hej Nam- odpowiedziałem, również się uśmiechając. Jednak zacząłem ściągać kurtkę, żeby powiesić ją na krześle. Przez cały czas, czułem jak Nam mierzy mnie wzrokiem. Wyglądało na to, że bardzo chciał ocenić to, jak Wyglądam.
-Bardzo ładnie wyglądasz-powiedział Namjoon, wciąż mi się przyglądając.
Zarumieniłem się na jego słowa, mówiąc tylko ciche "dziękuję" i siadając. Młodszy zamówił mi herbatę, a sobie jakąś kawę. Siedzieliśmy tak, rozmawiając i popijając napoje.
-Przepraszam, że się ostatnio nie odzywałem. Byłem z ciotką w Osace i wymyśliła sobie jakieś zwiedzanie, między firmowymi spotkaniami-przewrócił oczami młodszy,
-Jasne, rozumiem-uśmiechnąłem się.
-Żebyś nie myślał, że po tym jak się całowaliśmy, przestałem się do ciebie odzywać-złapał za moją dłoń, łącząc ją z tą jego na stole i lekko się uśmiechając.
CZYTASZ
Give It To Love || Namjin
FanfictionNamjin||poboczny Sope| Jin i Namjoon są swoimi zupełnym przeciwieństwami. RM, wraz z kuzynem, należą do szkolnej „elity". Z kolei Jin, ma kilku przyjaciół i trzyma się w mniejszej grupie. Pewnego dnia przypadkiem na siebie wpadają, spotykając się w...