Namjoon's POV
Czy tylko ja mam tak, że siedząc na lekcji, nieważne jakiej, po prostu mam ochotę spać? Szczególnie o 8 rano? Nie wiem, kto to wymyślił i czemu w ogóle istnieje coś takiego, jak szkoła, bo dla mnie to nie ma sensu. Siedzisz tylko, nauczyciel nawija o czymś, czego nie rozumiesz, myśli, że słuchasz, a ty tylko czekasz na to, kiedy zadzwoni dzwonek.
Z rozmyśleń, o sensie chodzenia do szkoły, wyrwał mnie głos Pana Lee, nauczyciela geografii i jednocześnie dyrektora tego więzienia;
-Kim Namjoon! Znowu jedynka! Powinieneś wziąć się w końcu za naukę, a nie tylko uganiać się za chłopakam! Jeżeli chcesz, żebym przepuścił cię do następnej klasy, to lepiej zacznij w końcu zaglądać do książki od geografii-krzyknął ewidentnie na mnie zły. Zrobił krótką pauzę, między zdaniami, po czym dodał;
-I zostań po lekcji, musimy porozmawiać.-W klasie rozbrzmiało głośne "uuuu", ale głosy szybko ucichły, kiedy Pan Lee zaczął opowiadać, o temacie dzisiejszej lekcji.
45 minut później
Zadzwonił dzwonek, więc wszyscy zaczęli pośpiesznie pakować swoje rzeczy i wychodzić z klasy. Ja również miałem taki zamiar, ale zaraz po spakowaniu musiałem podejść do biurka nauczyciela. Mam nadzieję, że się pośpieszy, bo miałem się spotkać z Sugą i chłopakami. Kiedy podszedłem do biurka, spojrzał na mnie, cicho westchnąwszy, zaczął mówić;
-Kim, wiesz dlaczego poprosiłem cię, żebyś został?
-Pewnie coś z ocenami-wzruszyłem obojętnie ramionami.
-Nie coś, tylko jesteś zagrożony. Kim ty masz same jedynki!- powiedział oburzony. Patrzył się na mnie i po chwili dodał;
-Mam dla ciebie propozycję. Znalazłem ucznia, który jest rok starszy i ma bardzo dobre oceny z tego przedmiotu. Pomyślałem, że będzie ci dawał korepetycje. To Kim Seokjin z drugiej klasy.
Na początku, zastanawiałem się, o kogo chodzi. Jednak po chwili, przypomniałem sobie o tamtym chłopaku z toalety. Co prawda przedstawiał się jako Jin, ale może tak tylko na niego mówią.
-Dobra, może być. Czyli kiedy ma mnie uczyć?-spytałem kpiąco. Szczerze mówiąc, sam wątpiłem w sens tych korepetycji. Pewnie chłopakowi też się szybko znudzi i za miesiąc nie będzie tematu.
-Musisz iść i ustalić z nim termin, to prywatne lekcje.
Usłyszawszy to, lekko mówiąc, załamałem się. Naprawdę mam siedzieć popołudniami, w moim wolnym czasie nad geografią?! Ja nawet nie mam czasu na takie lekcje. Westchąłem cicho i powiedziałem;
-Okej. To wszystko?
-Tak, możesz iść Kim. Tylko pamiętaj, spytam Jina, czy faktycznie dawał ci korepetycje-spojrzał na mnie wymownym wzrokiem, wracając do sterty papierów, rozrzuconych na biurku.
Nic nie odpowiedziałem, po prostu wyszedłem z klasy. Świetnie, czyli teraz mam jeszcze szukać tego całego Jina? Suga będzie zły, mieliśmy się spotkać 10 minut temu w bufecie, ale dobra. Znajdę szybko tego chłopaka i będzie z głowy. Ruszyłem w stronę boiska. Pomyślałem, że może będzie na zewnątrz. Wyszedłem przez boczne drzwi, niedaleko sali gimnastycznej. Po wyjściu na boisko, zacząłem się rozglądać. Faktycznie, zauważyłem go na ławce, niedaleko. Jednak, nie siedział sam, był koło niego ten jego przyjaciel. Podszedłem do nich i spytałem;
-Hej. Jin, możemy pogadać?- dopiero w tym momencie zauważyłem, że ich dłonie są ze sobą splecione. Chyba im w czymś przerwałem, przynajmniej na to wskazywał wzrok jego przyjaciela obok.
-Możesz dać nam chwilę?-spytał Jin swojego przyjaciela.
On jedynie popatrzył na mnie wymownym wzrokiem, wstał, pocałował go w policzek i rzekł;
CZYTASZ
Give It To Love || Namjin
FanfictionNamjin||poboczny Sope| Jin i Namjoon są swoimi zupełnym przeciwieństwami. RM, wraz z kuzynem, należą do szkolnej „elity". Z kolei Jin, ma kilku przyjaciół i trzyma się w mniejszej grupie. Pewnego dnia przypadkiem na siebie wpadają, spotykając się w...